BlockB-Zico/Jiho 2
Dla xxCornxx
*Jeśli nie wiesz lub nie pamiętasz o co chodzi,wróć do poprzedniego scenariusza z Zico*
Weszłaś do swojego pokoju,zamknęłaś za sobą drzwi i osunęłaś się po nich. Nie wiedziałaś co masz dalej zrobić. Czułaś się jak idiotka. Nie usłyszałaś co odpowiedział ci Zico,ponieważ po wypowiedzeniu tych paru słów,od razu udałaś się do swojego pokoju. Postanowiłaś pójść się przewietrzyć. Wzięłaś torebkę,nałożyłaś płaszcz i wyszłaś. Jiho cię wołał,ale zignorowałaś go. Szłaś w stronę galerii handlowej. Chciałaś kupić sobie coś ładnego i przy okazji zrobić zakupy na obiad dla chłopaków. Wyszłaś ze sklepu obładowana torbami. Teraz najgorsza czynność,powrót do domu. Niedość że musiałaś wracać sama niosąc te ciężkie torby,to jeszcze Zico pewnie był w domu. Nie chciałaś go spotykać. Nie chciałaś widzieć jego relacji na wypowiedziane przez ciebie wcześniej słowa. Chciałaś aby zapomniał. Wróciłaś do domu. Miałaś otwierać drzwi,ale ktoś był szybszy i otworzył je za ciebie. Spojrzałaś się na osobę która właśnie miała wychodzić. Jiho. Zerknęłaś na niego,ale zaraz spuściłaś głowę. Weszłaś do domu,wymijając chłopaka.
-Pomogę ci.-powiedział.
-Dzięki,poradzę sobie.-odpowiedziałaś i poszłaś dalej.
Gdy przekroczyłaś próg kuchni,od razu naskoczyła na ciebie banda wygłodniałych stworów. Taaak,uroki mieszkania w dormie BlockB.
-T.I,co dziś na obiad?-zapytał się Ciebie Taeil.
-Coś dobrego.-odpowiedziałaś.
-Znowu galbi?-zapytał zawiedziony P.O.
-Jak będziesz narzekał to dostaniesz noodle z mikrofali.-powiedziałaś zabijając maknae wzrokiem.
-Wole to niż twoje galbi.-powiedział naburmuszony.
Westchnęłaś ciężko.
-Robie dzisiaj kimchi i tteok.-powiedziałaś,wracając do krojenia warzyw.
-A gdzie jest Jiho?-zapytał Jaehyo po chwili.
Wszyscy spojrzeli się na ciebie.
-Dlaczego się tak na mnie patrzycie?-zapytałaś.-Ja nic nie wiem.
-Pewnie poszedł spotkać się z Minhee.-powiedział B-Bomb.
-Kim jest Minhee?-zapytałaś chłopaka.
-Minhee? Jego dziewczyną.-powiedział U-Kwon śmiejąc się.
Widziałaś jak Kyung szturcha śmiejącego się Kwona.
-Zico ma dziewczynę?-zapytałaś smutno.
-Od wtedy kiedy wyznałaś mu swoje uczucia.-powiedział U-Kwon.
Z wrażenia aż upuściłaś łyżkę którą mieszałaś danie. Szybko podeszłaś do chłopaków.
-Skąd o tym wiesz?-zapytałaś przerażona.
-Zico nam mówił.-powiedział Park Kyung.-Ale nie ma dziewczyny.
Spojrzałaś się rozpaczliwe na U-Kwona.
Podałaś Taeil'owi swój portfel.
-Zamówcie sobie coś dzisiaj proszę.-powiedziałaś i zaczęłaś się kierować w stronę wyjścia.
Nagle poczułaś ucisk na swoim nadgarstku. Spojrzałaś się na trzymającego cię B-Bomba.
-Myślisz że dlaczego tu jesteś?-zapytał zdenerwowany.-Jesteś naszą pokojówką,masz obowiązek nam gotować.
-B-Bomb uspokój się!-krzyknął na niego Jaehyo.
-Myślisz stałaś się naszą przyjaciółką? -powiedział umacniając chwyt na twoim nadgarstku.-Zico Cię uratował nie zapominaj o tym,jesteś ty aby pracować,nie aby się bawić.
Do twoich oczu momentalnie napłynęły łzy. Wszystkie złe wspomnienia do Ciebie wróciły.
-Uspokój się!-krzyknął U-Kwon,próbując odciągnąć B-Bomba od ciebie,lecz ten tylko go odepchnął.
-Jesteś nasza,możemy robić z tobą co chcemy.-powiedział.
-Co ty robisz?!-krzyknął Zico,który właśnie wszedł do pokoju.
Raper podbiegł do ciebie,uwolnił twoją rękę i odepchnął chłopaka. Spojrzał się na ciebie z troską i wyprowadził z domu.
-Dlaczego nic nie zrobiłaś?! Dlaczego się nie bronisz?!-krzyczał chłopak.
-On ma racje...-powiedziałaś płacząc.
-Jaką racje?! Nie znasz swojej wartości?!-krzyknął zdenerwowany.
-Nie krzycz na mnie! Co ja ci takiego zrobiłam?!-krzyknęłaś wybuchając głośnym płaczem.-Dziękuje Ci za to,że mnie wtedy uratowałeś,ale nie mogę z wami dalej mieszkać.
Odeszłaś. Poszłaś,chodź nie wiedziałaś gdzie idziesz. Musiałaś znaleźć sobie jakąś inną pracę,nie chciałaś żyć na utrzymaniu chłopaków. Nagle poczułaś że ktoś przytula cię od tylu. Jiho oparł głowę na twoim ramieniu.
-Nie pozwolę Ci odejść.-powiedział.
———————————————————
Witam was po dość długiej przerwie. Przepraszam że tyle czasu nie wstawiałam i przepraszam xxCornxx że tak długo musiałaś czekać. Mam nadzieje że ten scenariusz sam się podobał. Dziękuje za czytanie.
CHCE WAS JESZCZE POINFORMOWAĆ ŻE MOGE ZROBIĆ KONTYNUACJE JAKIEGOŚ SCENARIUSZA,NAWER JEŚLI GO NIE ZAMÓWILIŚCIE,ALE MAKSYMALNIE DO TRZECH CZĘŚCI. Pozdrawiam <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top