One Shot: Senjuro (SMERFETKA NR2)


-Ochayo Reader-sama!- Senjurou przywitał cię, powodując, że wróciłaś do rzeczywistości. Miał bardzo duży uśmiech na twarzy. Nie mogłaś się powstrzymać od uśmiechu widząc jego szczęśliwą twarz.

-Konnichiwa Senjuro-kun. I proszę mów do mnie Reader, ponieważ jesteśmy prawie w tym samym wieku.- Przywitałaś go ciepłym uśmiechem na twarzy. Nie zauważyłaś czerwonego odcienia na jego policzkach po spojrzeniu na swoją uśmiechniętą twarz.

-Zacznijmy już trening, żebyśmy mogli skończyć wcześniej. Po treningu poczęstuję cię ramenem.- Powiedziałaś Senjurou, żeby go ożywić.

-Zacznijmy, Reader-chan!-

TIME SKIP

-To było wyczerpujące.- Powiedziałaś ciężko dysząc. Trening się skończył, a ty byłaś bardzo zmęczona. Senjuro już bardzo się poprawił. Może teraz zablokować wszystkie twoje ataki i zadać ci cios.

-Świetna robota Senjuro-kun! Naprawdę bardzo się poprawiłeś. Chodź i odpocznij pod tą wiśnią, a potem zjemy ramen.- Powiedziałaś do Senjuro z uśmiechem. On też skinął głową z uśmiechem.

Oboje siedzieliście pod rozkwitłym drzewem wiśni. Podziwiałaś piękno spadających sakur.

-Czy lubisz sakury Reader–chan? - zapytał nagle Senjuro.

-Tak, uważam je za wyjątkowe. Kwitnące wiśnie potrzebują tylko trzech miesięcy, aby wypuściły pąki, ale czekały cały rok, aby pokazać swoje piękno. - Wyjaśniłaś.

-Masz bardzo piękną aurę Reader–chan. - Senjurou powiedział.
-Dlatego cię lubię. -

- C-co właśnie powiedziałeś?- Zapytałaś Senjuro z różowym odcieniem na policzkach. Senjuro zarumienił się wściekle i odwrócił wzrok.

-Powiedziałem, że cię lubię…- Wymamrotał, ale słyszałaś to doskonale. Przez chwilę byłaś zamrożony w miejscu. Twój umysł nie jest w stanie przetworzyć wyznania Senjuro. Tak, ty też go lubisz. Wyrwałaś się ze swoich myśli, kiedy poczułaś, jak cię przytula.

-Nie musisz tego odwzajemniać. Chcę ci tylko powiedzieć, że cię lubię. - Powiedział z odrobiną smutku w głosie.

-Ja też cię lubię, Senjuro-kun!- Powiedziałaś, przytulając go.
-Kiedy jestem z tobą, jestem najszczęśliwsza. -

Senjurou oderwał się od uścisku i szturchnął cię w czoło. Jęczałaś i marszczyłaś brwi na jego nagłe działania, a on tylko chichotał.

-Za co to? - Zapytałaś go, wyglądając na zdezorientowaną.

-Powiem ci następnym razem...-
Senjuro odpowiedział.

-Ara~ chodźmy po trochę ramenu.- Wstałaś i złapałaś rękę Senjurou. Jego ręka splotła się z twoimi palcami, gdy oboje chichotaliście radośnie podczas spaceru.


////////////////////////////////
Ide spać bo nie moge.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top