1.
Cześć. Nazywam się Victoria. Mam 18 lat. Mam bardzo bogata rodzinę. Mój tata ma własną firmę a moja mama jest najbardziej znanym prawnikiem w Los Angeles. Nazywa się Jadwiga a mój tata John. Są razem małżeństwem od 20 lat. Mam również młodszego brata Kornela ma 10 lat. A obecnie szykuje się na zakończenie roku szkolnego. Skończyłam szkole muzyczna wyższego stopnia z wyróżnieniem. Teraz już bez problemu mogę się dostać do orkiestry ale wolę sama się rozwijać. Moim planem jest to aby podbić cały świat. Chcę być rozpoznawalna na całym świecie. Póki co rozpoznają mnie w całej Ameryce. Gdy mialam 5 lat zaczelam grać na skrzypcach i mam za sobą z 200 koncertów. Moi rodzice cieszą się że mam taką pasję ale nie chcą abym zajmowała się nią tak na codzień w przyszłości. Oni chcą abym wyszła dobrze za mąż mam przejąć firmę po ojcu a taka że mam prowadzić jego kancelarie. Fakt lubię też to co oni robią ale to nie jest to. Dobra jest godzina 8.00 o 10.00 mam zakończenie. Idę się teraz wykąpać. Zrobiłam sobie ciepły prysznic. Umyłam swoje włosy szamponem pomarańczowym moim ulubionym i wyszłam. Umalowałam się i wymodelowałam włosy. Założyłam na sobie biała bluzkę z krótkim rękawem i czarna dopasowaną spódniczke. Mam jeszcze 45 minut a za kwadrans przyjedzie mój szofer. Tak tak mam własnego szofera nawet mój brat ma.
Na koniec posmarowałam sobie usta różowa delikatna szminka i weszłam do samochodu.
- Witam Victorio gotowa?
- Tak Edwardzie jedzmy.
- Dzisiaj o 20 przychodzą do was goście. Państwo Marczak.
- A nic mi o tym mama nie mówiła pewnie zapomniała- zresztą jak zawsze. Moja mama jest tak zabiegana że zapomina mi mówić o ważnych rzeczach ale spokojnie. Zawsze mój szofer mi przypomina.
- Tak już jesteśmy to czekam tu na ciebie.
- Dobrze. På
Stresowalam się trochę ponieważ jako jedyna skonczylam ostatnia klasę że średnia 6.0 i dostałam tytuł najlepszego ucznia roku. Dobra zaczyna się.
- Witam was ostatni raz podczas tak uroczystej gali. Dzisiaj niestety się rozstajemy ale mamy nadzieję że będziecie2 nas odwiedzać. Jako że to ostatni rok minął przyznam teraz statuetkę najlepszego ucznia naszej szkoły. Ukończyła ta osoba szkole z wyróżnieniem i średnia 6.0. Również na swoim koniec ma duże osiągnięcia w graniu na skrzypcach. Za to otrzyma nowe skrzypce elektryczne. Bardzo proszę powitalny ja brawami panna Victoria Kuleszak.
Aż mi łza poleciała.
- Bardzo Ci gratuluję.
- Bardzo dziękuję pani dyrektor.
- Masz duże szanse na przyszłość. Nie psuje tego.
- oczywiście.
Na koniec przytuliłam panią dyrektor. Dostałam statuetkę, skrzypce, dyplom, i świadectwo z paskiem i gratuluję dla rodziców. Oczywiście teraz zostały rozdane inne Świadectwa. I tak się skończyło. Lubiłam ta szkole naprawdę. Ale życie idzie do przodu.
- Już jestem Edwardem możemy jechać.
- Dobrze a co tam masz takiego?
- No dostałam ta nagrodę najlepszego ucznia i najnowsze skrzypce elektryczne. Bardzo się cieszę.
- No to super. Jeszcze raz Ci bardzo gratuluję
Droga zajęła nam ok. 20 min. Gdy weszłam do domu pierwsze co zobaczyłam skrzypce były idealne. Odrazu zaczęłam na nich grać. Mają cudowne brzmienie. Jak ja się cieszę.
- Cześć córeczko.
- O cześć mamo patrz co mam.
- Widzę chyba się cieszysz ?
- Bardzo. A tu macie gratulacje od dyrektor.
- No to dobrze bo w końcu moja córka jest najlepszym uczniem roku. - Podeszła i mnie mocno przytuliła.- jeszcze raz bardzo Ci gratuluję córcia. A mówił Ci Edward że mamy dzisiaj gości.?
- Tak mówił.
- To dobrze ale ubierz się ładnie. Jutro sobie po grasz a dzisiaj już odpocznij masz jeszcze godzinę.
- Dobrze mamo.
Eh jak to się mówi wszystko co dobre szybko się kończy. Ale tak z szafy wyciągnęłam jakąś sukienkę różowa. Dobra może ta być. I do tego białe szpilki. I będzie idealnie. Skrzypce zaniosłam do mojego drugiego pokoju w którym miałam instrumenty nuty i rzeczy z tym związane. A statuetkę Położyłam na szafce nad biurkiem tam masz wszystkie puchary i medale z konkursów. Zeszłam na dół i mi się udało dopiero do domu wchodzili państwo Marczak.
- Dzień Dobry Józef Marczak a to moja żona Emilia i syn Jakub.
- Witamy bardzo serdecznie. John Marczak. Moja żona Jadwiga i córka Victoria.
Osobiście też podeszli i się żona każdym przywitali ale no nie powiem ten ich syn to nieźle ciacho. Wysoki brunet. Dobrze zbudowany i ma piękne niebieskie oczy.
- Proszę siadajcir - Mój tata zawsze miał głos w takich sprawach. Obiad przyniósły kucharki. Po skończonym jedzeniu. Tata poszedł z Panem Józefem mama z jego żona a ja byłam skazana na tego przystojniaka.
- Cześć Kuba jestem a ty Victoria?
- Tak miło mi- Jak prawdziwy gentlemen pocałował mi rękę.
- Słyszałem że skończaś szkole z wyróżnieniem bardzo Ci gratuluję.
- A dziękuję Ci bardzo. A ty ? Czym się zajmujesz.?
- Ja pracuje w firmie ojca. A mam 20 lat a ty?
- 18. A czym się interesujesz?
- Muzyka najbardziej muzyka klasyczna. Gram na fortepianie ale tak tylko dla pasji a ty?
- Ja gram na skrzypcach. Póki co zawodowo ale się zobaczy.
Bardzo miło mi się z nim rozmawiało. Najbardziej podoba mi się że gra na fortepianie. Ale na pewno takie coś jak on już dawno ma dziewczynę. Siedzieli u nas do drugiej. Bardzo fajne było.
- Córeczko możemy porozmawiać?
- Co tam tato?
- Jak Ci się podoba Kuba ?
- No jest przystojny. Gra na fortepianie. Całkiem fajny.
- To się cieszymy. Bo wiesz jego rodzice chcą połączyć nasza firmę z ich
- A co na mam do tego?
- No widzisz Victoria żeby to zrobić musisz poślubić Jakuba.
- Że co? - Nie no w głębi duszy to było nawet spoko tylko ja nie tak wyobrażałam sobie moja przyszłość.
- Nie gniewaj się. Ten wieczór był celowo zaplanowany abyście się poznali. Ale nic na siłę. Zastanów się i pogadamy jak się wyspimy.
No to mnie zaskoczyli. Chcą połączyć swoje firmy naszym kosztem. No fakt oni mają firmę budowlana a mój tata ma kancelarie więc jakby się połączyło to by miał swoich prawników. Ale nie wiem czy ja chcę się wiązać. Na stałe. Bo wiem że w takim układzie nie ma czasu na rozwód. Ale moja kariera sa skrzypce a nie małżeństwo z milionerem. Do mnie się to nie uśmiecha. Chociaż polubiłam go ale jako chłopaka ale nie ja nie chcę wychodzić za mąż. Przede mną duża kariera skrzypce są moim kluczem do przyszłości a nie małżeństwo które odbije się dobrze głównie na naszym rodzicach. Ale słyszałam kiedyś o małżeństwie z przymusu. Czyli taki bez miłości jedynie w czystym biznesie ale podobno później się w sobie zakochali. Nie ja sie nie zgodzę na ten chory układ. Ale wiem że będą naciskać. Ale teraz się nie mogę przejmować w niedzielę mam konkurs skrzypcowy w którym cała Ameryka bierze udział jak wygram to lecę do Londynu i tam będzie mój koncert. Teraz muszę se skupić na mojej karierze a nie na małżeństwie.
...
9.00
Ale mi się dobrze spało. Jak zawsze w sobotę służąca przyniosła mi śniadanko.
- Witaj córeczko.
- Dzień Dobry mamo.
- Myślas nad małżeństwem ?
- Tak mamo ale wiesz ja nie chcę się żenić. Jestem za młoda na to. Proszę wybacz mi AlE nie mogę teraz.
- Dobrze córeczko. Nie będę cię do niczego zmuszać obiecałam sobie z ojcem że nie będziemy cie narażeni do niczego zmuszać. Ale zacznij chociaż chodzić z tym Kuba. Może się zakochacie. Nie wiesz tego.
- Mamo. Narazie skupiam se na jutrzejszym konkursie. I to się dla mnie najbardziej liczy.
- Wiem córko jak bardzo ważne są dla ciebie skrzypce i dzisiaj cały dzień ćwiczysz a o Kubie porozmawiamy po konkursie.
Kocham moją mamę. Z tata są bardzo wyrozumiali. Gdyż ich rodzice też nie zmuszali ich do małżeństwa ale zaczęli się spotykać i jakoś wyszło że teraz mają dwójkę dzieci.
Witajcie i jak wam się podoba pierwszy rozdział? Głosujcie i komentujcie bo to mnie motywuje do działania.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top