~31~
Powrót do domu
Azaja
Lataliśmy z Orionem jeszcze kilka godzin po rozstaniu z królową matką i pozostałymi. Noc była coraz bliżej ale nie chcieliśmy wracać. Byliśmy wysoko w chmurach, nie wiedziałam gdzie dokładnie jesteśmy bo nie widziałam lądu i nawet nie byłam ciekawa. Znów leciałam bez siodła poprzednie było zbyt małe dla smoka więc nie było wyjścia. Mimo wszystko leciało mi się dobrze po tym jak Orion przeszedł przemianę i osiągną gigantyczny rozmiar odkryliśmy u niego podczas lotu kilka zmian. Zauważyliśmy że był bardziej zwinny i skrętny co było przydatne, mało tego na jego grzbiecie pojawiły się dodatkowe kolce. Teraz był w dwóch rzędach te które znajdowały się na końcu szyi bliżej korpusu gdzie siedziałam były mniejsze od pozostałych co ułatwiło mi trzymanie ich podczas lotu. Skrzydła były olbrzymie i bardziej giętkie co pomagało podczas i skrętów i akrobacji. Orion przyznał że jego zmysły choć dobre teraz był rozwinięte jeszcze bardziej sama to odczuwałam, widziałam idealnie pomimo nadchodzącej nocy.
Wróciliśmy w środku nocy moje zmęczenie udzieliło się Orionowi co nie było bezpiecznie podczas latania. Teraz poprzez naszą więź odczuwaliśmy wszystko silniej. Po wylądowaniu był problem nie wiedzieliśmy czy Orion zmieści się w naszej jaskini. Uznaliśmy że jest zbyt późno aby teraz to sprawdzać a noc była ciepła więc noc pod gwiazdami była najlepszą opcją. Rano obudziły nas pisklęta które przyszły się przywitać, na początku nieco się obawiamy kiedy zobaczyły Oriona duży smok jest zagrożoniem dla piskląt. Po chwili jednak już po oglądały go z każdej strony i skakały po nim wyglądało to uroczo gigantyczny smok oblężony przez maluchy które miały nam nim przewagę liczebną. Nie pomagały nawet prośby i groźby matki aby się uspokoiły. Zostawiłam Oriona z rodziną i poszłam do jaskini aby się umyć i przebrać się w świeże ubrania.
Po szybkiej kąpieli ubrałam jak zwykle skórzane spodnie oraz wysokie buty do tego niebieska bluzkę bez rękawów. Zwiazałam nieco włosy i ruszyłam spowrotem do smoczej rodziny. Po drodze spotkałam Ezrana który wybierał się do miasta, powiedział mi o odwiedzinach matki oraz powiedział o ślubie Mishy z księżniczką Damirą byłam nieco zdziwiona z decyzji ojca ale nie mnie oceniać. Tata jako król musi podejmować decyzje mając na uwadze dobro kraju i poddanych. I oczywiście mamy obowiązek się tam pojawić ku mojemu niezadowoleniu będę tam jako siostra pana młodego co oznacza że będą musiała być w sukni a nie stroju jeźdźca. Plus był takie że do ślubu był jeszcze dobrze ponad miesiąc więc postanowiłam na razie o tym nie myśleć rozmawialiśmy jeszcze chwilę opowiedziałam mu co działo się na wyspach oraz co było po ceremonii Erza pogratulował mi więź z Orionem. Powiedział że czytał o tym w księgach które podarował mu Zefir do nauki i sam też opowiedział mi o swoich postępach w nauce magi obiecał pomóc mi przy przygotowywaniu czegoś do szybszej rozmowy z rodziną i przyjaciółmi jemu bardzo się podobało taki pomysł, ale zostawiliśmy to na później.
Gdy pożegnałam się z bratem po drodze dorwali mnie bliźniacy którzy nie kryli wzruszenia i nie szczędzili mi reprymendy o tym że z magią należy uważa i wytykali mi lekkomyślność ale również usieszyli się na wieść o więź partnerstwa która pokazała się po ceremonii. W końcu udało się nam dotrzeć na polane okazało się że Omali w końcu udało się okięznać dzieciaki które w większości udały się do leża na drzemkę inne spały tam gdzie padły. Po przywitaniu się z Adirą i Omalią dopadł mnie Nagle który polutl mnie swoim ciałem jak wąż i nie chciał puścić. Ja również za nim tęskniłam i nawet nie próbowałam do od siebie odkleić wyczułam za to od Oriona lekką zazdrość co wywołało u mnie śmiech. Mój smok, mój partner był zazdrosny o własnego młodszego brata. Mój partner nadal nie mogłam uwierzyć mimo to byłam szczęśliwa z tą myślą.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Dość krótki wiem 🙄 ale próbuje coś wymyślić coś z czymś.... Ale 🤫🤫🤫
Oczywiście proszę o komentarz i ⭐
Dobrej nocy 💋
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top