16


18+ ;)

- Jesteś pewny - Harry szepnął do młodszego dmuchając mu gorącym powietrzem w ucho. Louisa przeszły dreszcze. Odwrócił się do starszego i wplótł dłonie w jego długie loki pociągając za nie.

- Na pewno - Powiedział gubiąc się w zieleni oczu starszego - I chce być tylko twój, zrezygnowałem wczoraj z pracy.

Z ust starszego wydał się dziewczęcy pisk, a Louis tylko poczuł jak jego stopy odrywają się od podłogi 

- Dzisiaj będziesz tylko mój słonko - Starszy rzucił szatynkiem na łóżko a sam złapał za dwie strony swojej koszuli o szarpnął odrywając wszystkie guziki.

-Lubiłem ją !! - krzyknął do niego naburmuszony Lou.

Starszy zaczął się wspinać na łóżko i oparł się na rękach nad głową młodszego, schylił się i zaczął lizać go po szyi 

- Kupie sobie nową - szepnął i zaczął całować młodszego po obojczykach schodząc coraz niżej i niżej.

Nagle, nie wiedząc kiedy Lou znalazł się na biodrach starszego, który już dobierał się do jego koszulki, która zresztą leżała już na podłodze obok rozerwanej koszuli Harrego.

Młodszy położył dłonie na klatce piersiowej starszego i zaczął sunąć nimi w dół łapiąc za guzik od jego spodni, rozpinając go i zsuwając je lekko z jego bioder. Uśmiechnął się lekko do Harrego i zaczął zsuwać się po jego udach nachylając się nad dużym wybrzuszeniem w jego bokserkach, na które dmuchnął ciepłym powietrzem. Harrym wstrząsnęły dreszcze, a Lou tylko się lekko uśmiechnął i przeciągnął językiem po całej jego długości, sprawiając że jego bokserki były mokre od śliny.

- A może je zdejmiesz słoneczko i weźmiesz go do buzi - szepnął starszy a młodszy tylko spojrzał na niego z dołu 

- Dobrze tatusiu - Uśmiechnął się delikatnie i zamrugał  oczami, szybkim ruchem zsuwając ze starszego bokserki i rurki. 

- Kurwa Lou! - Harry krzyknął kiedy lou wziął do buzi całą jego długość i zaczął ssać - Jesteś taki dobry dla tatusia! - wplótł dłonie we włosy szatyna dociskając go do siebie tsk, że dotknął nosem jego podbrzusza. Młodszy odsunął się od niego i wstał z łóżka stojąc tyłem do Harrego. 

- Słonko zrobiłem coś nie tak ? - Zapytał Harry z przejęciem wyczuwalnym w głosie, lecz Louis tylko się zaśmiał i położył dłonie na biodra zaczynając nimi lekko kręcić.

- oh - ciche westchnienie wydobyło się z ust Harrego, gdy zobaczył co robi jego maluszek. Młodszy zaczął zsuwać z bioder spodnie, pod którymi ukazała się różowa koronka.  Louis zdjął do końca spodnie i zaczął się wspinać na Harrego, który od razy złapał go w tali i uniósł swoje biodra żeby otrzeć się o krocze młodszego. Z ust Louisa wydobył się cichy jęk.

Harry odwrócił ich tak żeby to on był na górze i nachylił się nad młodszym biorąc do ust jego sutek i lekko go ssąc, drugą ręką ściskał pośladek młodszego palce delikatnie wsuwając pod koronkową bieliznę. 

Młodszy zaczął się delikatnie kręcić z przyjemności i wypychać biodra do góry łaknąc dotyku starszego. Harry pocałował młodszego w nosek, po czym wstał i zdjął swoje spodnie wraz z bokserkami w ananasy. Młodszy zrobił duże oczy widząc nagiego Harrego.

- huh... duży - westchnął po czym sam wstał i podszedł do starszego od razu przed nim klękając i biorąc go znowu do buzi. Harry szarpnął go lekko za włosy warcząc z przyjemności czując jak młodszy zassał jego główkę. 

Louis czując to jaką przyjemność sprawia starszemu uśmiechnął się pod nosem, dalej mając penisa Harrego w ustach, rękę położył na jego jądrach. To był moment w którym Starszemu ugięły się kolana z przyjemności. 

Pociągnął swojego malucha do góry, po czym wziął go na ręce i zaniósł z powrotem do łóżka.  Odwrócił go w ten sposób, żeby pośladki młodszego były wypięte w jego stronę i dał mu lekkiego klapsa, od razu zdejmując jego koronkowe majtki. 

Młodszy zaczął delikatnie kręcić pośladkami zachęcając starszego do zrobienia czegokolwiek. Harry niespodziewanie przejechał językiem po dziurce młodszego,  na co młodszy się lekko spiął, ale jęknął z przyjemności. Zielonooki pogłaskał młodszego po biodrach i zaczął wsuwać język w jego wnętrze, po chwili dokładając drugi, a później i trzeci palec, zginając i krzyżując je w środku.  Louis głośno jęczał i kręcił się pod dotykiem starszego.

- Jesteś gotowy słonko? - Harry spytał, a Louis tylko zaskomlał i kiwnął głową na tak. 

Harry podszedł do spodni z których wyjął prezerwatywę, po czym szybko wrócił do młodszego na łóżko. Założył na siebie gumkę, po czym położył młodszego na plecach i ustawił się nad nim. 

- Jak coś będzie nie tak to powiedz słońce - szepnął, na co młodszy kiwnął głową. 

Harry patrzył w oczy Louisa i delikatnie zaczął się w niego wsuwać. Młodszy od razu zaczął jęczeć z przyjemności, na co starszy z uśmiechem przyspieszył trochę ruchy. Po chwili Louis głośno krzyknął z przyjemności.

-Tam, tatusiu! Proszę! - I kim byłby Harry gdyby potrafił odmówić swojemu chłopcu. Starszy zaczął uderzać w prostatę młodszego, przez co Louis co chwilę krzyczał i ciągnąl starszego za włosy. 

- Za...Zaraz dojdę tatusiu - Szepnął młodszy a Harry słysząc to przyspieszył ruchy. Już po chwili oboje doszli w tym samym momencie, Harry we wnętrzu Louisa, a Louis na ich brzuchy. Starszy wysunął się z młodszego, po czym zdjął z siebie prezerwatywę kładąc ją w chusteczce na półkę. Brunet sięgnął po swoją koszulkę, którą ich powycierał, po czym przykrył ich kołdrą i przytulił do siebie Louisa. 

- Kręcisz mnie jak DJ winyl słońce - Zaśmiał się Harry, a młodszy tylko parsknął śmiechem i przytulając się do Harrego zamknął oczy chcąc zasąć.

- Wiesz co? - szepnął Harry, lecz Lou mu nie odpowiedział. Starszy zatem pomyślał że jego chłopczyk już śpi więc dodał - Kocham cię słońce. Wiem że śpisz i tego nie słyszysz, lecz chciałem ci to powiedzieć już dawno, tylko się bałem że mnie odrzucisz.

Starszy pocałował swojego chłopca w czoło, po czym przytulił go mocno do siebie i zasnął, nie świadomy tego że Louis wszystko słyszał i właśnie przetwarzał jego słowa w swojej małej główce. Nie spodziewał się że starszy mu to kiedykolwiek powie, a już w ogóle że tak szybko. 

- Też cię kocham tatusiu - szepnął do śpiącego Harrego, po czym zamknął oczy i zasnął


***********************************************************************************************

Przepraszam że tak długo musieliście czekać, jednakże miałam problem z weną. Ale rozdział wlatuje, co prawda nie jestem z niego zadowolona, ale jest. Mam nadzieje że wam się spodoba <3

Do następnego !!

 ~Natt <3<3<3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top