BlockB-Zico/Jiho
Dla xxCornxx
I.B.CH-imię byłego chłopaka
Minął już tydzień od twojego porwania. Wiedziałaś że twój były chłopak miał długi u niezbyt przyjaznych ludzi,ale dlaczego oni cię porwali? Przecież zerwaliście, to dlaczego porwali ciebie i żądają od niego pieniędzy? Cały czas cię to zastanawiało. Myślałaś też o tym czy I.B.CH cię uwolni. Twoje rozmyślenia przerwał jeden z porywaczy który zszedł na dół do „twojej" piwnicy.
-Przyszedł jakiś koleś,bogaty i mówi że chcę cię wykupić.-powiedział swoim bardzo grubym głosem.
Spojrzałaś na niego zdziwiona,a on tylko podszedł do ciebie i cię rozwiązał. Po zdjęciu sznura,rozluźniłaś ręce i nogi,ale nie na długo,ponieważ porywacz złapał swoją grubą dłonią twoje wychudzone ramię i pociągnął Cię w stronę wyjścia z piwnicy. Gdy zostałaś porwana,od razu znalazłaś się w piwnicy i nie widziałaś nawet budynku w którym się znajdowałaś. Gdy wyszłaś ze swojego „więzienia" zobaczyłaś wnętrze domu. Zdziwiłaś się. Nie był zbyt obszerny,a otoczenie było przerażająco...przyjazne. Porywacz posadził cię na kanapie i poszedł,lecz za chwile wrócił w towarzystwie swojego kolegi i jakiegoś kolesia.
-Hej mała.-powiedział drugi porywacz.-To twój nowy opiekun.
Mężczyzna wskazał na nieznajomego mężczyznę. Ubrany był w czarną marynarkę i białą koszule,a na szyi miał niechlujnie zawiązany krawat.
-Taa...opiekun.-powiedziałaś drwiąco.
Przybyły porywacz złapał cię za szyje,podniósł z kanapy i przycisnął do ściany.
-Grzeczniej...-wysuszał wkurzony przez zaciśnięte zęby.
-Ej! Spokojnie!-krzyknął nieznajomy.-Woo Jiho.
Mężczyzna przedstawił się i pociągnął w stronę wyjścia. Wsiedliście do samochodu i pojechaliście w nieznaną ci stronę. Siedziałaś obok chłopaka cała spięta i przestraszona.
-Jak się nazywasz?-zapytał po chwili chłopak.
-T-T-T.I.-wydukałaś.
-Ładne imię.-powiedział uśmiechając się.
Dojechaliście na miejsce. Zatrzymaliście się przy dość dużym domu. Wysiadłaś z samochodu i nie wiedziałaś co masz zrobić. Jiho poszedł w stronę drzwi.
-No chodź.-powiedział wchodząc.
Weszłaś do domu. Był niesamowity. Piękny,urządzony w nowoczesnym stylu. Widać było że meble i inne wyposażenie było drogie.
~Zicoo.-powiedział nieznajomy ci głos.
Nie wiedziałaś kto to Zico więc spojrzałaś na chłopaka pytająco.
-Ja jestem Zico.-powiedział chłopak.-A to jest Park Kyung.
Zza rogu wyszedł młody mężczyzna w potarganych brązowych włosach.
-O! Hej! Ty pewnie jesteś tą gosposią którą Zico miał zatrudnić! Mam nadzieje że będzie nam się miło pracowało!-powiedział z entuzjazmem i odszedł.
-Gosposia?-zapytałaś chłopaka.
-A myślałaś że dlaczego cię wykupiłem?-zapytał ze śmiechem.
-Żeby mnie więzić...nie wiem.-powiedziałaś smutno patrząc się w podłogę.
-Dobra,więc tam jest twój pokój.-powiedział Zico.-Masz tam ciuchy,idź się przebież i przyjdź tutaj. Powiem ci o twoich obowiązkach.
Zrobiłaś to co powiedział ci chłopak. Ubrałaś ciemne jeansy z dziurami i biały sweter. Weszłaś do salonu,chłopak grał na komórce.
-O już jesteś?-powiedział.-Siadaj.
Usiadłaś na miejscu naprzeciwko chłopaka.
-Więc tak.-zaczął.-Mieszkamy tutaj w siódemkę. Kyunga już poznałaś. Zostali jeszcze P.O,Taeil,Jaehyo,U-Kwon i B-Bomb.
-Co to za dziwne imiona?-zapytałaś.
-To ich pseudonimy.-powiedział Jiho.-Co dwa dni,trzeba robić pranie i odkurzać. Podłogi i kurze wycierasz co trzy dni. Wszystkie posiłki robisz nam ty i zmywasz naczynia,ponadto,myjesz okna i ścielisz nam łóżka. Czy to jest dla ciebie zrozumiałe?
Pokiwałaś głową na tak.
-Więc możesz iść.-powiedział.-Dzisiaj będziesz traktowana jako gość,ale jutro zaczynasz swoją pracę.
<>
Minęły już dwa tygodnie odkąd zostałaś „porwana" przez Zico. Było ci z nimi dobrze. Dowiedziałaś się że chłopcy są idolami i że ich zespół nazywa się BlockB. Zakochałaś się w Zico. Byłaś tego pewna. Czasami potrafił być dla ciebie wredny a czasami rozpływałaś kiedy mówił ci coś miłego. Byłaś jego skrytą fanką,rakiem,stalkerk'ą. Kochałaś go ale nie wiedziałaś czy on czuje do ciebie to samo. Postanowiłaś że dzisiaj mu powiesz. Chłopak miał wrócić wcześniej niż reszta,był to idealny moment na powiedzenie nu prawdy.
Nastał ten moment. Dom był idealnie czysty,a obiad czekał na Zico na stole. Usłyszałaś przekręcanie zamka w drzwiach. Momentalnie podbiegłaś do nich aby przywitać chłopaka. Zobaczyłaś że jest on w towarzystwie jakieś dziewczyny.
-Hej T.I.-przywitał się.-To jest Chaelin.
Byłaś zła. Na dziewczynę.
-Przepraszam,ale Zico nie może teraz przyjmować gości.-powiedziałaś,po czym wciągnęłaś Jiho do środka i zamknęłaś dziewczynie drzwi przed nosem.
Wzięłaś rękę chłopaka i poprowadziłaś go do stołu.
-Siadaj i jedz.-rozkazałaś.
Oszołomiony Jiho wykonał grzecznie twoje polecenie. Chłopak jadł w ciszy
-Kocham Cię Jiho-oppa.-powiedziałaś i poszłaś do swojego pokoju.
Zico jeszcze bardziej oszołomiony wyszeptał tylko „ja ciebie też".
———————————————————
Oto zamówienie z Zico,mam nadzieje że rozdział się spodobał. Możecie nadal składać mi zamówienia. Dziękuje
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top