Wielki. Masakryczny. Lenny.

Przed religią

Ja, Roksi: *mamy beke z pewnej „Bendi iks Rider”*

Roksi: *wspomina* Tak wpie*dalał zupę bekonową że nie zwrócił uwagi na to że mu do pokoju weszła dziewczyna z Bendy'm i później wyszła...

Ja: *zastanawia się*

Ja: A gdyby robili coś... *lenny* To by też tego nie zauważył? *LENNY*

Roksi, Ja: *zdychamy*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #veselost