10. Dwa złamane serca
Niemcy od samego rana poszukuje Polski, chodź jego poszukiwania trwają kilka godzin, nigdzie nie może jej znaleźć. Nawet sama kucharka nigdzie jej nie widziała. Zniesmaczony German postanowił zrobić sobie przerwę. Poszedł do swojej komnaty i upadł bezsilnie na łóżko
- Gdzie jesteś?- spytał sam siebie, lecz po chwili parskał śmiechem- nie ma cię kilka godzin ,a ja już się martwię
Po krótkiej chwili leżenia mężczyzna wstał podchodząc do okno oraz głęboko wzdychając
- Wczoraj w nocy było strasznie zimno, miejmy nadzieję ,że nic ci nie jest- zakończył swój monolog, po czym ponownie opadł na łóżko- nie nie mogę tak bezczynnie leżeć- powiedział- pójdę jej poszukać na dworze
Wstał energicznie z swojego łoża i ruszył czym prędzej w stronę drzwi wejściowych. Przemierzając tak korytarze napotkał wiele sług sprzątającym po wczorajszej uczcie.
Gdy w końcu dotarł do upragnionych drzwi ,nie słuchając innych wyszedł z zamku.
Chłodne powietrze zaczeło go muskać, lecz ten nawet tego nie poczuł był zbyt zdeterminowany by odnaleźć Polskie.
Na początku przeszedł miejsca w którym mogła by przespać się Polka: stajnia królewska, jakieś stare szopki i stodoły. Lecz nigdzie nie mógł jej znaleźć. Po ten miejsca gdzie Słowianka lubi przebywać: serdecznie, lasek oraz huśtawka ,którą nie kiedyś pokazał jej Niemcy. Ignorował jego poddanych pytających się o coś, czy też krzywo na niego patrzących. Niestety nigdzie jej nie było.
German powoli tracił nadzieję, lecz się nie poddał. Zostało mu tylko jedno miejsce ogromny dąb na obrzeżach jego królestwa i to tam postanowił się udać.
Pierwszą rzeczą lub osobą która zobaczył Niemiec była biała niczym śnieg kulka ,która trząsła się z zimna. German był w chwilowym szoku lecz po chwili ruszył w stronę kulki. Gdy był już tuż obok niej dotkną ją i odrazu poczuł miękkość piór. Niestety ta chwila nie trwała długo kulka uchyliła się lekko pokazując zapłakaną twarz Polki. Gdy tylko kobieta go zobaczyła ponownie zamknęła się w kuli
- Zostaw mnie...- powiedziała słabym głosem
- Ty wiesz ile ja cię szukałem?!- wykrzyczał- przeszukałem chyba całe królestwo
- Proszę idź sobie- odpowiedziała kobieta już przez łkanie, co nie umknęło uwadze Niemiec
- Dlaczego płaczesz?- spytał starszy, lekko głaskają skrzydła Polski w których się kryła
- POWIEDZIAŁAM- Polka złożyła swe skrzydła czym prędzej wstając na równe nogi- ZOSTAW MNIE!
Niemcy nie rozumiał zachowania młodszej, czyżby miała gorsze dni.
- Czemu się tak denerwujesz?- spytał z troską
- Przestań udawać ,że ci zależy! Czy nie widzisz ,że to głupie. Czy zawsze właśnie tak traktowałeś każdą kochankę!?- wrzasnęła kobieta
- Ale o co ci chodzi?- spytał ku wybuchnięcia Germanom
- Nie zdążyłeś mnie przelecieć, i teraz pragniesz dopiąć swego!?- powiedziała Polska- A z resztą lepiej wracaj do Litwy
- Po PIERWSZE uważaj na słowa jestem twoim KRÓLEM! MASZ SIĘ MNIE SŁUCHAĆ! BĘDĘ ROBIC TO CO ŻYŹNIE MI SIĘ PODOBA I ŻEBYŚ ZARAZ MI TU SIĘ NIE SKRÓCIŁA-wykrzyczał Niemiec
- Tak, odrazu mnie zetni- spojrzała Polska, na Niemcy który jakby przed chwilą przemyślał swoje słowa- a i jeszcze jedno- mówiła kobieta ściągając naszyjnik z szyi- jak będę bez głowy, to to raczej mi się już nie przyda.
Polka bez zastanowienia rzuciła naszyjnik koło stup swojego która po czym odeszła. Niemcy stał chwilę w szoku, lecz bez zastanowienia uklęk i zabrał bryloczek po czym przystawił sobie do serca
- Zjebałem...
~~~~~~~~~~~~~~~~
Ha żyje nie znikłam na kolejne 2 miesiące.
Mam wentę to muszę ją wykorzystać jej.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top