2.Zabawa
Gdy się rano obudziłam, to zauważyłam, że koło mnie leży książka. Dopiero wtedy sobie przypomniałam, że wczoraj czytałam z Prążką do póżna i nic nie jadłam na kolację.Na samą myśl o tym zgłodniałam i poszłam na śniadanie. Była wtedy godzina 8:15. Gdy zeszłam na dól coś zjeść, zastałam tam już rodziców.
- Hej, wczoraj się trochę zaczytałam,prawda?-powiedziałam do rodziców jedząc kanapkę , na co odpowiedziała mama- Tak,poszłam zobaczyć czy Prążka się już zadomwiła i zauważyłam, że usnełaś, przykryłam cię oraz odłożyłam książkę.
- No i co, Prążka zadomowiła się już ?- zagadnął mnie tata
- Tak! -odpowiedziałam tacie.
Zaraz po śniadaniu poszłam szukać Prążki, domyślałam się, że jest w moim pokoju, dlatego najpierw tam skierowałam swoje kroki. Nie pomyliłam się, była, dopiero co otworzyła oczy.
- Hej, Co dziś robimy, Czytamy?- Zamiałczała
- Dziś może pójdziemy do ogrodu, co ty na to?-zapytałam. Po czym dodałam zrezygnowana-Póki nie mam jutro szkoły. Lubię chodzić do szkoły,ale nie teraz, gdy mam ciebie.
- Szkoły???- znów zamiałczała Prążka. Na co jej odpowiedziałam- Tak, szkoła to takie miejsce gdzie się uczy różnych rzeczy. Do szkoły się idzie rano i wraca po południu. Dlatego mam tylko całą sobotę i niedziele wolną od szkoły,chociaż i tak muszę się uczyć do testów i kartkówek oraz odrabiać prace domowe.- widząc jej minę dodałam- Testy i kartkówki to jakby, ..yyy... podsumowanie naszej wiedzy czego się nauczyliśmy w danym rozdziale np. z matmy dotyczącym np. yyy... liczenia pod kreską.
Prążka mnie chyba nie zrozumiała o co chodzi z tym liczeniem pod kreską, dlatego jej to pokazałam i wytłumaczyłam jeszcze raz.
Po tym jak Prążka zrozumiała liczenie pod kreską, poszliśmy do ogrodu, była godzina 9:00.
W ogrodzie bawiłyśmy się najpierw piłką, potem w chowanego(niestety ja przegrałam), i jak Prążka mnie już znalazła, to mama mnie i kotkę zawołała na obiad.
Po obiedzie bawiliśmy się się znowu piłką. Tak nam zleciał cały dzień.
- Szkoda,że już wieczór.-zamiałczała Prążka
-No.-odpowiedziałam, ale za moment dodałam-Nic straconego poczytamy książkę.
Prążka wydała trochę głośne miauknięcie z radości. Do mojego pokoju wpadł tata i spytał się czy wszystko dobrze. Bardzo się wystraszył. Gdy odpowiedziałam, że Prążka wydała trochę głośniejsze miauknięcie. To się momentalnie uspokoił. Zaczełyśmy czytać. Po pewnym czasie usłyszeliśmy odległe:
- Ala,kolacja!!!- to wiedzieliśmy, że to mama zawołała mnie na kolacje.
Po kolacji i kąpieli położyłam się spać wtulona do Prążki ( jeszcze przed zaśnięciem podrapałam ją pod bródką) .
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Od autora
Hej, mam nadzieje, że się wam podoba drugi rozdział. :)
Jak tak to czytajcie następne rozdziały. :)
Które pojawią się nie długo. :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top