Żebra


ja: *odstawia krzesło*

krzesło: *upada z trzaskiem na podłogę*

ja: *ponownie chwyta za krzesło*

krzesło: *dziwnie trzeszczy i nie stoi równo*

ja: Czy naprawę nie potrafię normalnie odłożyć krzesła?

brat: Ja tam się dziwie, że jeszcze sobie żeber nie połamałaś przy oddychaniu.

brat: *wychodzi*

ja: 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top