"Ten uczuć, kiedy..."

PONIEDZIAŁEK - PRZED POLAKIEM - NA OBIEDZIE

No, dawno nie było tego typu historyjek(OPARTYCH NA FANTACH!!!!)...

Ale los przygotował wam, a wcześniej mi, edycję NIELIMITOWANĄ!!!!(właściwie nie wiem, jaką, po prostu wyjątkową)

A mianowicie...

JAKAŚ POJ*BANA HISTORIA NA OBIEDZIE W SZKOLE!!!!!! (xD)

No, to może... PRZEJDĘ DO NIEJ, A NIE ZAJMUJE WAM CO RAZ WIĘCEJ CZASU...

No, Bartek usiadł przy pustym stoliku., i NAGLE... Spełnił się jego NAJGORSZY KOSZMAR...

Usiadłam obok niego xD Tuż po mnie, Kaja, a na przeciw mnie-Kigu. No, i Oliwka D.

A obiad był taki: Gularz(chyba), ryż(<3), i ogórek ZYFYKLY...

Kigu: *zjadła cały ryż* *zaczyna się paczać na mój talerz, a ja jeszcze ryżu nie zjadłam*

Kigu: Czemu nie zjadłaś ryżu?

Ja: Najleprze na koniec, nie tylko ty lubisz ryż B)

Kigu: *zawiedzienie*

Ja: A PAMIĘTASZ ZIEMNIAKI??!!

No, co z tymi ziemniakami? xD W piątej klasie zabrałam Kigu trzy widelce ziemniaków(chociaż Kigu uważa, że połowe), i SJATLAM.

Kigu: *zaczyna sobie przypominać* AAA... OLIWKA! Bo chodzi o to, że ja sobie odchodzę w piątej klasie od stołu, i gdy przychodzę, zastaję bla bla bla bla...

Ja: *jak najzwyczajniej w świecie bierze Kigu z talerza trochę gularzu(nie jestem pewna, czy to był gularz)*

Kigu: *dalej tłumaczy* *skończyła tłumaczyć* *omawia inny temat z Oliwką*

Ja: Em... Kigu?

Kigu: Co. *odwraca wzrok z Oliwki na mnie* *niedowierza*

Ja: HA! Kiedy opowiadasz komuś, w jaki sposób kiedyś zostałaś okradziona, zostajesz okradziona w ten sam sposób. *bierze widelec z gularzem do buzi i SJATA*

Kigu, Ja, Kaja, Bartek, Oliwka D.: *duszą się ze śmiechu*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #veselost