Menelstwo

Ja, Roksi: *siedzimy se na chodniku przed Strzelnicą i jemy Doritosy*

Ja: Ciekawe kiedy będą te Doritosy latać...

Roksi: XD

Jakieśauto: *jedzie w naszą stronę*

Ja: ...

Ja: Nie zatrzymuj się... *piorunujący wzrok*

Auto: *zatrzymuje się*

Ja: NOSZ...

Roksi: *zdycha*

Właścicielauta: *wychodzi z auta* Przepraszam, mogę w czymś pomóc?

Ja: Em...

Roksi: Nie... Dziękujemy...

Pan: Napewno???????????????

Ja, Roksi: Uhm...

Pan: *idzie sobie*

***

Ja, Roksi: *siedzimy nadal*

Jakaśpani: *przechodzi obok nas z starszą córką*

Tacórka: *w moją stronę* Cześć.

Ja: *przyćmienie mózgu*

Ja: My się znamy?

Tacórka i jakaśpani xD: *zatrzymują się*

Tacórka: EE nie pewnie cię z kimś pomyliłam.

Roksi: Uhm...

Jakaśpani: A tak przy okazji... Wszystko w pożądku?

Roksi: W zasadzie to-

Ja: *duma* MY TYLKO MENELUJEMY!! :D

Jakaśpan, Tacórka: Aha. *idą se*

Roksi: *facepalm*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #veselost