Ziemia

Alfa Trion opowiadał im historie jak udało mu się ukryć.Ja ją znam , ukrył się i zapadł w stan hipernacji i gdy ożywili cybertron obudził się 2 tygodnie później.Nagle skanery wykryły złoże energonu na Ziemi. Ja , Bee i Smok przeszliśmy przez most. Moim optykom ukazała sie ich stara baza kiedy stali sie łowcami besti.

-Bee czy określiłeś współrzędne  złoża?  -zapytał Smok

-Jeszcze nie -Nagle usłyszałam głosy dzieci pewnie to Miko i eee nie pamiętam kto.

-Cześć Bee , cześć Smok. Kto to?-zapytał chłopak z czarnymi włosami.

-Cześć jestem Miko. Ile masz blasterów? Lubisz słuchać muzyki? Kim jesteś? Ile zabiłaś conów?  -zasypywała mnie pytaniami dziewczyna z różowymi włosami.

-Cześć. To jest Miko-wskazał na różowo włosą.-A to jest Raf-nie był za wysoki ale chyba ma 12 czy 13 lat- To jest Jack -wskazał na czarno włosego chłopaka

-Siema. Jestem Andromeda oraz lubie słuchać muzyki -postanowiłam sie przywitać po ich. Patrzeli na mnie jak na wariatke. No cóż nie dziwie się. Nie codziennie widzi się robota który wita sie jak zwykły nastolatek. Po chwilowym szoku otrześli się.

-Jaki masz alt model? -zapytała Miko

-Nie potrzebuje go , ale moge przyjąć dowolną postać czyli moge być samolotem a chwile potem np. motocyklem.

-Super. Czy będę mogła się przejechać?-zapytała Miko

-Oczywiście. Jeśli nadaży się okazja.

-Andromedo określiliśmy współrzędne.-powiedział Smok

-Może kiedy indziej?

-No pewnie-powiedziała Miko-Otworzyli most i przeszliśmy przez niego.Zobaczyłam wejście do jaskini. Weszliśmy do jaskini. Po paru minutach ujrzałam duże sople energonu. Odrazu zabrałam się do roboty. Pracowaliśmy z 3 godziny , aż udało nam się wydobyć energon. Czułam jakby ktoś przez cały czas mnie obserwował, zignorowałam to. Smok z Bee przenosili skrzynie z energonem. W końcu i ja przeszłam przez most Zobaczyłam Rafa, Jacka oraz Miko grającą na gitarze.  Powiedzmy szczerze nie za dobrze jej idzie , gra beznadziejnie.  Zaraz moje audio receptory eksplodują. Uczyłam wielu muzyków lub im pomagałam i dzięki mnie mają znanych piosenkarzy oraz zachęcałam ich do tworzenia utworów.  Przerywam to.

-Miko- przestała grać. Na reszcie

-O co chodzi?

-Moge cię nauczyć grać nie mówię  ,że źle grasz tylko chce się dokształcić w tej sztuce.

-Umiesz grać na gitarze?

-Tak

-Zagraj coś proszę

-No dobrze- Zmieniłam się w człowieka , miałam złote włosy z czarnymi pasemkami, czarny podkoszulek z napisem '' Krążą pogłoski że jestem zajebista '' , niebieskie dżinsy z dziurami.  Jack, Raf , Miko, Bee , Smok byli zszokowani i to porządnie nie odzywali się dobre 5 minut.

- Wow-powiedziała Miko

-No co nie wspomniałam , że umiem się zmieniać w każdą żyjącą istotę ?

-No nie- powiedział Smok

-To teraz wiecie. To co Miko mam grać czy nie?

- Jasne że grać i masz gitarę- podała mi gitarę. Wzięłam gitarę i usiadłam na kanapie koło Miko.

-Bez obrazy Miko , ale wole gitarę klasyczną. Czy mogę zamienić ją na chwile ,ale spokojnie wróci do swojej pierwotnej formy. 

-No pewnie-powiedziała Miko. Zmieniłam jej gitarę w klasyczną wersie .Zaczęłam śpiewać.

   

Me serce krwawi gdy widze was skłóconych
Na nic zdały się prośby i błagania. Zaślepieni nienawiścią i rządzą zniszczenia. Ból, łzy tylko tyle
zostało z braterskiej miłości. A ja bezradna co ja mam począć! Pragnę zaszyć się w cieniu. Lecz
nie mogę tego zrobić ,bo wierze ,że  równowaga powróci. Nie załamie się już nigdy. Nigdy tego
nie zrobię.  Nadzieja jest moją siłą. Czy kiedyś się to skończy ?

Gdy skończyłam spojrzałam na nich , oczy pełne zdziwienia. Aż tak ładnie nie śpiewam.

-To było ekstra! - wykrzyczała Miko

- Eee tam to nic wielkiego

- Nie prawda to było mocne uwierz mi, masz bardzo ładny głos

-Dzięki Smok

-Czemu nic nie mówiłaś? -zapytał mnie Bee. Jeny nie muszą przecież wiedzieć o mnie wszystkiego.

-Nie pytaliście

-Możesz zmienić moją gitarę? -zapytała Miko

-A no tak - Zmieniłam ją w pierwotną formę. Może zabiorę Miko na przejażdżkę. -Hej Miko czy możemy teraz na tą przejażdżkę bo aktualnie nic nie ma do roboty.

-No jasne

-Smok, Bee zabieram Miko na przejażdżkę

-Poczekaj musisz najpierw iść na zwiad. Jesteś pewna ,że chcesz ją zabrać ?- zapytał Bee

- No pewnie. Chodź Miko.-Zeszłam z platformy dla ludzi i transformowałam się w  czarny motocykl.

-Wow . Tym mnie chcesz przewieść ?! Super!-krzyczała  Miko

- No jedziesz czy nie?- Wsiadła i przejechałam przez most okazało się ,że jestem w lesie gdzie nie ma ludzi. Cudownie. Przyspieszyłam.  

-Jej ! Super - krzyczała Miko. Zaśmiałam się na jej reakcje.- Mogę ci mówić Andi? -zapytała Miko

-No jasne Miko-Jechałam dalej aż do chwili gdy ujrzałam jaskinie.-No Miko niestety musisz zejść

-Ok - Transformowałam się  i weszłam do jaskini , za mną Miko. Szłam korytarzem wraz  z Miko  , weszłyśmy do wielkiej komory. Usłyszałam szelest i to nie wróży nic dobrego. Obym się przesłyszała.

-Miko trzymaj się blisko mnie.

-Co? Co się dzieje?- pytała mnie

-Jeszcze nie wiem , ale na wszelki wypadek bądź blisko.- Spojrzałam na nią  i pokiwała głową. Wsłuchiwałam się w cisze by usłyszeć najdrobniejszy dźwięk. Znowu coś słyszę.- Pokaż się się tchórzu!! - opowiedziała mi jedynie cisza  , a później usłyszałam kroki.

-Witaj  dawno się nie widzieliśmy siostro Unicrona - powiedział mech. O nie tylko nie on.

W końcu leń mi odpuścił i pozwolił napisać rozdział. Dziękuje bardzo za gwiazdki i za to, że czytacie to coś. Jak myślicie kto to był? Czy ktoś zostanie ranny?  I co skrywa Andromeda ?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top