Film „Dom z małych kostek" - Recenzja KejtElizabet

„Dom z małych kostek” (2008)
Reżyseria: Kunio Katô

Dzisiaj zapraszam na recenzję animacji, która jest dość krótka. Film trwa około dwunastu minut, ale w ciągu tego czasu przekazuje nam bardzo wiele w dość przystępny sposób. Z na pozór zwykłej bajki, płynnie przeradza się w dzieło, które zmusza do refleksji. Moim zdaniem jest on niejako metaforą naszego życia. „Dom z małych kostek” jak wskazuje nam opis, to historia starszego człowieka, który zmaga się z wodą ciągle zalewającą jego dom. I tyle powinno wystarczyć. Nie będę tutaj opisywać fabuły, by nie psuć radości z oglądania.

Większość elementów przewijających się w tym filmie, jak np. fajka, kieliszek, woda, czy tytułowe kostki coś symbolizuje. Od nas samych zależy interpretacja, zapewne dla jednych pewne elementy będą bardziej wyraziste niż dla innych. Sama z ciekawości buszowałam po forach internetowych ciekawa innych interpretacji tej historii. 

Jedno jest pewne, opowieść, jaką serwuje nam w ciągu tych dwunastu minut Kunio Katô, jest niezwykle poruszająca. 

W filmie nie pojawia się narracja czy dialogi, mamy jedynie piękną melodię w tle, która dobrze współgra z animacją. A jeśli już o rysunku mowa, to jest on dość charakterystyczny. Kreska jest bardzo oryginalna. Kolory są bardzo żywe, chociaż sama paleta barw jest ograniczona i raczej stonowana.

Ciekawostka: 
Dom z małych kostek zdobył Oscara w kategorii Najlepszy krótkometrażowy film animowany.

Autor recenzji – KejtElizabet

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top