„Drive”

Reżyseria: Nicolas Winding Refn

Film należy do kina międzygatunkowego i łączy w sobie dramat, kryminał, akcję oraz neo-noir. Opowiada o kierowcy pracującym w półświatku.

Jest to pierwszy tego typu film, jaki dane było mi obejrzeć. Przez cały seans trwał niesamowity, tajemniczy, z lekka mroczny, spokojny klimat. Największy udział miały tu kolorystyka scen i muzyka, zupełnie jakby pokazanie nastroju synth w filmie, miało dla reżysera szczególne znaczenie. Moim zdaniem wyszło doskonale.

Film trwa zaledwie 95 minut, jednakże wszystko nie leci na łeb na szyję. Przez większość czasu, sceny są powolne w odprężający sposób. Dzięki temu jeszcze lepiej oddają nastrój filmu. Ponadto dominują utwory właśnie synthowe. Warto tu wspomnieć utworze "Nightcall" Kavinsky'ego.

Fabuła raczej prosta, bez większych zwrotów akcji, dlatego lepiej podejść do "Drive" jak do dramatu w klimacie neo-noir. Występują sceny pościgów, strzelanin a nawet miłości, lecz nikną one w melancholii.

W roli głównej wystąpił Ryan Gosling i wypadł genialnie. Przez cały seans można zauważyć jak cierpi tylko na sobie znany sposób. Kierowca to postać tajemnicza, małomówna, budząca sympatię w jednych i strach w innych scenach. Człowiek o cichym sposobie bycia, ale skory do brutalnej przemocy. To trzeba zobaczyć, by móc docenić.

Reszta postaci, choć nie była płytka, została nieco zmarginalizowana. Mimo to, aktorzy dobrze oddali swoje role. Co do innych aspektów, nie bardzo mam do czego się przyczepić.

Ciekawostki:
Początkowo główną rolę w filmie miał zagrać Hugh Jackman. Ostatecznie angaż otrzymał Ryan Gosling.

Nicolas Winding Refn zastąpił Neila Mashalla na stanowisku reżysera. Refn do projektu został wybrany przez Ryana Goslinga.

Przygotowując się do swojej roli, Ryan Gosling odrestaurował samochód Chevy Malibu rocznik 1973, którym jego bohater jeździ w filmie.

Ze względu na mały budżet w scenach przemocy krwawe efekty zostały dodane cyfrowo dopiero na etapie postprodukcji.

Według scenariusza Ryan Gosling i Carey Mulligan mieli mówić do siebie o wiele więcej, jednak zrezygnowano z niektórych kwestii, gdyż aktorzy odmówili ich wypowiadania i postanowili bardziej budować swoje role na nastroju.

W okresie kręcenia zdjęć Carey Mulligan, wioząc samochodem Nicolasa Windinga Refna, dostała mandat za przekroczenie prędkości.

Podsumowanie:
Podczas filmu nie czułem jakiejś euforii czy podniecenia, ale i tak mocno odczułem nastrój panujący na ekranie, który mogę opisać jako synthwave. Nie uważam, żeby Drive był arcydziełem, aczkolwiek praktycznie nie ma słabych stron. Idealny na letni wieczór po pracowitym dniu.

Ocena końcowa: 8,5/10

Autor recenzji – Metathrone