Tortury Przeprowadzone Na Tobie - Znaczy Poród. 2
GENYA (OSIŁEK NR2)
Byliście wtedy w domu. Ty odpoczywałaś a Genya obok ciebie przecirał o szmatke swój (chyba) pistolet (wole wiatrówki). Gdy nagle się zaczeło. Nie będę się tu rozpisywać ponieważ Genya jest postacią którą za mało obczaiłam.
Na szczęście twoje krzyki usłyszała twoja sąsiadka i przszła spytać co się stało. No skończyło się na tym że odebrała twój poród.
-Gratuluję. Macie piękną zdrową córeczke. - powiedziała sąsiadka podając ci zawiniątko.
-J–jest piękna! - mówi z we łzach ale uradowany Genya.
-To prawda. A teraz dajcie mi spać bo nie wyrobie.- podajesz dziecko Genyi i układasz się do spania.
-Czekaj. Może nazwiemy ją Sumi? - pyta się Genya zbliżając się bardziej do ciebie.
-Róbta co chce tam. - i zasnełaś oczywiście po chwili sąsiadka dała instrukcje dla Genyi jak karmić dziecko bez twojego mleka.
Biedny ledwo sobie poradził.
SANEMI (PRACUŚ)
Gdy tylko wyszliście ze spotkania filarów (na które chodziłaś ponieważ byłaś filarem) zaczeło się. Sanemi pobiegł z tobą na rękach do posiadłości rodziny Ubuyashiki i poprosił o pomoz szwagra. Amane (żona Kagayi) zgodziła się odebrać twój poród ponieważ sama wcześniej jej pomagałaś przy jej porodach.
Wszystko mineło szybko w niecałe 2 godziny. I urodziłaś dwa zdrowe dzieci.
-Proszę. Tutaj jest chłopczyk numer 1 a tu chłopczyk numer dwa. - mówi Amane i najpierw podaje ci jedno dziecko a drugie następnie.
-O mój Kami–sama. - opuszcza się gęba Sanemiego.
-Są piękni. - chwalisz chłopców.
-Nie zapomnij ich nakarmić. A chcesz zachować pępowine jako pamiętke? - pyta się Amane pokazujac ci to.
-Tak postaw gdzieś wezme to. - mówisz a Amane dała pępowine dla jednej z Kakushi.
Gdy tylko cie przestawiono i zaczełaś karmić piersiami (w liczbie mnogiej ponieważ jeden wziął za jeden cycek a drugi za drugi cycek) Sanemi obudził się.
-Wygląda na to że jestem teraz ojcem.- mówi ciężko oddychając Sanemi.
-Ejjj "wyglądający na to ojcem". Jak nazwiesz nasze dzieci? - obudzasz go jeszcze bardziej z transu.
-Hmmmm eh. Może Shuya i Hiroshi? - pyta się z nuepewnością w głosie Sanemi.
-Skąd te imona?- pytasz się go (bo te imiona ssął jak oni XD) ciągle trzymając ich.
-Poprostu. Skadś. - odpowiada od niechcenia Sanemi.
-A nazwiska? Może będą mieć Shingazawa–Ubuyashiki? - pytasz się.
-No dobre. No to jesteście bardzo podobni do taty Shuya i Hiroshi Shingazawa–Ubuyashiki. -
MUZAN (GARGAMEL, MICHEAL JACKSON)
Gdy zaczął się poród byłaś w świecie ludzi pod okiem Kokushibo więc szybko ewakuowaliście się do świata demonów gdzie wszystko było do tego przygotowane. Gdy tylko Kokushibo połorzył cie na łóżku w mgnieniu oka został tu przetelerportowany przez Nakime Muzan.
Kokushibo szybko się zmył pilnując żeby żeby żaden demon ani ktokolwiek inny nie dostał się do pomieszczenia a Muzan odbierał twój poród. Trwał on od 20:30 do 03:00. Nie zdziwiło cie to ani trochę.
-Zrobiłaś to. - powiedział Muzan po tym jak przeciął pępowine.
-Urodziłaś mi córke. Następną królową demonów. Z mojej i twojej krwii demona. - patrzył się jak na obrazek w płaczącą dziewczynke co cie trochę zaniepokoiło.
-A jej imieniem będzie Hajime. - zdecydował Muzan podając ci ją.
-Nakarm ją czy coś takiego. Zaraz przyjde. - Muzan tylko pocałował cie lekko w usta i zniknął. Zaczełaś karmić piersią Hajime i zobaczyłaś coś dziwnego. To co teraz ssała twoja córka nie było mlekiem a krwią.
W tym samym czasie Muzan przeterelerpotował pierwszą szóstke kizuki na zebranie na którym powiedział że urodziła mu się córka i każdy z nich (oprócz doumy) będzie miał często zadanie pilnować jej. Oczywiście też powiedział że spróbowanie jej albo ciebie zabić będzie karane bolesną i długą śmiercią.
KYOJURO (PRACUŚ NR2)
Poród zaczął się gdy byłaś razem z Rengoku i Zenitsu (twoim młodszym bratem) na kolacji w domu (twoim i jego).
-Ahh nie mogę się doczekać zostania wujkiem. - mówi Zenitsu z uśmiechem na twarzy.
-Chyba nie będziesz musiał już dużo czekać. Chyba zaczyna się. - mówisz a Zenitsu z Kyojuro patrzy na wode która przed chwilą z ciebie wyleciała. No normalnie Zenitsu zemdlał więc Kyojuro szybko go połorzył na kanapie i pobiegł szybko do lekarza o pomoc.
Szybko z nim przybiegł (no bo niósł go na trękach ponieważ lekarz nie mógł go dogonić). A ty już lerzałaś na podłodze na kocu gotowa żeby mieć to za sobą.
Poród trwał jakieś 11 godzin i powitaliście swoje dziecko o 06:00.
-Gratuluje. Macie zdrowego silnego syna. - gratuluje lekarz i podaje dla ciebie dziecko.
-Wygląda jak ty. I jak twój brat. I jak twój ojciec. I jak ojciec twojego ojca. - mówisz bez zaskoczenia.
-Hahaha. Jak widać chyba będziemy musieli poczekać do następnego dziecka na twoje geny. - śmieje się Kyojuro a ty na to się uśmiechasz a lekarz lekko rumieni.
-Jak państwo go nazwą? - pyta się lekarz pakując swoje rzeczy.
-Nazwiemy go M-- nie dokończył mówić Rengoku ponieważ nowy wujek się obudził.
-Ja wiem jak go nazwać! To będzie Minjuro! - krzyczy Zenitsu wparowując do pokoju.
-Właśnie mieliśmy tak go nazwać. - mówisz zirytowana.
-Naprawde? Ohhhhhh.-upada Zenitsu z zawiedzeniem.
-Nie martw się. Następne imie dla dziecka będziesz mógł wybrać. -
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top