#14 Dzieciństwo

Ludwig wyszedł z kuchni. Rosłych mężczyzna skierował się w kierunku wiadomym tylko (imię). Bynajmniej miała swoje podejrzenia do jakiego mógł się kierować, a była nim piwnica.
(kolor włosów) wstała krocząc do kuchenki, aby nalać kobietom, ktore nie dawały Polce spokoju z pytaniami co widziała w piwnicy zupy do talerzy. Po napełnieniu swojego talerza podeszła do niej Heidi która z natury nigdy by nie posadziła o ciekawość z zapytaniem czy to była osoba z jej partyzantki, a najdokładniej Karol. Oczywiście ściszyła ton aby żadna z kobiet nie usłyszała. Heidi była bardzo stoicką osobą. Podobno jej rodzina miała kiedyś dworek niedaleko. Wracając do rozmowy bohaterów (imię) lekko chwyciła dłoń młodej Szwajcarki i zabrała ją na stronę, a najdokładniej do toalety.
- Skąd wiesz o Karolu? - wypowiedziała stanowczo kobieta nie miała zamiaru, aby ktokolwiek dowiedział się o jej przyjacielu. Wolała oszczędzić sobie plotek na jej temat.
- Uspokój się proszę (imię), znam Karola od dziecka... Byliśmy kiedyś przyjaciółmi, lecz postanowił walczyć o swój kraj i kontakt się urwał... - blondynka wszystkie słowa wypowiadała jak zazwyczaj ze spokojem- rano Niemcy go złapali zachowywali się dość głośno, a w tym samym czasie przyszłam do dworu- lekko rozluźniła ramiona i spoglądała na (imię) swoimi spokojnymi szarymi tęczówkami.
-Rozumiem, iż nie mogłaś zareagować panno Zwingli dziękuję za informację- nasza bohaterka nie była zadowolona z faktu, iż mężczyzna leżał tam od rana i nic nie mogła zrobić, lecz wiedziała, że jest bezradna. Nie zauważyła oczywiście również, iż pozostawia Heidi w ciszy przez dłuższy czas. Miała zamiar już coś powiedzieć, lecz do toalety weszła właśnie Luisa przepraszając kobiety po niemeicku tłumacząc się, iż nie miała pojęcia, że tu jesteśmy.
-Nic się nie stało - Heidi lekko usmiechnięta opuściła pomieszczenie kierując się do reszty kobiet.

Hejka przybyłam z nowym rozdziałem :> wiem że Aida mi nie wyszła ugh 🙄 Kto następny? Może być nawet dziewczynka z kuchni :з
I powodzenie też innym na egzaminach będzie źle a przynajmniej u mnie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top