Rozdział 3: Początek znajomości (smutne sceny i trochę krwi!)
Leżąc na ziemi przez łzy i kopnięcia zauważyłam Toma Hollanda jak wchodzi do łazienki z nożem i jest bardzo poważny na twarzy tak mocno! A wtedy Fred i inni mięśniaki się spojrzeli na niego i na chwilę przestali mnie kopać a ja się skuliłam pod parapetem.
Fred: ej dziwaku! - powiedział napinając groźnie ręce - zgubiłeś się pajacu?
Ale Tom mu nie od powiedział tylko patrzył na niego swoim zimny wzorkiem psychopaty o tak:
Mięśniak 1: no właśnie won do świrów! Słyszysz? - jeden mięśniak napluł mu pod nogi a tom wyciągnął drugi nóż i oczy zrobiły mu się zrobiły takie czerwieńsze trochę
Tom (Holland): ty już nic nie usłyszysz - i Tom tak skoczył do przodu i wyjebał Fredowi z partyzanta a potem złapał mięśniaka i odciął mu ucho a Tom się zaśmiać
Mięśniak 1: Ała kurwa aaaaa - zakrzyczał a mi sie zrobiło przykro niby mnie skrzywił ale jednak no to też człowiek...
A wtedy Fred i reszta otoczyli Toma i wyjęli kastety
F(red): znalazł się obrońca dziwaków! - i Fred zaatakował Toma a ten zrobił bardzo szybki unik i połamał mu rękę o pisułar. - AAAAAAAAAAAA
Tom: was nic nie obroni przed moim mordem! - i Tom otworzył okno i wbił jednemu nóż czoło i go wykopał przez okno a on wypadł na przejeżdżającą śmieciarkę i ona odjechała!
Potem Tom ciachnął jeszcze kilka razy i mięśniaki uciekały razem z Fredem z łazienki i krwawili. To było bardzo przestraszające i no bałam się go teraz nawet bardziej zwłaszcza jak spojrzał na mnie tym swoim pięknym pustym wzorkiem i oblizał nóż z krwi i się uśmiechnął, a ja aż zapomniałam że jestem cała w podchodach...
Ja: j-j-j-ja dziękuję ale co ty zrobiłeś o boże... - zatrząsłam się strasznie a Tom nagle spoważniał i spojrzał na mnie
Tom (Holland): umyj się. Śmierdzisz. - powiedział a jego głos był ostry i chłodny jak lód a mi się od razu zrobiło bardzo wstyd i zapłakałam i się skuliłam a Tom poszedł w stronę drzwi i się zatrzymał i odwrócił i powiedział z chichotem - widzimy się w szpitalu.
I jak wyszedł to po chwili wbiegła do toalety Marysia i jak zobaczyła mnie to też się popłakała
Ma(rysia): jezu to ten Tom Holland dupek ci to zrobił biedaczko? - Marysia przykryła mnie kocykiem i zabrała pod szkolny prysznic
Ja: nie to był ten Fred i inni mięśniacy! - powiedziałam pod prysznicem trzęsąc się i płacząc jezu nie wiem co bym zrobiła gdyby nie Marysia. No i Tom... - Tom mnie uratował...
Ma(rysia): to miło z jego strony, ale Ty nie możesz tego tak zostawić! - Marysia podała mi ręcznik, był bardzo miękki i taki szorstki też
Ja: ale co mam zrobić? ja się boję Marysiu... - znowu pociekły mi łzy a Marysia zauważyła że mam blizny na ręce i pokazała mi że ona też ma
Marysia: nie bój się nie jesteś sama - i przytuliła mnie a ja ją ale dalej było mi smutno bardzo - chodź weź mój strój na wf, jest czysty
I poszłam i ubrałam się w szare spodnie i czarny cropp-top tak (tylko miał długie rękawy żeby nie było widać blizn ok?):
I potem poszłam z Mrysią na zajęcia i na inne lekcje no i o 17 przyjechał psychiatryczny autobus i zabrał mnie i innych nastolatków ze szpitala do szpitala. Było mi niby no miło, że poznałam taką fajną dziewczynę jak Marysia, ale to dopiero pierwszy dzień wszkole a ja mam dużo bardzo dużo siniaków już. Pod szpitalem czekał na nas pan doktor Brown i jak wysiadaliśmy to mnie zatrzymał i powiedział
Doktor B(rown): Angel stój. - powiedział tak surowo i zabrał mnie na bok - Skąd masz te ubrania?
Ja: dostałam od koleżanki... - powiedziałam cicho tak ze smutkiem
Doktor B: co to za koleżanka? Ze szpitala? - zapytał a ja się zaczęłam trząść i poczułam się bardzo słabo
Ja: nie... ze szkoły... - wiedziałam że czeka mnie kara a doktor Brown uderzył mnie w twarz
Doktor B: NIE POSŁUSZNA! - pan Brown wrzasnął aż pisnął a ja upadłam na ziemię a on poprawił okulary - znasz zasady Angel. Czeka cię kara.
A wtedy podeszło dwóch silnych lekarzy, a pan Brown powiedział chłodnie żeby zabrali mnie do mojego pokoju no i mnie zabrali. Wrzucili mnie przez drzwi i zamknęli je i wyłączyli mi światło i zasunęli kratkę i siedziałam w pełnej ciemności płacząc cicho a jak minęło trochę czasu nie wiem ile, ale no trochę na pewno to odsunęła się kratka i przez ślepiące światło zobaczyłam doktora Browna. Otworzył on drzwi i zobaczyłam też że po jego obu stronach stoją silni lekarze.
Pan Brown: Zaprowadźcie ją na salę hańby! - powiedział ostro a ja się bardzo przestraszyłam, dzisiaj już na prawdę miałam dość tego bólu i smutku i upokorzenia też ale jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka...
Dwóch silnych lekarzy mnie zabrało tak za łokcie i trochę mnie prowadzili a trochę ciągnęli po korytarzu i weszliśmy do takiej dużej sali gdzie byli wszyscy prawie pacjenci szpitala i takie podwyższenie na środku było też. Tam już czekał na mnie pan Brown i silni lekarze mnie tam zaprowadzili i na rozkaz pana Browna rozerwali na mnie ubrania które dostałam od Marysi i stałam teraz cała naga przed wszystkimi pacjentami. Było mi strasznie wstyd i czułam się brudna i próbowałam zakryć swoje piersi i pusię rękami, ale silni lekarze mi je związali z tyłu, a pan Brown złapał moje ubrania i pokazał je pacjentom.
Doktor (Brown): Pacjentka Angel Jones wyszła do szkoły ubrana inaczej a wróciła tak! - pacjenci zaczęli krzyczeć i robić buuuu a pan Brown złapał mnie za twarz i ją podniósł go góry mimo że próbowałam się zasłonić włosami - Skąd masz te ubrania nie posłuszna dziewczynko?
Ja: ja... ja... ja... ja je dostałam od mojej przyjaciółki... - zapłakałam cicho i widziałam jak wielu pacjentów patrzy na mnie wzrokiem który mnie brzydził, a wtedy pan doktor Brown uderzył mnie z liścia
Doktor: KŁAMIESZ!!!! - zaryczał i znowu pokazał wszystkim ubrania - Ukradłaś je?! PRZYZNAJ SIĘ!
Ja: nie naprawdę ja... - ledwo mówiłam przez łzy a pan Brown kiwnął silnym lekarzom, którzy uderzyli mnie kilka razy
Doktor: Przyznaj się mała dziewczyneczko to przestanie boleć... - uśmiechnął się zimno i się oblizał - Ukradłaś je?
Ja: Tak... ukradłam... - skłamałam bo chciałam już nie cierpieć depresja to mi jednak wystarczy...
Doktor: Tak myślałem. - poprawił zimne okulary - Za karę jutro nie idziesz do szkoły, tylko cały dzień spędzisz w swojej celi. Nie dostaniesz też jedzenia to cię oduczy okradania normalnych ludzi! ZABRAĆ JĄ
I silni lekarze mnie zabrali z podwyższenia i zaprowadzili przez tłum do pokoju a po drodze różni pacjenci próbowali mnie dotykać i się śmiali. Gdy doszliśmy do pokoju to silni lekarze zabrali mnie do środka i zamknęli drzwi i zasłonili kratkę. Leżałam w ciemności i płakałam bardzo długo aż w końcu zmęczona i upokorzona zasnęłam i nie robiłam już nic ciekawego....
******************************************************************************************
Hej. Nowy rozdział robi się co raz smutniej i straszniej prawda? Co sądzicie o tym co się stało? Moim zdaniem bardzo bardzo smutne :( Szkoda mi Angel, jak to pisałam to było mi tak smutno że prawie płakałam, biedna :(
Pod ostatnim rozdziałem było kilka hejterskich komentarzy ale widziałam dużo miłych i fajnych rad bardzo mi milutko że ta książka jest no tak lepiej i milej odbierana przez wszystkich chyba horrory mi idą lepiej jesteście bardzo kochani wszyscy co tak mi chcecie pomagać dziekuje <3 Bardzo długo siedziałam nad tym rozdziałem i no poprawiałam dużo błedów to morzecie mi napisać czy jest no lepiej tym razem.
Pamiętajcie żeby zostawić gwiazdeczkę i skomentować i wysłać to innym znajomym co morze znali np Królową GANGU i nie podobał im się styl i bardziej im się spodoba ten np?
Kocham was strasznie mocno <3 <3 <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top