20. Przyciąganie
Nena cicho jęknęła, kiedy przez jej ciało po raz kolejny przeszedł dreszcz. Odważyła się wsunąć dłoń we włosy mężczyzny i przyciągnąć jego usta do swoich, w tamtej chwili było najważniejsze, żeby być blisko niego, żeby całkowicie się zatracić w tym, bo jeśli pozwoli sobie na myślenie, ucieknie.
Ten pocałunek był inny od poprzednich, bardziej desperacki, zachłanny i dziki. Nena nie walczyła o dominacje, dała brunetowi się prowadzić, a on był z tego faktu zadowolony.
Kobieta zaczęła muskać dłonią umięśniony brzuch mężczyzny, po czym zjechała nieco niżej i wsadziła koniuszki palców za jego bokserki, zatrzymała się na chwilę, po czym opuszczała delikatnie dłoń dopóki nie poczuła twardego wzwodu narzeczonego. Mullins wciągnął głośno powietrze, kiedy Jordan coraz śmielej zaczęła go dotykać po twardym penisie. W jej delikatnych, nieśmiałych ruchach było coś niesamowicie seksownego, co sprawiało, że Gabriel odpływał.
Nie mógł się powstrzymać i zwinnymi ruchami rozpiał stanik dziewczyny, a następnie pozbawił ją dolnej części bielizny. Kiedy już leżała pod nim naga, nie potrafił nad sobą zapanować, pochylił się i ponownie połączył ich języki. W tamtym momencie czuł, że musi w nią wejść i zrobić to wszystko o czym do tej pory fantazjował. Jordan delikatnie zdjęła z niego bokserki i ostatni raz przejechała dłonią po całej długości jego kutasa.
I kiedy już brunet miał w nią wejść, ona przerwała wszystko lekko to od siebie odpychając. Nie potrzebie zamknęła oczy, bo strach przejął nad nią kontrole.
- Nena... Ty mnie wykończysz. - Jęknął sfrustrowany mężczyzna, ale odsunął się od niej. Nie był przecież gwałcicielem. - Nic się nie stało. - Dodał, po chwili przypominając sobie o tym co przeszła kobieta.
Szatynka leżała chwilę w ciszy i walczyła ze sobą. Mullins opadł na miejsce obok niej i westchnął głośno.
Dziewczyna wzięła kilka głębokich oddechów. Była tak blisko, nigdy tak daleko nie doszła, a to oznacza że może dokończyć to co zaczęła.
- Nena nie prz...
Nareczona przerwała mężczyźnie kiedy usiadła na nim okrakiem i zamknęła mu usta pocałunkiem. Pomyślała, że jedyny sposób na to by się przemóc, to przejęcie kontroli. Jeśli to ona będzie i góry, to nie będzie to przypominało jej o tamtych strasznych wydarzeniach.
Mullins złapał kobietę za pośladki i mocno ścisnął, a jego przyjaciel ponownie obudził się do życia. Domyślał się że Nena chciała przejąć kontrolę i jej na to pozwolił. Patrzył z zafascynowaniem, jak jego narzeczona kieruję jego kutasem, tak żeby wszedł dokładnie w jej mokre wejście, a kiedy poczuł, że wchodzi delikatnie do środka głośno jęknął. Jego penis powoli rozpychał ścianki jej pochwy, wypełniając do granic możliwości.
- Ja pierdole! - Syknął, kiedy dotarł do końca. - Jesteś taka ciasna.
Dodał i wtedy kobieta zaczęła się na nim poruszać. Na początku robiła to ostrożnie, ale po chwili było słychać tylko jak ich ciała zderzają się coraz szybciej. A napięcie, które między nimi było znalazło w końcu ujście.
Jordan nie przestawała ujeżdzać narzeczonego, dopóki nie poczuła, jak wybucha. Niemal że krzyknęła kiedy pierwszy raz w życiu doświadczyła orgazmu. Brunet doszedł chwilę po niej z głośnym sapnięciem.
- To było... - Zaczął jeszcze oszołomiony Mullins.
- Zajebiste. - Dokończyła przyszła Pani Mullins.
Para leżała przez chwilę obok siebie, chcąc złapać oddech i dojść do siebie. Kiedy Nena zamknęła oczy, poczuła, że Gabriel się poruszył i teraz ona leżała po nim.
- Nie wypuszcze Cię już stąd.
Powiedział i po raz kolejny, zaczął ustami pieścić jej ciało. Tym razem kobieta nie miała już oporów i pozwoliła mu na wszystko, czego jeszcze tego ranka by nie zrobiła. Żadne z nich się nie wyspało, ale oboje byli bardziej zrelaksowani niż kiedykolwiek. To co było najważniejsze w tamtej chwili to oni, ich ciała i to co mogli z nimi robić.
O godzinie dziewiątej, do pokoju w którym spali narzeczeni wparowała Melissa mocno hałasując.
- Nena! Wstawaj! Przymiarka... - Zaczęła krzyczeć, a kiedy zobaczyła, że jej kuzynka nie jest sama zamarła. - sukni. - Dokończyła w szoku.
Para zaczęła się budzić, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego co się dzieje. Mel kiedy tylko zobaczyła, że oboje są nadzy, niemal krzyknęła z ekscytacji, wybiegła z pokoju głośno nawołując Grace.
- Grace ! Nena dała dupy Gabrielowi! - Po tych słowach słychać było pisk i tupanie nogami.
- Nie raz uprawiałem seks, ale nigdy nikt się z tego tak nie cieszył. - Stwierdził brunet, zastanawiając się o co chodzi. - Teraz się boję wyjść z pokoju, bo nie wiem co mnie dalej czeka. - Dodał, na co jego narzeczona parsknęła śmiechem i pokręciła głową.
Nena zebrała swoje rzeczy i uciekła pod prysznic. Musiała szybko się przygotować, bo dzisiaj była przymiarka sukni, na którą była specjalnie umówiona w najlepszym salonie w miescie. Nie mogła się spóźnić, a przez to co działo się wczoraj, zapomniała nastawić budzik... Ba! Zapomniała o całym świecie. Po za tym nie wiedziała, jak powinna się zachowywać w stosunku do bruneta. To że się pieprzyli - nie raz tej nocy - komplikowało sprawy.
Jordan oparła czoło o chłodne kafelki w łazience, bo miała wrażenie, że jej mózg wyparuje od natłoku myśli. Co ją do cholery wczoraj napadło?! - Pytała siebie w myślach.
Jak ma się teraz zachowywać? Przecież nie może udawać, że nic się nie stało, bo trzy wczorajsze orgazmy temu przeczą - tym bardziej że były to jej pierwsze orgazmu w życiu. Z drugiej strony wiedziała, jaki jest Gabriel, a ten związek miał być tylko na kontrakt i dziewczyna była pewna, że w końcu on się skończy, a wtedy się rozejdą. Mullins nie był typem, który bawił się w związki, a Nena mimo wszystko wczoraj wyskoczyła mu do łóżka.
Głupia! - Ganiła siebie w myślach.
Kobieta w końcu wyszła z łazienki i z bijącym sercem ruszyła w stronę kuchni. Miała nadzieję, że brunet jeszcze nie wyszedł z pokoju i nie będzie musiała się z nim widzieć, dopóki sobie wszystkiego nie ogarnie w głowie.
W kuchni czekały na nią Mel i Grace, mocno zaaferowane całą sytuacją. Grace choć trochę udawała, że nie jest nakręcona, bo siedziała spokojnie przy wyspie kuchennej, ale jej kuzynka wręcz biegała na około kuchni z kubkiem kawy w ręce.
- Chcemy znać każdy szczegół. - Poinformowała Grace, swoją przyjaciółkę.
- Miałaś orgazm? - Wypaliła nagle Melissa.
Nena była pewna, że zrobiła się czerwona, jak pomidor w tym momencie, ale wiedziała też, że te wariatka jej nie odpuszczą. Uniosła więc dłoń i pokazała trzy palce w górze, co jeszcze bardziej nakreciło Melisse. Jej wrzask zachwytu było słychać na Antarktydzie i młodsza Jordan była pewna, że już całe miasto się o tym co wczoraj robiła.
- Trzy orgazmy jednej nocy?! - Dopytywała, na co szatynka przytaknęła i nalała sobie kawy do kubka. - Ja pierdole! W końcu przestałaś być pierdoloną dziewicą! - Zapiszczała blondynka.
- Nie byłam dziewicą. - Przypomniała najmłodsza z kobiet.
- Tamto... - Zaczęła Grace, ale przerwała na chwilę. - Się nie liczy, bo nie było z twojej woli. - Dodała ciszej. Nigdy nie wiedziała, jak i czy powinna o tym mówić, ale może teraz był odpowiedni czas na to.
Brunet zszedł na dół i słyszał rozmowę od tego, jak Nena powiedziała im ile miała orgamów, do tego co powiedziała Grace przed chwilą. Jasno i wyraźnie powiedziała, że Nena swój pierwszy raz miała wtedy, kiedy ktoś ją zgwałcił. Przez chwilę miał ochotę coś rozjebać, tak po prostu, żeby dać ujście wściekłości, która opanowała jego ciało, ale ostatkiem silnej woli się powstrzymał. Jednak to co usłyszał, na pewno z nim zostanie. Nena wyjawiała mu swoją przeszłość na raty i kiedy myślał, że najgorsze już usłyszał, nowe gorsze wiadomości na niego spadały.
Mężczyzna wziął głęboki wdech i wszedł do kuchni z uśmiechem, nie chciał pokazać im, że coś słyszał. W pierwszej kolejności stanął obok Neny, złapał ją za brodę i pocałował delikatnie, co kompletnie ja zszokowało i nie tylko ją. Później wyjął kubek i nalał sobie kawy.
- Jakie macie dzisiaj plany? - Zapytał kobiet, ale patrzył tylko na swoją narzeczoną.
Szatynka stała w tym samym miejscu i dotknęła poduszkami palców usta, nie wiedząc co ma dalej robić.
- Jedziemy na przymiarke sukni. Musi w końcu jakąś kupić, bo w dresach raczej nie wypada wychodzić za mąż. - Odpowiedziała szybko Grace, ratując tym samym swoją przyjaciółkę, która zamarła.
Mullins widząc reakcje przyszłej żony, uśmiechnął się, ale zakrył twarz kubkiem żeby tego nie widziała. Wczoraj się na niego rzucila, a dzisiaj jest kompletnie nieśmiała, ale na swój uroczy sposób.
- Zamów jaką chcesz, ja zapłacę. - Poinformował szatynke.
- Oczywiście. - Odpowiedziała szybko Melissa, w momencie w którym chciała odezwać się jej kuzynka.
Gabriel dopił czarny napój, odłożył kubek do zmywarki i ponownie tego dnia pocałował swoją kobietę w usta, tym razem dłużej i z użyciem języka. Przez co Nena cicho jęknęła, bo sprawił tym, że przeszył ja dreszcz, a do głowy wróciły wspomnienia z wczoraj. W końcu oderwał się od dziewczyny, pożegnał się i wyszedł. Musiał sprawdzić kilka rzeczy w klubach i barach, a przede wszystkim porozmawiać z Westem.
Nie wiedział kompletnie co robić. Myślał, że z Nena to wszystko minie, jak ją bzyknie, ale okazało się, że jest gorzej niż było. Między nimi było takie przyciąganie, że nie wiedział jak zdoła się od niej trzymać z daleka dłużej niż godzinę.
***
Nie chciałam was trzymać w niepewności, więc macie kolejny rozdział, ale nie sprawdziłam dokładnie - więc mogą pojawiać się błędy 🙈 Myślę jednak, że mi to wybaczycie. 😅
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top