~6~
Taniec i fioletowa iskra
Czy mogę prosić cię do tańca?
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Azaja
Gdy Bezer wypowiedział te słowa nie wiedziałam co powiedzieć i gdy chciałam odmówić on już stał przede mną z wyciągniętą ręką w moją stronę, dyskretnie rozejrzałam się ludzie nam się przypatrywali nie chciałam robić scen więc chwyciłam jego dłoń i pozwoliłam poprowadzić w stronę innych par czekających aż zacznie grać muzyka. Trochę się denerwowałam mimo że jestem księżniczką nigdy nie lubiłam chodzić na lekcję tańca i nie szło mi to zbyt dobrze postanowiłam mu o tym powiedzieć
- Bezer ja nie tańczę najlepiej.
Było mi trochę wstyd i spodziewałam się zostać wyśmianą ale nic takiego nie nastąpiło.
- nie przejmuj się moja droga ja też nie umiem, z resztą jakie to znaczenie.
Kiedy orkiestra zaczęła grać rozpoczął się tańec. Bezer wystawił dłoń ja zrobiłam to samo stykając je razem poczułam przyjemne ciepło. Trzy obroty w lewo, trzy w prawo jeden krok w tył obrót i zmiana partnera. Tańczyliśmy tak długo aż znów się nie spotkaliśmy nie pamiętam kiedy tyle się usmiechałam. Na koniec znów załączyliśmy dłonie wykonując ostatni obrót w tedy pomiędzy nimi pojawiły się fioletowe iskry które po chwili zniknęły nie byłam pewna czy ktoś jeszcze je ujrzał nie wiedziałam co oznaczają, ale Bezer chyba tak gdy je zobaczył uśmiechał się jeszcze bardziej. Muzyka ucichła ludzie byli brawa, odeszliśmy na bok znaleźliśmy miejsce przy małym ognisku niedaleko jednego z drzew rosnących przy rynku otrzymaliśmy ciepła herbatę i jakieś mięsne przekąski usiedliśmy na końcu opierając się o drzewo. Przyglądałam się wszystkiemu dookoła mnie elfy i ludzie śmiali się tańczyli cieszyli chwilą, przez chwilę pomyślałam że ja też mogłabym tak żyć. Nagle obok nas jakiś elf zabawiał dzieci czarując kolorowe ognie które miały różne kształty i przypomniały mi się fioletowe iskry pomyślałam że Bezer będzie wiedział co oznaczają i dlaczego w ogóle się pojawiły ?
- skąd wzięły się fioletowe iskry ?
Spojrzałam na niego choć on był wpatrzony w ogień długie białe włosy opadały na ramiona lodowe oczy w których tańczył ogień rzucający nieco świata i ciepła. Mocna szczęka prosty nos był piękny po chwili spojrzał na mnie
- czasami się pojawiają w różnych kolorach, o różnych porach i rozmiarach.
- rozumiem a co oznaczały te nasze, co oznaczało ich kolor ?
- nasze ?
- tak nasze. W końcu pojawiły się między nami więc są nasze.
Myślałam że nie można się uśmiechać bardziej, ale Bezerowi się udało ja również się uśmiechnęłam po chwili jego ręka dotknęła moich warkoczy bawiąc się ozdobami które się w nich znajdywały
- cóż...czasami oznaczają że w pobliżu znajduje się osoba która włada magią bądź jest z nią w jakiś sposób związana. Innym razem że spotkały się osoby sobie przeznaczone choć nie wiadomo czego dotyczy przeznaczenie.
- nie rozumiem...
Bezer lekko się zaśmiał po chwili jednak objął mnie ramieniem przyciągając do siebie nie protestowałam wiedziałam że nie zrobi nic czego bym nie chciała po za tym było od niego ciepło. Po chwili jednak moje serce znów zabiło szybko i ciężko podniosłam się i obejrzałam na Bezera odniosłam wrażenie że on wie co się ze mną dzieje
- ty wiesz dlaczego tak mam prawda, dlaczego moje serce tak bije i czuję gorąc rozchodzący się po moim ciele.
Podniósł się chwyciłam moja dłoń całując ją
- tak wiem ale nie musisz się tego obawiać moja droga za niedługo się dowiesz.
- dlaczego ty mi nie powiesz ?
- hmm uznajmy to za element zaskoczenia.
Uniosła wysoko brwi czym rozśmieszyłam mojego towarzysza cóż nie dopytywałam więcej nie miałam powodu mu nie ufać w końcu to nie ja miałam prawie pięćset lat i smoczego serca w pierwsi. Skoro twierdził że powinnam poczekać to poczekam więc znów chciałam się oprzeć o pień, tym jednak razem Bezer obiął mój pas przysuwając mnie bliżej siebie pomiędzy swoje nogi, opierałam się plecami o jego klatkę spojrzałam w niebo na gwiazdy było ich mnóstwo mieniły się na czarnym niebie miałam wrażenie że są to zupełnie inne gwiazdy niż te na północy tu ich światło nie było zimne, a ciepłe. Po chwili przymknełam oczy Bezer przejechał nosem po moim policzku co wywołało mu mnie dreszcze czułam że się uśmiechnął zrobił tak jeszcze dwa razy poczym zaciągnął się moim zapachem lekko obrucilam głowę aby na niego spojrzeć. Przeżyliśmy sobie w oczy Wyciągnełam rękę chciałam dotknąć jego włosów nie zabronił, chwyciłam je między palce były miękkie grube i gęste zakręciłam je sobie na palec prostując po chwili dotnełam jego gładkiego policzka a on przymknął oczy, obrysowałm jego usta. Wiedziałam że nie powinnam była tego robić zabrałam rękę ale w tedy otworzył oczy chwycił ją i znów ucałował. Sam zrobił to co ją przed chwilą obrysował moje usta swoją ręką miał twardą skórę która nieco drapała ale mimo to jego dotyk był przyjemny, dotknął moje policzka a ja wtuliła się w niego rękę przymykając oczy. Przyłożył swoje czoło do mojego trwało to chwilę później pocałował mnie w skroń i jeszcze bardziej przytulił objęłam go ile mogłam przykładając głowę do tego piersi wschłuchując się w bicie serca było mi wygodnie i ciepło nawet nie wiem kiedy usnęłam.
~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~
Narrator
Niedaleko Zukity w najwyższej położonych smoczych legowiskach smoczy król z królową przy pomocy starszego potomstwa układali pisklęta do snu obiecując iż następnego dnia będą mogli zobaczyć gości przybyłych z daleka. Jeden ze starszych smoków tuląc do snu młodsze rodzeństwo poczuł silne uderzenie własnego serca jedno za drugim, wiedział co to oznacza pięć stuleci wcześniej wydarzyło się to poraz pierwszy. Pamiętał słowa ojca rósł w nadziei że i on kiedyś będzie taki wielki jak on i matka. Odetchnął głęboko wypuszczając z pyska delikatny ogień który zakończył się fioletowymi iskrami a więc nie pomylił się czuł radość niedaleko jest ktoś komu podaruje część swojego serca łączacz ich losy. Z tą myślą smok o morskich łuskach ułożył się wygodnie zamknął oczy śniąc o lataniu nad nieskończonym się morzem.
Dzieję się to w tym samym czasie gdy ukazały się iskry podczas tańca.
Okey pierwszy raz pisze coś takiego mam też w planach pisać z perspektywy innych postaci. I tak jeśli chodzi o kolor łusek smoka ponieważ nie jestem pewna czy dobrze opisałam mają być właśnie takie ⬇️😁☺️ pomijam już to, że mam małe kuku jeśli chodzi o kolor niebieski 💙
A tak z innej beczki to wiecie że konik morski w Azji był uznawany za rodzaj smoka zwłaszcza przez żeglarzy...
Proszę pamiętać o jakimś komentarzu i gwiazdce będzie mi bardzo miło 😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top