kłamstwo
Hinako Mukuhara była bardzo martwa, a jej mąż nie miał pewności, jak miało wyglądać teraz jego życie. W rozbitym i skręconym pod dziwnym kątem ciele na chodnikowych płytkach tak trudno było wypatrzeć jej dawny obraz.
Umarła kobieta, która go kochała, która była gotowa napełnić go miłością, wierzyć w niego i być zawsze blisko niego. Umarła jego żona, zawsze chętna by spędzić z nim czas na przyjemnym wyjściu, czy innym sam-wiesz-czym. Umarła ta, która tak idealnie wypełniała jego życie. Umarł powód, dla którego on tak bardzo się starał, umarł powód, dla którego on tak kłamał i powód, dla którego on tak bardzo chciał być idealnym i zamaskować wszystko, co mogło być w nim złe.
Dla niej wszystko zawsze było o nich, ale dla niego wszystko zawsze było o nim.
Lubię twoją osobowość!
Lubię to, jak się o nią troszczysz.
Mogłabym z tobą rozmawiać godzinami!
Mógłbym do ciebie mówić godzinami.
Cenię okazywanie sobie miłości!
Chciałbym dotykać i być dotykanym.
Jesteś tak ważnym elementem mojego życia!
Byłoby dobrze, gdybym mógł zapomnieć o tym wszystkim dla ciebie.
Kocham cię.
Kocham cię bardziej, niż kocham cokolwiek, Hinako.
Jej miłość była jego kolejnym papierosem, jego kolejną szklanką shōchū, jego kolejnym uzależnieniem, które musiał zatrzymać desperacko przy sobie. Próbował okazać jej uczucie ze wszystkich sił, jakie w sobie miał, próbował się zmienić, ale później wygrywała zawsze jego chciwość, jego słabość. Pokochanie jej naprawdę, a nie tylko żądanie miłości z jej strony, stało się kolejną sytuacją, gdy próbował rzucić nałóg. Zawsze próbował, był już przyzwyczajony do rzucania i zawsze do tego wracał.
Alkohol go zabijał, tytoń go zabijał, a jego pragnienie bycia kochanym zabijało ją. Bo żeby być kochanym, musiał kłamać, musiał być kimś innym, musiał trzymać iluzję kogoś wartego miłości. Wszystko było dobrze, dopóki umiał to utrzymać. Coś w nim, genialnym pozorancie, musiało jednak pęknąć, gdy pierwsze kłamstwo wysypało mu się z rąk. Nałogi były pierwszą nieszczerością, jaką ona odkryła, a za tym poszły kolejne.
Zastanawiał się, czy gdyby nie wypił z nią tamtego kieliszka szampana, gdyby był na etapie, gdzie umiał opanować bycie pijanym, czy wszystko mogłoby potoczyć się inaczej? Czy nie musiałby teraz patrzeć na jej zwłoki, czy miałby ją teraz u swojego boku całą i zdrową? Z każdą mijającą chwilą przekonywał samego siebie, że dokładnie tak było. Że gdyby nigdy nie odsłonił chociaż jednej fasady swoich kłamstw, wszystko skończyłoby się dobrze, że gdyby nie wyznał jej prawdy, gdyby kłamał dalej, wszystkim im byłoby lepiej.
Chciał mieć oba: jej miłość, która była jego pożywieniem i powodem, dla którego szedł do przodu oraz odkrycie przez nią prawdy, by ktoś poznał prawdziwego jego, gdy sam już siebie nie znał. Najwyraźniej nie mógł mieć obu. Nie potrafił zaakceptować tego, że nie powinien jej okłamywać na pierwszym miejscu, taka myśl w ogóle nie przechodziła przez jego umysł. Czuł się raczej taki durny w tym, że pozwolił sobie na wyznanie jej prawdy.
We wszystkich swoich kłamstwach, przestał być kłamcą. Kłamca wyznaczał zasady, a on stał się po prostu kłamstwem, bez chociaż jednej osoby, która mogłaby potwierdzić jego istnienie. Kazui nie miał chociaż jednego człowieka, który cokolwiek o nim wiedział. Sam też nie miał pojęcia, kim jest, kto skrywał się pod tymi wszystkimi maskami i przebraniami, jakie przybierał. Czuł się w tym taki słaby i bezradny.
Niewinność i wybaczenie nie pomogło skonfrontować mu się z kłamstwem. Zatraciło go w jeszcze większym szaleństwie, gdy nawet sztucznie wykreowana osobowość nie mogła się tym cieszyć. Co mu przyniosło zostanie niewinnym, gdy prawdziwy, głęboko ukryty on, ciągle pozostawał bez osądu? Jedyne, na co mógł liczyć, to że Es odkryje jego grzechy, że Es odkryje jego kłamstwa i może nareszcie będzie miał kogoś, kto choćby będzie próbował się domyślić, kim naprawdę jest. Może ktoś nareszcie go zobaczy, prawdziwego go.
I może, jeśli zostanie winnym, sam też będzie musiał się temu przyjrzeć. Będzie ich dwóch w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, kim jest Kazui Mukuhara.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top