~28~
Nowy dzień
zmiany i wyznania
Orion
Po ceremonii ułożyłem się przy Azaji i usnołem razem z nią. Nie czułem takiego zmęczenie jak ona, ale teraz biło w nas jedno serce czuliśmy to samo i mimo to. Zamiast zmęczenie czułem dziwne ciągnięcie w moich mięśniach całe ciało było cieplejsze niż normalnie. Ten stan utrzymywał się całą noc, gdy otworzyłem oczy słońce dopiero wstawało. Spojrzałem na nią i cos mi nie pasowało Azają była bardzo blisko aż za blisko, chciałem ją obudzić. Ale zamiast smoczej łapy, pazurów i łusek zobaczyłem rękę ! Ludzka rękę i to moją. Nie wiedziałem co się stało zostawiłem śpiącą królewnę po cichu wstałem, ruszyłem w stronę niewielkiego wodospadu z jeziorem które znajdowało się na wyspie spojrzałem w wodę i zamarłem.
Nie widziałem smoka a człowieka. Musiałem transformować podczas snu stąd to ciepło i rwanie mięśni. Jednak dlaczego teraz ? Cóż odpowiedzi się domyślałem podobnie jak matka wczoraj ale z potwierdzeniem musiałem poczekać aż obudzi się Azaja spojrzałem jeszcze raz na swoje odbicie.
Azaja
Obudziłam się wypoczęta jak nigdy, byłam sama pomyślałam że Orion może poleciał na polowanie sama byłam głodna. Chciałam iść po jedzenie które zapakowała mi Sarabi zostawiłam je przy reszcie rzeczy nieco dalej więc wstałam poprawiłam sukienkę i ruszyłam przed siebie. Za dnia wyspa była jeszcze piękniejsza niż w nocy, byłam na miejscu w niewielkim jeziorze przed wodospadem stał mężczyzna. Skąd on się tu wziął i dlaczego tu w ogóle był ? Stał tyłem do mnie mimo to dobrze widziałam jego mieśnie pod skórą w niektórych miejscach na skórze miał płaty łusek. Znalazłam te łuski miał długie włosy kończyły się pod wodą i miały specyficzny kolor, od góry były czarne później przechodziły w niebieski i jak się domyślam kończą się bielą.
Nagle moje serce mocniej zabiło przyłożyłam dłoń do piersi czułam ciepło. Mężczyzna obrócił głowę w moją stronę, spojrzałam w piękne złote oczy które tak dobrze znam. Orion to był Orion podeszłam bliżej nawet nie zauważyłam kiedy weszłam do wody stałam kilka centymetrów od niego i musiałam zadrzeć głowę do góry. Był bardzo wysoki i umieśniony, a ja nie mogłam oderwać od niego oczu. W niektórych miejscach na skórze przejawiały się jego łuski podeszłam jeszcze bliżej i dotknęłam jego skóry była ciepła i choć wygladała jak ludzka dotykając jej opuszkami palców czułam trardość jakby to nadal były łuski.
On również zaczął gładzić moją skórę, najpierw na twarzy później ramiona i biodra. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej aż że nawet powietrze nie zmieściłoby się między nami. Słyszałam bicie naszego serca i ciepło które rosło z każdą chwilą, Orion pochylił się delikatnie całując mnie w czoło następnie w nos i usta oddałam pocałunek. Staliśmy całujac się aż nie zabrakło nam tchu ooarłam głowę o jego pierś obejmując go a przynajmniej próbowałam poczułam pocałunek w głowę poczym oparł się brodą i odezwał się
- żałuję że to nie ja pierwszy skosztowałem twoich ust.
Wiedziałam że chodzi mu o tamtą noc z Bezerem, na początku te wspomnienia bolały teraz już nie. Wiedziałam za to jak mogę go pocieszyć
- może i nie całowałem mnie pierwszy ale reszta należy do ciebie.
Nie czekałam na jego odpowiedź obrucilam się z zamiarem wyjścia z wody. Byłam naprawdę głodna i nie chciałam aby on usłyszał jak burczy mi w brzuchu to tych słowach byłam już dostatecznie czerwona na twoarzy.
Kiedy byłam już na brzegu uszykowałam jedzenie które zabraliśmy. Orion nic nie odpowiedział i jeszcze chwilę stał w wodzie dopiero po dluższej chwili wyszedł na brzeg. Naszym śniadaniem okazały się średniej wielkości placki przszenne do tego były również owoce i dżem różany. Ponieważ nie zapakowałam żadnego talerza ani miski dobrze że miałam chociaż niewielką łyżeczkę do dżemu, znalazłam inny sposób na rozłożenie jedzenia. Niedaleko mnie rosła roślina która posiadała duże okrągłe i grube liście, wybrałam jeden z większych z samego dołu oderwalam go i opłukałam trochę w wodzie po chwili wszystko było gotowe. Nie rozmawialiśmy ze sobą podczas jedzenia widziałam że Orion zastanawiał się nad czymś dość intensywnie ale nie słyszałam jego myśli zablokował je. Zauważyłam również że najbardziej zasmakował mu różany dżem wyglądał śmiesznie kiedy trochę się nim upacikał on tego nie zauważył ja też nie chciałam mu tego na razie mówić.
Kiedy zjedliśmy to co zostało chciałam schować do torby, kiedy chciałem schować dżem został mi on bezczelnie odebrany. Cóż najwyżej będziemy go kupować w ogromnych ilościach...
Gdy wszystko już posprzątałam Orion nalad był w ludzkim ciele, nie chcieliśmy jeszcze wracać więc ułożyliśmy się nieco w cieniu. Orion opierał się o pień drzewa a ja leżałam między jego nogami plecami przylegając do jego torsu. Nic nie mówiliśmy, ale cisza nie była niezręczna wręcz przeciwnie koiła. Nadal nie słyszałam jego myśli byłam ciekawa co aż tak go zajmuje, postanowiłam jednak nie pytać jak zechce to sam powie. Ułożyłam się wygodniej i zamknęłam oczy tak było mi łatwiej, teraz miałam wyostrzone zmysły i słyszałam wszystko dookoła mnie. Kiedy zamknęłam oczy mogłam lepiej skupić się na dźwiękach z wyspy nie słyszałam już fal uderzających o brzeg , skupiałem się nie roślinach poruszonych przez wiatr , słyszałam niemieckie owady zbierające nektar z kwiatów. Najbardziej jednak podobało mi się bicie serca smoka które biło też w mojej piersi.
Nie była pewna jak długo tak leżeliśmy słońce nie było jeszcze wysoko więc było przed południem. Spojrzałam na Oriona on także miał zamknięte oczy myślałam że śpi ale jednak nie bo odezwał się
- maleńka co miałaś na myśli mówiąc że reszta należy do mnie ? Przecież pamiętam tamtą noc, już w tedy odczuwałem twoje emocje.
O rany nie wiedziałam tym.... On czuł tamtej nocy to co ją ! Chyba najlepiej będzie powiedzieć mu prawdę. Podniosłam się tak że teraz siedziałam na nim okrakiem nie orzeszkadzała mi jego nagość z resztą po porannej kąpieli sama zdjęłam ubranie aby wyschło. Miał już otwarte oczy i czekał na odpowiedź nie pomagało mi to że jego ręce jeździły po moich bokach czułam że znów robię się czerwona na twarzy
- no bo widzisz my to znaczy ja z Bezerem w tedy, nie kochaliśmy się tylko oocieraliśmy się o siebie...
Spojrzałam na niego zmarszczył brwi
- czyli mówisz że nie przyjęłaś go i nadal jesteś czysta.
- tak dokładnie, ja nie byłam gotowa na to i nadal nie czuję.
- maleńka nawet nie wiesz ja się cieszę !
- pogubiłam się....
- czy wiesz dlaczego rano obudziłam się w tym ciele. Matka to podejrzewała to już wcześniej i ja również, nie jesteś tylko mi pisana jako mój jeźdźec. Jesteś moją prawdziwie przeznaczoną.
- prawdziwe przeznaczoną.... co to znaczy ? Chyba czytałam o tym podczas podróży.
- widzisz my smoki możemy łączyć się w pary na całe życie bądź tylko dla spłodzenia potomstwa i jeśli smoczyca wyrazi zgodę to samiec pozostaje przy niej i pisklętach, ale jest to ich wybór. Rzadkością jest gdy smok odnajduje swoją przeznaczaną, ona staje się w tedy jego wszystkim. Dla niej oddycha i żyje bo to ona staje się sensem jego życia. To zdaża się naprawdę żadko na tyle że jest niemal cudem.
Urzeczona słuchałam tego co mówi. Były to piękne słowa i widziałem jak z każdym słowem oczy jaśnieją mu bardziej. Widziałam tylko jedne problem.
- ale Orionie ja nie jestem smoczycą nawet mając w piersi twoje serce.
- to przeznaczenie najdroższa, a dla niego i dla mnie nie ma to znaczenia. I być może właśnie dlatego po ceremonii mogę się zmienić w człowieka.
- to ma sens.
Później rozmawialiśmy o tym że będzie mnie czekać więcej nauki magi ponieważ teraz do dyspozycji mam i jego magię.
Po południu postanowiliśmy wrócić w końcu trzeba wracać do domu. Orion uznał że już czas znów się przemienić w smoka, ubrałam się w sukienkę z ceremonii ponieważ jak smok grzał mnie ogień który nosi w sobie Orion i poczęści ja. Kończyłam pakować resztę tobołków kiedy nadepną i wyspą pojawił się cień. W pierwszej chwili myślałam że to burzowe chmury, ale kiedy się podniosłam i spojrzałam w niego nie zobaczyłam go. Zamiast nieba i słońca widziałam brzuch smoka mojego smoka, który rozmiarem przewiekszał wyspę na której byłam teraz tylko ja.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Wybaczcie że znów długo nie było rozdziału. Przyznaję pisałam go w ratach. Proszę napisać co sądzicie i nie zapominajcie o ⭐ będzie mi miło i jest to motywujące 💋💋💋💋
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top