~1~
-Która to godzina...-mamrocze pod nosem biorąc telefon do ręki-
-Cholera! 6.25
Szybko wstałam i pobiegałam do łazienki.
-Ughh jak ja wyglądam, dlaczego akurat dzisiaj musiałam zaspać !
Wzięłam szybki prysznic,po czym zrobiłam lekki makijaż i ubrałam pudrową spódnice,białą koszulę,szary zegarek i do tego wszystkiego szare szpilki.
Spojrzałam na zegarek..Jest 6.50 spóźnie się na bank. Zbiegłam szybciutko na dół i weszłam do mojego białego auta. Zaczęłam kierować się do firmy ,,F&P" czyli Fashionable and Pretty. Jest poniedziałek czyli mój pierwszy dzień w pracy.A ja sie spoźniam...Kurwa Kurwa i jescze raz kurwa.Kto wymyślił korki?! Spokojnie oddychaj, zdążysz...
Gdy dojechałam na miesjce była 6.59 czyli mam minute.Zaczęłam kierować się w strone wejścia, tak tak teraz sztuczny uśmiech i każdemu mówienie dzień dobry..ughh
-Dzien dobry, gdzie znajduje się biuro szefa?
-No nie wiem czy taki dobry, piętro 11
Kobieta nawet na mnie nie spojrzała, cóż za wstrętne babsko.
-Dziękuję bardzo-uśmiechnęłam się najmilej jak umiem i poszłam w strone windy.
7.01 spóźniona...ech
Wyszłam z windy i pierwsze co zobaczyłam to siedzącą kobiete na biurku a za nią uhuhu uwaga uwaga!
Mój szef
-Melanio Prosze wrócić do pracy -mężczyzna poprawił swój krawat i przeczesał włosy-A ty to?
Jego spojrzenie jest chyba najbardziej obojętnym spojrzeniem z jakim się spotkałam.
-Amelia Linder -wystawiłam w jego kierunku rękę na którą się spojrzał,ale nie uścisnął jej przez co zabrałam ją i prychnęłam.
-Czego tu szukasz?-zeskanował całe moje ciało-
-Napewno nie przyszłam tutaj w celach przyjemnościowych tylko do pracy, jestem pańską zastępczynią w pracy.
-Rozumiem, tu jest twoje stanowisko-wskazał palcem na biurko przy oknie-
Pokiwałam twierdząco głową po czym podeszłam do biurka i zaczęłam się ,,rozpakowywać".
Troszkę krótki ten rozdział,ale pisze go późno.Mam nadzieję,że się spodobał!
Dobranoc misiaczki!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top