2
Ryuichi pogładził zmierzwione włosy spoczywającego na jego piersi chłopaka. Spod na wpół przymkniętych powiek obserwował uśpioną twarz Takaby. Niewiele zaznali snu tej nocy, jego mały Akihito wciąż domagał się uwagi i pieszczot. Asami uśmiechnął się, uwielbiał gdy Aki był taki zachłanny.Wciąż jednak uważał,że najbardziej rozkoszny był wtedy, gdy wstydził się głośno mówić o swoich potrzebach. Dawno mieli za sobą czas, gdy Takaba zażarcie walczył ze swoimi uczuciami nie chcąc się mu poddać. Mimo swojego uporu jego Akihito zawsze do niego wracał po to by znów uciec, nawet bardziej przed sobą niż przed Asamim. Ryuichi zaczął błądzić ręką po ciele chłopaka zahaczając o wszystkie jego wrażliwe punkty. Chłopak jęknął przez sen rozchylając uda, aby umożliwić mu dostęp do swych najbardziej intymnych zakamarków. Drapieżny uśmiech wykwitł na ustach Asamiego, pobudzony niemal do granic możliwości szybkim ruchem przekręcił ich tak, że znalazł się między udami Takaby. Otarł się swoim przyrodzeniem o sterczącą męskość chłopaka, wywołując u młodszego przeciągły jęk rozkoszy. Zaledwie Akihito uchylił powieki i spojrzał na wpółprzytomnym wzrokiem na niego, Asami posłał mu swój diabelski uśmiech drapieżnika, który właśnie dopadł swoją ofiarę.Nie dając kochankowi czasu na zastanowienie czy protest Ryuichi wszedł w niego jednym mocnym pchnięciem. Westchnienie rozkoszy uleciało z jego ust, gdy poczuł jak wciąż wrażliwe po nocnych igraszkach wnętrze Akihito, drży i zaciska się wokół jego męskości. Chłopak pod nim krzyknął przeszywająco zaskoczony, wyginając ciało w łuk, zacisnął dłonie na jego ramionach i załkał.
- Nie wyjmuj! – Cichy szloch młodszego, został nagrodzony namiętnym pocałunkiem. Asami przyszpilił dłonie Takaby wysoko ponad jego głową i uśmiechnął się do chłopaka. Popatrzył wprost w lekko zamglone oczy i uniósł lekko brew, zadając nieme pytanie. Takaba przełknął głośno ślinę i niemal niedostrzegalnie skinął głową. Asami wysunął się z ciała chłopaka wstał i wyjął kilka rzeczy z nocnej szafki, posłał młodszemu drapieżny uśmiech. Akihito bez protestów pozwolił zakłóć się w kajdanki i przykuć do mocnej metalowej ramy. Ryuichi wiedział, że chłopak już nie może doczekać się jego tortur. Ucałował mocno jego słodkie usta, zanim go zakneblował.Sięgnął po przygotowany wcześniej wibrator, nałożył na niego nieco zmieszanego z afrodyzjakiem lubrykantu i bardzo powoli wprowadził do wnętrza chłopaka. Oblizał powoli usta nie odwracając spojrzenia od szarych tęczówek młodego, które utkwione w nim błagały o więcej. Poruszył wibratorem wciąż go nie włączając, delikatnie trącając jego prostatę i słuchając stłumionych przez knebel jęków.
- Gotowy kochanie? - Zamruczał wprost do ucha drżącego już z potrzeby chłopaka. Odpowiedzią był cichy szloch i lekkie kołysanie bioder młodszego. Asami włączył wibrator na najwyższe ustawienia, patrząc jak ciało Takaby wygina się w łuk a z jego ust dobywa się pełne zaskoczenia i rozkoszy skomlenie. Choć chętnie pobawił by się dłużej ze swoim kociakiem wiedział, że niedługo obaj muszą iść do pracy. Pochylił się nad swoim słodkim chłopcem drażniąc jego sutki, na przemian liżąc je i przygryzając. Powoli zaczął wyznaczać ścieżkę z czerwonych śladów po przygryzieniach aż do jego biodra. Objął ustami jego gorącą męskość przez chwilę pieszcząc ja językiem. Odsunął się, popatrzył na zalaną łzami twarz Takaby. Ucałował jego czoło, nos, skronie, uwolnił go od knebla tylko po to by natychmiast wpić się w jego słodkie usta. Zamknął jego męskość w dłoni i zaczął nią poruszać, co chwilę pocierając rzołądź partnera. Rozkoszował się jego jękami i cichym płaczem, drżącym z rozkoszy ciałem, zarumienionymi policzkami i zamglonymi oczkami.
-Asami..... Asami proszę... Asami
Ryuichi zaśmiał się cicho wysunął wibrator i mocno wszedł w chłopaka, przy akompaniamencie jego pełnego rozkoszy jęku. Poruszył się niespiesznie pieszcząc jednocześnie męskość Akihito, powoli wycofywał się niemal całkowicie i znów mocno napierał na jego ciało, wywołują jego ciche sapnięcia i jęki. Zamknął oczy dochodząc wewnątrz partnera i doprowadzając go również na szczyt. Opadł na ciało chłopaka zamykając go szczelnie w objęciach, zaczął czule całować jego oczy, policzki i usta. Delikatnie wziął go na ręce i zaniósł pod prysznic. Asami podtrzymywał Takabę który z trudem trzymał się na nogach, po kąpieli poszli do kuchni gdzie Akihito przy wydatnej pomocy przygotował śniadanie.
Jedli jak zwykle lekko rozmawiając o niczym, ciesząc się swoim towarzystwem. Asami zbierał naczynia, które Akihito zmywał, gdy nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Asami poszedł je otworzyć. Wrócił w towarzystwie niewysokiej kobiety o ciemnokasztanowych włosach i smutnym spojrzeniu.
- Akihito poznaj to jest Morigana, zatrzyma się u nas na kilka dni.
https://youtu.be/vO5yeIo2WkA
W mediach macie moje ulubione filmiki z Asamim i Akim
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top