(Coś o skrzydłach)
Gdyby z moich łopatek wyrosły skrzydła,
byłyby piękne, czarne
ptasie
Może poleciałabym w jakieś miejsce,
wolna
Tak
z całą pewnością
tak właśnie uczyniłabym
gdyby wyrosły mi skrzydła
A kiedy dostałabym potężny głos
który drżał by w mojej krtani jak ptasi tryl
Porzuciłabym pióro
na rzecz niosącego piękno śpiewu
Może nawet
ktoś chciałby tego słuchać
Kiedy dostałabym potężny, dźwięczny głos
A gdybym otrzymała zdrowie,
byłabym szybka i zwinna!
a gdyby na moje oczy przysiadły barwne motyle,
zaczęła bym doceniać szczęście!
a gdyby w mojej piersi zabiło dziko serce...
może nawet rozejrzałabym się
bardziej?
A gdyby...
Ale co ja mam?
Nie skrzydła- lecz marne dłonie
Nie głos- a cichy szept
...
Powiedz mi,
gdybyśmy mieli...
odwagę
Czy potrzebne by nam były
skrzydła?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top