#11 Czy Coś Się Dzieje?
~~**〰️〰️**~~
W Wielkiej rezydencji grupka dziewcząt właśnie właśnie szykowała obiad. Jedzenie było zgotowane już parę godzin wcześniej. Garnki były, więc przykryte w koce, aby ich zawartość nie wystygła. [kolor włosów] o [kolor oczu] oczach czyli [Imię] wysłano do piwnicy po obrusy dziewczyna nie wracała przez dłuższy czas co zaczęło niepokoić jej znajome z kuchnii. Co się stało? Tego nikt nie wiedział oprócz naszej głównej bohaterki. Po trzydziestu minutach [kolor włosów] wróciła wraz z obrusem. Na jej twarzy widać było lekki wymusony uśmiech. Tak na prawdę była cała blada. Kobiety chciały zapytać pannę [imię] o to cóż ujrzała w tej piwnicy, lecz gdy miały o to zapytać ona poszła do jadalni rozłożyć obrus na stole. Nie odpowiadała na pytania bardziej je wymijała chodząc w tę i we tę z tależami. Więc trudno było ją złapać i zapytać o wszystko. Z drugiej strony okazało by to brak szacunku wobec dziewczyny. Takie pytanie prosto z mostu co tam się stało? Laura, więc darowała sobie zbędnych pytań o zaistniałą sytuację, tylko zaczęła pomagać [imię] w zastawianiu stołu. Akurat idealnie udało im się uszykować stół na przyjście Niemców. Podały im pierwsze danie. Była to niemiecka zupa, [imię] nie znała tego typu zupy wcześniej. Jedna z nowych znajomych ją nauczyła tamtego dnia gotować ową zupę. [imię] poszła sobie usiąść do kuchni,za nią poszła i grupka kobiet. Agnes stała jednak przy drzwiach, aby sprawdzać co chwila czy mężczyźni już zjedli. Widać było iż było po walce. Chociaż tym razem byli bardzo rozdrażnieni co widać było po ich mimice. Dlatego właśnie Agnes stale zerkała na nich, aby się nie zdenerwowali zbyt długim oczekiwaniem na drugie danie gdyby kobiety się zagadały i zapomniały o podaniu drugiej części posiłku.
-Więc o co chodzi? Co tam widziałaś?-Luisa podeszła do [kolor oczu] z poważna miną cóż martwiła się o dziewczynę w końcu była tu nowa.
-nic o co wam chodzi? Przecież wróciłam z obrusem-odpowiedziała spokojnie [kolor włosów].
-Gdy z nim wróciłaś zrobiłaś się blada- dodała.
-Nie, nic się nie stało skończ -[imię] wstała i podeszła do blatu zaczynając nakładać drugie danie dla rosłych mężczyzn. Sytuacja stała się niezręczna kobiety milczały. Po dziesięciu minutach kobiety podały i drugie danie. Gdy kobiety zaczęły pomału zbierać ze stołu talerze [imię] zauważała kątem oka, że Ludwig jeszcze nie odszedł i się jej przyglądał, lecz zignorowała to ponieważ wiedziała iż jest nieprzewidywalny. Po prostu wyszła z talerzami do kuchni. Za to mężczyzna podszedł do kobiet. I poinformował je iż kolacji nie będzie i aby jej w tej sytuacji nie organizowały po czym odszedł. [imię] wiedziała o co chodzi, ale milczała nie miała na razie ochoty na rozmowę o tym.
Wooowwww napisałam coś w końcu się przełamałam mam nadzieję że ktoś to jeszcze czyta. Pamiętam że ta książka miała się zakończyć we wrześniu hahah coś mi nie wyszło :з
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top