Spalony Miód
ŚRODA - PO LEKCJACH
POD ŻADNYM POZOREM NIE WPUSZCZAJCIE KSZAKA DO KUCHNI
!!!
~ Dziękujemy za uwagę - urząd ogólnokrajowy w Europie
W
yjmuję sobie z lodówki miód, skrobię go łyżką (ŁYSZKOM I KOCEM!!!) i wrzucam do szklanki. Chcę, żeby się rozpuścił, żeby poprostu był w postaci płynnej a nie cukrowego proszku (cocococo).
No to tak już trzy godziny czekam, a ten cho**rny miód nadal się trzyma!
Wywaliłam go do rondelka i go podgrzałam.
Wcześniej spaliłam miód. A teraz znowu go spalam zapominając o skutkach. Wcześniej to przynajmniej miałam siedem lat, A NIE DWANAŚCIE I W MOIM WIEKU MIÓD SPALIĆ???
A tak na serio.
Na początku był w takiej postaci czy jak to tam, ale później zaczął brązowieć, czarnieć(chyba), pary coraz więcej, i zaczęło śmierdzić cukrowym cukrem miodowym, w skrócie miodem.
No ok. Bierę to do zlewu, czekam kilka minut, wlewam zimnej wody, ale miód(a raczej jego spalenizna) nie chce puścić. Wkurzona już tym wszystkim idę, zostawiając ten roncelek w zlewie.
I kiedy nagle przypomina mi się coś strasznego. Co nie, że spaliłam już miód?
Biegiem pobiegła do kuchni wywalając się o psa.
Jak można odkleić rondelek od zlewu??
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top