Rozdział 7
Czy może mi ktoś pomóc coś zrozumieć?! Czemu ja przestałam to pisać skoro ja tą książkę kocham ,co mi odbija?! Powodzenia w szkole ^ ^... Tak czytałam se wasze komentarze te dobre i złe i zrobiło mi się tak cieplutko na serduszku że ze mną tu jesteście... Jakoś tak wena zaczyna do mnie częściej przychodzić i mam wiele pomysłów, więc może uda mi się zrobić wiele rozdziałów do różnych książek - kto się cieszy? - bo ja na pewno się ciesze że jesteście tutaj i nwm wzruszyłam się jak czytałam jak mnie wspieracie (jakieś piętnaście minut po napisaniu tego zaczęłam płakać bo przeraziłam się że oba mnie nienawidzi...)
Pov.Narrator
Cała Konoha-gakure zgromadziła się na małej polance na polu treningowym nr 7 gdzie bohater wioski powoli umierał w agonii. Nastała cisza przerywana tylko przez pojedyncze krzyki ratowników. Każdy shinobi mający odpowiednią ilość czakry podtrzymywał przytomność Naruto by w tym czasie medycy znaleźli rozwiązanie.
Pov.hokage
Gdy tajemnicza postać pognała nagle przed siebie ja niczym oczarowana biegłam za nią po pewnym czasie dobiegliśmy do pola treningowego nr 7
- Przesunąć się Hokage idzie -
Jak tylko obywatele dali mi dojść na środek zobaczyłam najbardziej przerażający widok jaki tylko mogłam ujrzeć, to było jak ,co najmniej, scena z najmroczniejszych koszmarów
H- N...Naruto!!!- Medyczni shinobi powoli odsunęli się od leżącego na ziemi chłopca, słychać było krzyki przyjaciół Umazakiego jednak nikt nie był w stanie zbliżyć się dość blisko blondyna którego czakra tworzyła ,diamentową wręcz, ścianę nie do przejścia
N- H...hej *kaszle krwią* bab...ciu... Tęskniłaś?
H- Oczywiście baka... Co ci? Jak mamy ci pomóc- powiedziała drżącym głosem
N- Ku...kurma... kurama
Pov. Narrator
Nagle na sam środek placu treningowego wskoczyła nieznana nikomu wcześniej postać która bardzo powoli zbliżyła się do Naru
K- Jestem Gaki... Proszę spójrz na mnie - Naruto powoli zwrócił głowę do swego najwierniejszego towarzysza podróży - To co teraz zrobię zaboli ciebie ale nie możesz sie ruszyć bo nie dożyjesz następnego wschodu słońca, Rozumiesz? Jeżeli tak to powoli spróbuj przekręcić się na plecy, tak dobrze. Hokage-sama podejdź tu - Tsunade rozumiejąc kim naprawdę jest osoba przed nią ,powoli zbliżyła się do mężczyzny pochylającego się nad jej bratankiem
Tsu- Co mam robić?!
Kurama- Ułóż jego głowe na swoich kolanach i użyj chakry by ochronić swoje ciało przed jego chakrą ,jest już na tyle silny że sama chakra mogła by cie zabić od samego stykania się więc użyj kyo - nawiązanie do hxh (gorąco polecam + mam zamiar coś z tego kiedyś napisać (bo to nie tak że już napisałam ale nie opublikowałam nieeee no co wy) tu macie sobie informejszyn co to jest kyo:
Ko (硬, Gniew) jest wzmocnioną wersją Gyo, pozwalającą na skupieniu całej swojej dostępnej aury w jednej wybranej części ciała. Technika zawiera w sobie także elementy Tenu, Zetsu oraz Renu. Jej skutkiem jest efekt podobny jak przy użyciu Gyo (zbierania czakry w jednym miejscu, u hxh najczęściej w oczach - pomaga to ujrzeć osobę używającą chakre bądź nen - to to samo ale w tych anime jest inaczej używane), jednak znacznie zwielokrotniony. Poziom mocy w miejscu skupienia osiąga wyjątkowy poziom, jednocześnie jednak reszta ciała pozostaje zupełnie bez ochrony. Jest to więc czysto ofensywna i bardzo ryzykowna umiejętność, ze względu na swoją główną wadę rzadko wykorzystywana w walce. Staje się ona opłacalna tylko przy pojedynczych, trudnych do skontrowania ciosach z zaskoczenia lub możliwości zneutralizowania ataków przeciwnika inaczej niż Nenem.- Hunteropedia for ever)
Tsu- Błagam Naruto nie odchodź
Takie pytanko co zrobicie jeśli Naruto nie dożyje dwóch kolejnych rozdziałów?!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top