6. Park

- Eh. Muszę odrobić lekcje.- poskarżyłam się kotce

- Potem przyjdziesz do mnie do ogrodu?- zamiałczała do mnie kotka

- Tak.-odpowiedziałam mojej ulubionej kotce

Gdy już odrobiłam polski, biologię oraz historię z piątku to szłam w kierunku tylnych drzwi prowadzących do ogrodu.Schodząc po schodach usłyszałam jak babcia i rodzice o czymś rozmawiają. Skuliłam się na schodach i przysłuchiwałam się ich rozmowie.

- Może pójdziemy do parku zdrojowego w Solcu Zdroju? Tak dawno tam nie byliśmy. Ciągle  tylko w ogrodzie siedzimy.- powiedziała mama do taty i obok stojącej babci

- Zgadzam się z tobą. Pochodźmy sobie trochę po parku. -poparła babcia mamę, po czym zwróciła się do taty-Co ty na to, synku? 

- Okej. - odpowiedział tata

Zeszłam ze schodów, dopiero teraz mnie zobaczyli. Powiedzieli, że idziemy wszyscy do parku ( mieli na myśli mnie,siebie i dziadka). Spytałam się czy może też iść Prążka. Odpowiedzieli, że tak. Od razu poszłam do ogrodu po kotkę oraz powiedzieć dziadkowi, że idziemy do parku.Dziadek najpierw się wykręcał,ale babcia powiedziała, że ma iść i nie ma nic do powiedzenia. W końcu się poddał i poszedł.

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

W parku było super. Prążka ładnie chodziła na smyczy.Uczyłam ją tego w zeszłym tygodniu.Najpierw kotka szła ładnie, przy mnie.Potem trochę sobie pobiegałyśmy we dwie po parku. Spędziłam z rodziną wspaniały czas. Szczególnie z Prążką. Byliśmy w parku godzinę.Gdy kierowaliśmy się w stronę naszej wsi, Wełnin, to:

-Przyjdziemy tu jeszcze?- Prążka zamiałczała do mnie na ucho

-  Przyjdziemy tu jeszcze?- za chwilę spytałam się rodziców, żeby nie wzbudzać podejrzeń

- Jeśli chcesz?-odpowiedział mi tata

- Tak!-powiedziałam do niego

Prążka miała uradowaną kocią twarz.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Po przyjściu z parku poszłam z Prążką do ogrodu. Rodzice i dziadkowie odpoczywali na tarasie za domem. Jak zawsze, bawiliśmy się w ogrodzie. W chowanego oraz piłką.

- Ala!- powiedziała babcia- Chodź do domu,już późno!

- Przestań mamo, jeszcze może z pół godziny się bawić.- obronił mnie przed pójściem do domu tata

- Jak się przeziębi?- nie dawała za wygraną babcia

- Nie przeziębi się- powiedziała tym razem mama

- Jak chcecie.- babcia w końcu ustąpiła

- Ala,możesz jeszcze z 25 minut być w ogrodzie z Prążką.- powiedział do mnie tata

-Ok!-powiedziałam do taty i bawiłam się dalej z kotką

(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Gdy zjadłam i się umyłam to poszłam czytać w moim wspólnym pokoju z kotką, książkę pt.Nareszcie na wattpadzie.

- Wciąga...yyy...-zamiałaczła kotka jąkając się

-Wciągająca. - podpowiedziałam jej

-Tak. Wciągająca ta książka.- zamiałczała znowu kotka

Wtedy ktoś poruszył za klamkę,wystraszyłam się. Kto to?- zdążyłam pomyśleć a wtedy ukazała nam się babcia

- Co to za czytanie po nocy?- na szczęście babcia chybasię nie domyśliła o moim z kotką sekrecie

-Yyy... -nie wiedziałam co powiedzieć

- Ala może czytać wieczorem przed spaniem. - znowu uratował mnie tata- Ala, faktycznie trochę już późno, jutro dokończysz czytać, okej?

- Okej.- powiedziałam choć wiedziałam, że gdyby babci nie było to bym czytała jeszcze z pół godziny,ponieważ tata nie chciał się na noc kłócić z nią. Przed zaśnięciem jeszcze słyszałam jak tata rozmawia z babcią. Ale nie dosłuchałam do końca,ponieważ zasnęłam z kotką obok na mojej kołdrze. 

)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Od autora

Mogę teraz nie wstawiać nowych rozdziałow, ponieważ muszę się trochę więcej uczyć.

Dzięki, że moją książkę tak ochoczo czytacie. :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top