Kontrola
Siedzę przy kompie, akurat już po urodzinach dziadka xD No, i słyszę, jak mama wróciła z pracy.
I słyszę szelest torebek...
Ja: KUPIŁAŚ COŚ?!
Heh. XD
Mama: Tylko chleb!
Ja: *pisze do niebieskiej na gg "idę do kuchni"* *idzie do kuchni xD*
Widzę: sevendaysa, pizze zamrożoną, chrupki kukurydziane, bułki i chleb.
Mama: Oczywiście kontrola musi być... Eh. *daje mi chrupki* Jak to zjesz, nie dostaniesz kolacji.
Ja: ALE JA CHCĘ SEVENDAYSA!!!!
Ja: *zrezygnowana idzie do kompa xD*
Mama: ROKSANA! A chcesz sevendaysa zamiast chrupek?
Ja: *lag mózgu*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top