Film „Centurion" - Recenzja krytyczna ~ Metathrone

Dzisiaj będzie krótko i mało kolorowo. Gdybyście chcieli znać moje zdanie na temat konkretnego filmu, proszę napisać w komentarzu.

„Centurion”

Gatunek: historyczny, przygodowy
Scenariusz i reżyseria: Neil Marshall

W roku 117 Imperium Rzymskie prowadzi wojnę z Piktami na terenie Wielkiej Brytanii. Z krwawej rzezi IX Legionu, ocalają tylko oficer Kwintus Dias i ośmiu innych żołnierzy. Odcięci od zaopatrzenia i tropieni przez straszliwą Etain, próbują znaleźć drogę do domu.

Wątek filmu został dobrze pomyślany, ale wykonany średnio. Pomimo dobrej gry aktorskiej, nie czuć było emocji na ekranie. Można odczuć wyraźną dysproporcję scen ukrywania się ze scenami jatki. Te drugie, choć żywe i dynamiczne, nie bardzo pasują do wydźwięku filmu.

Kolejnym aspektem, który przegrał reżyser, a nie aktorzy, są relacje między bohaterami. Chociaż niektórzy legioniści byli prawie jak bracia, nie zauważyłem żadnej sceny, gdzie zostałoby to podkreślone. Ot, szybkie migawki.

W filmie pojawia się wątek zdrady. Właściwie to cały film jest nim wypełniony. Zdrada była niespodziewana, jak w życiu, i to wszystko, co można powiedzieć. Gdyby film był prologiem jakiegoś większego cyklu o Kwintusie Diasie, wówczas możnaby opowiedzieć naprawdę głęboką historię. Ci bohaterowie aż proszą się o głębię. Niestety dostałem, ile dostałem.

Kwestie artystyczne na koniec. Uważam że scenografia, nie licząc piktyjskich kobiet, oddała czasy. Poważnie, kto to widział, żeby piktijskie wojowniczki chodziły (a raczej walczyły) umalowane jak królowa Egiptu? Sceny kręcono w Szkocji, tam gdzie rozgrywa się akcja. A muzyka słyszana była tylko przy scenach akcji.

Podsumowanie:
Film o tragedii, pozbawiony wszelkiej dramaturgii. Zupełnie jakby reżyser myślał, że zastąpienie jej jatką da dobry efekt. Tarantino to on nie jest.

Ocena końcowa: 4/10

Autor recenzji – Metathrone

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top