Rura
Jesteśmy obecnie na drugim, mniejszym placu obok szkoły kŻaczka...
Ja: *zauważa rurę, a obok niej wysoko postawioną deskę przyczepioną do małego ,,toru przeszkód"*
Ja: *wskakuje na rurę, wspina się te dwa metry i wpada na kŻaczka już na górze* Sory Men! Pacz co zrobiłam!!
Filip: Co.
Ja: Z rury tu wskoczyłam! *zaciesz*
Filip: *krztusi się powietrzem*
Ja: *zeskakuje na rurę z powrotem i się na niej zawiesza*
Filip: A grawitacja to co?!
Ja: Należysz do kŻaków, jasne? Jesteś strasznym kozakiem! Skaczesz przez płoty niczym Spajder Men, wdrapujesz się na dachy, umiesz się wspinać po tych badylach, co są na wysokości trzech metrów... Nawet możesz robić szpagat w powietrzu, podpierając się rękoma na jakimś słupie! I to na strasznej wysokości! Z reguły karykatury-w przykładzie MNIE. *wstaje na ziemi* Są głuche, i mają straszne sklerozy. Mamy oboje to samo. Więc daj mi się nacieszyć zdolnością wspinania! *robi to co wcześniej jakieś 37372018163629191830 razy*
Filip: Ty mnie nie przestajesz zadziwiać.
Ja: Mówi kŻak, który chciał spać z karykaturą Rock Star Chica'i w Minecraft'cie.
Filip: cichotam. *spycha mnie z rury*
Ja: *upada na prawe kolano* AłA A fAmIlI frIEndlI tO cO?! *otrzepuje się, i próbuje tańczyć na rurze*
Ja: *podczas kręcenia się w kółko na rurze zachacza stopą o nią, i upada na to samo kolano* nOsz kUrnA! Jak one to robią?! Jak się stawia nogę obok rury i zaczyna się kręcić to ta stopa nadal tam zostaje! Ona chce się wykręcić, i traci się równowagę!
Filip: ...
Jakieśdzieckozbabcią: *wychodzą z placu zabaw zostawiają nas samych*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top