0# Prolog
Wielkie pomieszczenie, a w centrum grupka ludzi otwartych na świat, a dokładniej na nowe przygody związane z krainą przygód, magii, wypraw i smoków - krócej rpg. Nikt nie odczuwa tutaj nie potrzebniego stresu, w końcu przyszli tu, aby rozdać nowe karty dla stworzonych przez siebie postaci. Zaczynając nową historię od rzucenia kośćmi.
Na blacie widnieją trzy niewielkich rozmiarów świece, z których od czasu do czasu spływa nadmiar stopionego wosku, by po chwili znowu zastygnąć, tylko, że tym razem w kształcie łzy, spływającej bez pośpiechu z policzka. Płomyki chwiejąc się niepewnie na moment wracają do swojego błogiego spokoju, by ciepło oświetlać twarze osób, zmienionych na ten czas w kogoś zupełnie innego. Nie można też zapomnieć o kostkach do gry, grzecznie czekających w skórzanym woreczku przewiązanym rzemykiem, by żadna z nich nie zgubiła się.
Pokój znajduje się koło torów, jednak żaden pociąg nie przerywa panującego tam skupienia, gdyż wszyscy są podekscytowani i zastanawiają się co ich czeka tym razem.
Na krzesłach siedzi pięć osób, w tym mistrz gry - Szyszke, obecny bóg kierujący fantastycznym światem, pełnym niespodzianek i psikusów.
Przystojny Wincent, pół-elf szkolący się na młodego maga. Ma swojego wiernego towarzysza podróży, Puszka zaczarowanego, uroczego kota. Lokis, bo takie imie wybrał dla postaci, szuka pewnej osoby, która zna tajemnicę jego pochodzenia.
Tak się składa, że tą poszukiwaną jest Wiktoria - Darkness, dzielnie walcząca ze swoją tarczą i mieczem przeciw siłom mrocznych pomiotów. Na jej nieszczęście, została posłana, aby przekazać raport bitwy dla Arla Emona mieszkającego na zachodnich wybrzeżach państwa.
Wojna z Plugawcami trwa już dobre trzy wieki, a przybyli oni z wschodnio-północnych, niezamieszkanych obszarów koło Jeziora Otay z magicznymi zdolnościami. Niektórzy śmiałkowie ruszają w podróż do ich krainy, aby zgłębić jego niesamowitą moc, jednak nielicznym to się udaje.
Oczywiście ja jako Kirmi, mam się tam udać i zdobyć odrobinę wody oraz roślinek. W końcu to było zadanie nie do odrzucenia, wyobraźcie sobie 400 milonów Łusek za trochę cieczy i glonów. Tak dla przybliżenia, za tą kwotę można żyć jak szlachta, jedząc co tylko dusza zapragnie, bawiąc się ciągle i nie martwiąc o nic.
Jest jeszcze jedna osoba, mianowicie Wojtek - Logan. Jednak nikt mu nie ufa, bo jest podejrzany o morderstwo poprzedniego władcy, Arla Alistera. Oczywiście stara się nam dowieść, że jest niewinny, bo jakoś musi walczyć o swoje imię, ponieważ był drugim dowódcą armii na froncie.
Nasze drogi spotkały się w małej wsi, zwanej przez tubylców Topos. Siedziałam w Karczmie Pod Złamanym Kuflem i popijałam w zamyśleniu miód, który był jak zawsze pyszny. Zamówiłam do niego potrawkę z zająca, też niczego sobie, palce lizać. Po chwili weszła piękność w błyszczącej zbroi, możnaby pomyśleć, że to jednak nie książe ją uratuje, tylko ona jego. Wyglądała poważnie, chyba arystokratka, co za tym idzie mądra i odważna, chociaż kobieta... Dosiadła się do mnie
Cdn...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top