Mówisz Mu Swój Największy Sekret. 2.

MUZAN (GARGAMEL, MICHEAL JACKSON)

(Tutaj bardziej mówisz sekret który nawet nie zaliczałaś do sekretów)

-Co to jest? - pytasz się wskazując na rysunek w książce.
-To jest (nie wiem czy dobrze napisałam) nuebieska pajęcza lilia. - odpowiada Muzan nie oderwując się od książki.
-O kiedyś ją widziałam. - mówisz nie wiedząc jak mocno Muzana ruszyły twoje słowa.
-Gdzie? - pyta się ledwo co nie krzycząc.
-No nie mogę sobie przypomnieć ale to było chyba przy takim jednym białym moście. Więcej nie pamiętam.- mówisz szperając w pamięci.
-Jak to nie pamiętasz?! - wybucha Muzan.
-No jakby miałam wtedy 6 lat? - mówie chamsko.
-Dobrze. - mówi wstając i wychodzi z pokoju ale staje w drzwiach.
-P–przykro mi że na ciebie nakrzyczałem. - mówi cicho i wychodzi.
-Oooooooo. Kiedyś to wykorzystam. -

KYOJURO (PRACUŚ NR2)

(Ja sama nie wiem za bardzo co się stało z rodzicami Zenitsu więc sama wymyśliłam coś)

-Tsuma. Mogę cie o coś zapytać? - pyta się Kyojuro (jakby co masz dwa nazwiska i nazywasz się Reader Agatsuma Rengoku) gdy leżeliście razem w łóżku po udanym bara bara.

-Nie, nie mam żadnej choroby wenerycznej. - mówisz pewna siebie.

-Nie o to chodzi. - przewraca się do ciebie i patrzy w oczy.
-Dlaczego na ślubie i na zabawie nie było twojej rodziny oprócz Zenitsu? - pyta się spokojnie a ty zaczynasz czuć się niewygodnie z pytaniem.

-Przecież była twoja rodzina, przyjaciele i Zenitsu. Nie wystarczy ci? - próbuje zmienić temat.
-Wystarczy mi, ale nie o to mi chodzi.- mówi Kyojuro przejeżdżając swoimi palcami po twoich nagich plecach (ohhh jak ja to lubie).

-No nie żyją. I co? Matka otruła się daniem z rozdymki a tata z nią. Umarli gdy miałam 18 lat Zenitsu miał 14 więc okłamałam go że umarli spokojną i besbolesną śmiercią. A tak na prawdę przez tygodnie się męczyli.- wyrzucasz to z siebie i zaczynają ci się wylewać łzy.

Rengoku przytula cie mocno.
-Spokojnie. Jestem przy tobie. - przytula cie mocniej.

SENJURO (SMERFETKA NR2)

-Reader-chan, widziałaś gdzieś moje kredki? - pyta się Senjuro i wchodzi do pokoju w którym śpi jego tata. Jego twarz zamienia się w kamień gdy zobaczył jak rysujesz na twarzy jego ojca.
-Reader-chan! Co ty robisz?! - prawie krzyczy przestraszony Senjuro.
-Ciiii! Bo go obudzisz. I już skończyłam. A teraz chodź bo zaraz się obudzi. - mówisz, wstajesz i bierzesz go za rękę żeby uciec z pokoju.

-A teraz słuchaj bo powiem ci mój największy sekret. - mówisz i przybliżasz się do jego twarzy a rumieniec pokrywa jego twarz.
-.......................................Robie psikusy na twoim tacie codziennie. - uśmiechasz się.
-A co jeśli cie przyłapie? - pyta się zmartwionym głosem.
-Nie przyłapie. -

AKAZA (ZGRYWUS)

-Akaza. Co chcesz dziś na obiad? - pytasz się ppdchodząc do niego gdy medytuje.
-Nie jem ludzkich dań. - odpowiada spokojnie.
-Wiem więc wymyśliłam dla ciebie coś speciajnego co razem możemy zjeść. - mówisz z entuzjazmem a Akaza otwiera oczy i patrzy na ciebie.
-Jesz ludziekie mięso. Co nie? - pytasz się.
-Oczywiście. - odpowiada i podchodzi do ciebie.
-Wiesz ostatnio odkryłam że ludzkie mięso jest nadaje się dobrze do pieczenia i wogle. - wyjaśniłaś w połowie.
-Czy ty? Czy ty jesz ludzi a nie jesteś demonem?- pyta się Akaza a jego gałki oczne prawie wychodzą z orbity.

-No tak. Ale pomyśl ile to nam da! Będzimy mogli razem jeść. - cieszysz się i przytulasz go a on odzajemnia przytulasa.
-Ale nie ugotowałaś żadnej kobiety? - pyta się.
-No oczywiście że nie. Kto jak kto, ale ja się znam na twoich preferencjach. -

GYUTARO (HACKUS)
Pov:Reader.

-Gyutaro? - wołam go gdy jesteśmy sami w jakimś pomieszczeniu.
-Co? - pyta się zapatrzony w księżyc.
-Pamiętasz dlaczego zostałeś demonem?- pytam się a on się na chwilę zacina.
-Nie. - odpowiada krótko.
-Na prawde? Jaka szkoda. Ja akurat pamiętam. - chwale się.
-To co pamiętasz?-pyta się demon a ja się trochę zasmucam.
-Pamiętam że mój narzyczony zmienił zdanie co do naszego ślubu. Więc wpadłam w furię ale nie mogłam go zabić więc przyjełam oferte sam wiesz kogo na zostanie demonem i wtedy go zabiłam.- opowiedziałam moją  historie.
-Zabiłaś sama wiesz kogo?! - krzyczy Gyutaro.
-Oczywiście że nie! Zabiłam mojego ex narzyczonego! - odpowiadam.
-Ehhh miejmy nadzieje że ja nie doprowadze cie do takiej furii. -

//////////////////////////////////////////////

Kokushibo i Shinjuro napisze na stępnym razem za kilka dni albo jutro. Zobaczy się.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top