AKT XI
SCENA PIERWSZA
TOBY
(rano, w kuchni)
TOBY
Czas na poranne gofry!
(szuka gofrownicy...)
Huh? Gdzie jest moja gofrownica!?
(sprawdza wszystkie szafki)
Nie ma! Powtarzam się, ale... Gdzie do cholery jest moja gofrownica!?
SCENA DRUGA
TOBY, BEN, SILVER, DŻEF, EYELESS JACK
(w salonie, Dżef, Eyeless Jack i Silver oglądają telewizję)
TOBY
Gdzie do cholery jest moja gofrownica!?
DŻEF
Cicho.
EYELESS JACK
Oglądamy.
TOBY
Co takiego!?
MIŁA PANI Z TELEWIZORA
...Gofrownice zaczęły szaleć! Słyszano już o śmiertelnych przypadkach upieczenia przez owe maszyny! Tak, dobrze państwo słyszeli! Gofrownice! Upraszamy o pozbycie się tych niebezpiecznych maszyn, gdyż mogą zagrażać...
(miła pani z telewizora nie dokończyła, ponieważ Toby jebnął urządzenie siekierą)
EYELESS JACK
Ej, my oglądaliśmy!
TOBY
To dlatego wyrzuciliście MOJĄ gofrownicę?
DŻEF
Chill, nie Dżejsonuj nam tu.
SILVER
Wyrzuciliśmy ją wczoraj, zepsuła się.
TOBY
(bardzo, bardzo wkurwiony)
Tak, zwłaszcza ty coś wyrzuciłeś.
SILVER
Ej...
EYELESS JACK
Chyba dobrze, inaczej by cię upiekła... na śmierć!
TOBY
Ts.
DŻEF
Masz problem.
TOBY
Niby dlaczego?
DŻEF
Bo nigdzie już nie kupisz gofrownicy, dopóki TO się nie uspokoi...
SILVER
Ej.
TOBY
Kurde. Muszę to powstrzymać!
DŻEF
Jak?
SILVER
Ej.
TOBY
(po chwili zastanowienia)
Wiem.
DŻEF
Ok.
TOBY
Muszę uratować świat...
(wychodzi z pokoju)
SILVER
Ej!
EYELESS JACK
No mów!
SILVER
Ben hasał w telewizorze.
EYELESS JACK
Jak to.
SILVER
No, teraz nie wyjdzie.
BEN
(z telewizora)
Ej, wyjście się zablokowało, help!
SILVER
Widzisz?
EYELESS JACK
O luju, ale przejebane.
BEN
Pomóżcie mi!
SILVER
Już idę...
DŻEF
Silv, on jest chujem wytykającym ci brak rąk.
SILVER
Racja...
DŻEF
To karma!
SILVER
Zostawiamy go tak?
EYELESS JACK
Dobra.
BEN
EJ! Pomóżcie!
SILVER
(śmieje się)
Hehehehehe...
Nie.
BEN
Silver, chuju!
DŻEF
Pjona, Silver!
SILVER
Ciebie też zamkniemy w telewizorze.
SCENA TRZECIA
TOBY
(w jego pokoju...)
TOBY
Cholera. Jak mam uratować świat? Zniszczyć je? Dobra, ale jak mam to zrobić? Albo inaczej - jak mam zrobić to, by nikt mnie nie poznał? Przecież Toby Rogers nie jest zbyt popularny w zewnętrznym świecie. Wiem. Muszę zrobić TO. Tak. To jedyne wyjście. Jedyne cholernie SENSOWNE wyjście.
SCENA CZWARTA
TOBY
(minęło dobrych kilka(naście) godzin, nadal siedzi w swoim pokoju...)
TOBY
Wreszcie! Udało mi się!
(zakłada nowo uszyty strój Batmana)
Od teraz jestem Batmanem. Boże, proszę, niech Bruce Wayne mnie nie zabije, błagam...
Ale... Polowanie na mordercze gofrownice czas zacząć. Za gofry!
(wychodzi z pomieszczenia)
SCENA PIĄTA
TOBY aka BATMAN, BEN, SILVER, EYELESS JACK
(Toby kieruje się ku wyjściu, lecz zaczepiają go Silver i Eyeless Jack)
SILVER
Ty, pacz, Batman!
EYELESS JACK
No kurwa, nie widzę.
SILVER
Ano.
EYELESS JACK
Ale ty go nie złapiesz.
SILVER
Przynajmniej nie oślepiła mnie jego zajebistość.
TOBY aka BATMAN
Um...
EYELESS JACK
Ale ja mogę go porwać.
TOBY aka BATMAN
(odsuwa się, na wszeeeelki wypadek)
Um...
SILVER
Batmanie, daj mi autograf!
EYELESS JACK
Ja również poproszę!
BEN
(nadal z telewizora)
Ej! Mi też załatwcie!
SILVER i EYELESS JACK
Nope.
BEN
Jak wyjdę... zabiję...
TOBY aka BATMAN
Śpieszę się...
SILVER
Ślepemu nie dasz?
EYELESS JACK
I bezrękiemu?
TOBY aka BATMAN
No... no dobra...
(bierze od nich kartki i długopis, które pojawiły się znikąd i podpisuje się)
SILVER
Yay!
EYELESS JACK
Dziena, zią!
TOBY aka BATMAN
A teraz wybaczcie, muszę uratować świat!
(wybiega z rezydencji)
SCENA SZÓSTA
TOBY aka BATMAN, CZYTELNIK, MASKY, HOODIE
MASKY
(do Briana)
Ty, pacz, Tobiasz.
HOODIE
Tim, czemu on jest w stroju Bruce'a?
CZYTELNIK
Gofry przegrzały mu mózg?
(w tych czasach to nie gofry przegrzewają mózg, to mordercze gofrownice)
I ten pieprzony dramat...
(dobra, wygrałaś)
MASKY
Elo, zią! Co odwalasz?
TOBY aka BATMAN
Muszę uratować świat.
HOODIE
Toby, przed czym niby?
CZYTELNIK
Didaskalia już przecież powiedziały...
HOODIE
Ciiii... Przed czym?
TOBY aka BATMAN
Nie jestem Toby. Jestem Batmanem.
MASKY
Dobrze, Batmanie.
TOBY aka BATMAN
Przed morderczymi gofrownicami.
HOODIE
Szlag, liczyłem na zombie-bobry...
(innym razem...)
MASKY
Ja również...
(zombie-bobry są w modzie?)
Tak. Brian, zakładamy nowy fandom?
(#zombiebobr?)
CZYTELNIK
Dołączam. Od teraz
#TeamOffender
#koparkonators
#zombiebobr
Foreva!
HOODIE
Dobra!
TOBY aka BATMAN
A gdzie Toby'onator?
MASKY
Przecież jesteś Batmanem...
TOBY aka BATMAN
Miałem zbawiać świat!
(nagle ich rozmowie przerywa gofrownica...)
GOFROWNICA
Ueeee....
(rzuca się na mojego wspaniałego, zajebistego Czytelnika!)
(Gofrownico, ty chuju)
TOBY aka BATMAN
(uderza Gofrownicę siekierą, niszcząc ją)
Gdybyś nie była zuą Gofrownicą... zostalibyśmy przyjaciółmi... Dlaczego? Dlaczego nie może być inaczej!? Dlaczegoooooo!?
CZYTELNIK
Wow, dziena, Batku.
TOBY aka BATMAN
Muszę znaleźć osobę, która jest za to odpowiedzialna.
Łejt.
Batku?
CZYTELNIK
Nom.
MASKY
Skąd wiesz, że ktoś jest za to odpowiedzialny?
TOBY aka BATMAN
Zawsze jest zuy gościu, stojący za wszystkim.
HOODIE
No niby tak, ale...
TOBY aka BATMAN
Dość gadania. Batman idzie uratować świat.
CZYTELNIK
Dobra.
TOBY aka BATMAN
Co dobra?
CZYTELNIK
Idziemy z tobą.
TOBY aka BATMAN
Po chuja.
CZYTELNIK
Przyda ci się pomoc!
TOBY aka BATMAN
Nie, dzięki...
HOODIE
Idziemy.
MASKY
Może być ciekawie.
TOBY aka BATMAN
Ts. Jak musicie...
SCENA SIÓDMA
TOBY aka BATMAN, CZYTELNIK, MASKY, HOODIE, ZUY KRUL WSZEHSIFIATA
(gdzieś w centrum miasta)
(budynki się palą)
(ludzie biegają wokoło)
(Gofrownice ich gonią)
(chaos, panika, koniec świata)
(ogólnie, rozpacz, cierpienie, ból)
(do ogarnięcia, prawda?)
MASKY
Zjedzmy coś!
HOODIE
Rozejrzyj się wokoło. To chyba nie najlepszy pomysł.
MASKY
Eee, darmowe gofry widzę.
TOBY aka BATMAN
Ej, pomocnicy!
CZYTELNIK
Pomocnicy?
TOBY aka BATMAN
Spójrzcie!
(pokazuje palcem na jakiś z dupy wzięty ekran)
CZYTELNIK
Wtf, skąd to tutaj?
ZUY KRUL WSZEHSIFIATA
(jego twarz pokazuje się na ekranie)
(tak, tym z dupy wziętym)
Słyszauem, rze iezt tutai bochater, ktury hce stafici mj czoua!
CZYTELNIK
O kurwa.
HOODIE
Lepiej bym tego nie skomentował.
ZUY KRUL WSZEHSIFIATA
Wienc nieh tutai pszyidzie! Pszekerzće Batmanowi, rze wielgi Cif czeka!
(imię by Maragosia)
(w ogóle, sporo tutaj pomogła)
(tak tylko mówię)
CZYTELNIK
Cif?
TOBY aka BATMAN
Ahahahahahha, jak płyn do sprzątania!
ZUY KRUL WSZEHSIFIATA
Nje! To skrut, idjoto.
C - Czarójoncy
I - Intrygójoncy
F - Fantastydżny
CZYTELNIK
No, nieźle zmywa, używamy czasem.
MASKY
Będę się bał, że złapię cifozę!
HOODIE
Co?
MASKY
Jak zaczniesz mówić w ten sposób. Wiesz, jak sposób pisania aŁtoreczek.
HOODIE
Ah, tych.
MASKY
No, jesteś u nich Hoody aka Braian.
HOODIE
A ty jesteś moim bratem.
CZYTELNIK
Wtedy to by było kazirodztwo...
TOBY aka BATMAN
Eh...
MASKY
Czy ty coś sugerujesz?
HOODIE
T-tim, ty...
ZUY KRUL WSZEHSIFIATA
Nje ignoróiće mnje!
TOBY aka BATMAN
Ej, gofrownice nas otoczyły!
(wszyscy się orientują)
GOFROWNICE
Ueeee...
CZYTELNIK
Są WSZĘDZIE.
HOODIE
Ale za to wiemy, że to gościu od zmywarki za tym stoi.
MASKY
Batek, musisz iść go powstrzymać!
TOBY aka BATMAN
Ale gofrownice...
CZYTELNIK
Leć, my się tym zajmiemy!
(wow, [Twoje Imię]...)
Didaskalia, why so serious?
(chciałam walnąć suchara, ale mnie zagięłaś)
(wygrałaś ten rozdział)
TOBY aka BATMAN
Rozumiem. Zostawię to w waszych rękach, przyjaciele! Poradzicie sobie, prawda?
CZYTELNIK
Tak, idź już!
TOBY aka BATMAN
(przeskakuje nad gofrownicami...)
Cif, idę po ciebie! Pożałujesz!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top