...
-Nie chciałbym być tobą, wiesz?
-Nie chcę cię urazić, ale tobą?
-Co masz w sobie takiego czego nie mają inni?
-Marzenia
-Pff...Inni też je mają. Czym niby się one różnią od miliardów innych marzeń?
-Ponieważ moje to nie dokońca są marzenia.
-Ale jak to?
-Bardziej priorytety.
-Co?
-Są wyżej od marzeń.
-Czegoś tu nie rozumiem...
-Czego?
-Jak można mieć marzenia, które są niżej od priorytetów?
-Normalnie.
-Przecież marzenia są równie ważne co priorytety, ponieważ chcemy spełnić obydwa!
-Nie rozumiesz...
-Nie rozumiem.
-To w takim razie podaj mi różnicę pomiędzy pragnieniem, a zazdrością?
-Eee...Mogłabyś powtórzyć pytanie?
-Otóż, pragnienie to rozpaczliwa chęć posiadania czegoś lub kogoś, a natomiast zazdrość to pragnienie posiadania czegoś co posiada już ktoś inny.
-Ale co to ma do rzeczy?
-Widzisz... by istniała zazdrość musi oddziaływać pragnienie, a by urzeczywistniło się marzenie, muszą występować priorytety. To proste.
-Ale jaki jest tego ogólny sens, meritum?
-By coś istniało musi oddziaływać coś co to napędza. Siła lub ciało. Jedno nie może żyć bez drugiego...,
-...a drugie bez pierwszego. Rozumiem, ale co oddziałuje na ciebie? Co cię napędza?
-Ściśle określony cel.
-Jak to?
-By coś zrobić potrzebujesz celu inaczej nie robisz nic. Uczysz się, czyli to twój cel. To tylko jedna czynność.
-To może być więcej?
-Tak. Ja mam cel. Żeby ten cel osiągnąć potrzeba innych, pobocznych celów. Nauka to właśnie taki cel poboczny.
-Co?
-Porównam to do warkocza. Na początku są same pasma włosów, ale gdy je ze sobą zapleciesz, wyjdzie piękna fryzura.
-Nie rozumiem.
-Ten warkocz to cel. Na niego składają się pasma włosów, czyli cele poboczne. Łącząc je ze sobą jest łatwiej. Gdyby nie to, musiałbyś każdy cel spełniać osobno, to męczące i kłopotliwe.
-Ja chyba nie mam jeszcze swojego "warkocza"...
-Ale na pewno masz "pasma". Już niewiele zostało do powstania twojego "warkocza".
-Dziękuję. Za rozmowę i wyjaśnienie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top