Sen proroczy
Na podstawie snu _agamus_ (XD)
.
Leżąc kolejną noc w hotelowym pokoju obok drugiego mężczyzny, poczuć można czasem niewyobrażalną pustkę. Oczy, mimo zmęczenia, przestają kleić się same, zaś myśli rwą się w niepożądanych kierunkach. Na lewo, na prawo, do domu, gdzieś w przyszłość...!
Można westchnąć, ale nie trzeba.
Dwudniowe łzy szczęścia trudno będzie otrzeć nawet za tydzień i nic nie przyćmi cudownego prezentu urodzinowego, którego każde wspomnienie przyprawia o chęć dotyku. Dłonie wsuną się łapczywie pod koszulkę, już wsuwają... Nie wykryją niczego poza własnym sercem, tłukącym ckliwie. Jeszcze nie... Lecz oddech przyspiesza wbrew przekonaniu. Niewidzialny ciężar staje się wielki, prawdziwy, gardło zaciska się znów. To najsłodsza rzeczywistość. Ręce nie zaniechają więc poszukiwań. Krążą po dobrze znanym ciele, a jednak reagującym zabawnie na ruch.
Puk, puk, mała istotko? Jak obdarzyć cię miłością w tym stanie? Czy słyszysz ojcowskie nawoływania? To ja!
W odpowiedzi brzuch podskakuje wybrednie i wszystko rozpoczyna się nagle na nowo.
Dawid odwraca się do ściany, by ujrzeć kojące spojrzenie swojej żony, uśmiecha się do niej przelotnie, jak wtedy.
Przecież nie on jest w ciąży.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top