Rozdział 24

Ulrich spędził 3 dni na wykonaniu referatu z biologii. Przez to zarywał noce, mało spał, mało jadł, rzadko wychodził z pokoju. Nawet Jeremy dał mu spokój co do misji. Yumi przynosiła mu posiłki do pokoju ale prawie nic z nich nie ubywało.
- Zjedz coś w końcu- powiedziała.
- Nie mam ochoty- odpowiedział.
- Popatrz na siebie, ledwo patrzysz na oczy, nic nie jesz...
-Trudno...
Yumi zrezygnowana wyszła z pokoju.
To prawda. Ulrich coraz gorzej się czuł, ale nie przeszkadzało mu to na tyle, żeby nie pracować dalej. Zaraz po skończonych lekcjach siadał do referatu. Bardzo mu na tym zależało.
*Następny dzień*
Jim robi biegi na dystans. Ulrich z braku snu i niedożywienia ma mroczki przed oczami.
- Ulrich w porządku?
- Tak,tak...
Na dobre samopomoczucie się nie zanosi.
- START!- krzyknął Jim. Wszyscy pobiegli. Na początku było świetnie, ale potem mroczki się nasiliły.
Ulrich padł jak kłoda.
- Trzeba jechać do szpitala...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top