~20~
Śniąc na jawie
Azaja
Nie pamiętałam co się stało ani gdzie jestem. Chwilami odzyskiwałam świadomość, otwierałam oczy zamykając je po chwili przez jasne światło które mnie raziło. Słyszałam czyjeś głosy, ale nie mogłam rozpoznać do kogo należą, czułam czyjąś obecność obok mnie. Ile trwałam w tym zawieszeniu nie wiem, gdzie jestem nie pamiętam. Umarłam ? Chyba nie... Raz słyszałem głos był miły ciepły i czuły mówił, że mogłabym się już obudzić. Potem znów cisza i ciemność, zawsze słyszałam, że taki stan zawieszenia jest straszny bo tylko cisza z ciemnascią dookoła, a u mnie co ? Cisza owszem ciemność też, ale nie czuję strachu dobrze mi tu.
Omalia
Gdy przebudziłam się ze snu dowiedziałam się, że najprawdopodobniej straciłam moje dzieci a Bezer zrobił jak dotąd najgłupszą rzecz jaką mógł bezlitośnie zakończył to uczucie, które dopiero rozkwitało pomiędzy nim a Azają. Moja słodka córka którą pokochałam całym sercem ledwo co zaczęła wchodzić w dorosłość została brutalnie powitana. Tak nie powinno być ! Na początku przez jakiś czas słyszałam jej płacz widziałam w jej oczach smutek i rezygnację, na szczęście mój syn dobrze wywiązał się z opieki nad nią. Był jej oparciem po mimo tego, że jeszcze nie przeszli ceremonii podarowania serca ich nadwyraz silna więź bardzo pomogła. Teraz po kilku miesiącach znów zostali wystawieni na próbę. Łowcy zaatakowali wyspy udało się nam ich odeprzeć przy czym nikt poważnie nie ucierpiał. Azaja użyła magi aby pomóc jednej z syren i uwięziła jednego z łowców w lodzie. Mimo że jej czym był imponujący zabrał jej wszystkie siły teraz leży pograżona w głębokim śnie zawieszona. Codziennie jej doglądamy mówimy do niej czekamy aż się obudzi...
Orion
Przez te kilka miesięcy Azaja czyniła duże postępy w magi doskonaliła się w walce oraz wspólnie ciwiczylismy loty. Byłem z niej dumny, byłem również wściekły na Bezera. Dla mnie przestał być ojcem w chwili kiedy moja maleńka uroniła przez niego i jego wymysły łzy widziałem jej ból, a nawet go poczułem. Na szczęście Azaja szybko przestała się tym dręczyć i zamieszkała w mojej, a w zasadzie już naszej jaskini. Czekałem teraz na odpowiedni czas abym mógł podarować jej część mojego serca. Na razie jednak czekałem aż się obudzi, użyła dużo siły aby mieć kontrolę nad żywiołem wody oraz na to aby wyleczyć ranę. Jej ciało nie było w stanie od razu się uleczyć więc zapadła w sen. Byłem przy niej od chwili kiedy ja znaleźliśmy w wodzie syren której pomogła została przy niej pilnując aby Azaja się nie podtopiła. Smocza królowa wysp Calios odstąpiła nam jedną z jaskiń aby Azaja tam wypoczywała pod okiem uzdrowicieli i tak bym mógł być z nią, bo nie było mowy żebym ją zostawił choć na chwilę. Co jakiś czas ktoś zaglądał sprawdzając jej stan inni siedzieli dłużej mówiąc jej co robili, ja sam również mówiłem do niej przez naszą więź prosząc aby się obudziła. Nie odpowiadała choć chwilami odzyskiwała świadomość i nie raz otwierała oczy po chwili znów zapadając w sen. Miewam chwilę gdzie zastanawiam się czy ona w ogóle się obudzi zaraz jednak karcę się za te okropne myśli przecież moja mała mnie nie zostawi prawda...
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Przepraszam że taki krótki, ale chciałem właśnie opisać coś z różnej strony / perspektywy. Nie wiem czy mi się udało teraz muszę wykombinować co dalej 🤔 chociaż już jakieś coś się rodzi 😏
Poproszę oczywiście o ⭐ i komentarz.
Budziaki 💋
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top