POWIETRZE

PIĄTEK - PRZED MATMĄ

Siedzę na korytarzu obok Majki odrabiającej zadanie domowe.

Majka: Które wybrałaś? *pokazuje 120*

Ja: Trzecie.

*jakiś czas później*

Majka: No, ale patrz, bo...

Ja: Na co mam patrzeć?

*chwila ciszy...*

*Majka zdycha ze śmiechu z niewiadomych przyczyn*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #veselost