Klapnął Twój Tyłek😏😏😘

TANJIROU (SMERFETKA)

Szłaś właśnie do drzwi wejściowych żeby wyjść na dwór i w połowie drogi przeszkodziło ci pewna ręka na tyłku.
-Tanjirou, a co jeśli Kie zobaczy? I do tego myślałam że lubisz gdy ja dominuje. - mówie i odwracam się do niego a on od razu się do mnie przytula i maca mnie po dolnej części ciała.
-Wiesz Reader–san, Kie jest właśnie u cioci Nezuko i u wujka Zenitsu. Więc może– Tanjirou nie dokończył zdania przez moje usta ocierające się o jego odpowiedniczki.

INOSUKE (OSIŁEK)

Szłam właśnie po swoim podwórku (mówie że nie macie sąsiadów bo mieszkacie w lesie) i czytałam książke chodząc aż nagle coś mi przszkodziło.
-Inosuke! Zapomniałeś że w domu Tanjirou i reszta bawią się z Ocha? - pytam się Inosuke a on tylko patrzy się na mnie jak na głupią.
-No właśnie. Skoro oni są w środku to dlaczego nie możemy my zrobić to na zewnątrz? - pyta się się mnie Inosuke.
-Jesteś idiotą, ale seksownym idiotą więc się zgodzę a teraz chodź ze mną w te cholerne krzaki. -

ZENITSU (CIAMAJDA)

Kroję marchewke na obiad i tutaj jak zawsze coś mi musi przeszkodzić w czym kolwiek. Poczułam klapnięcie na miom tyłku i aż podskoczyłam.
-Zenitsu! A ty nie miałeś opiekować się Keiichim? - pytam się mojego męża a on tylko się uśmiecha.
-Keiichi właśnie zasnął więc możemy robić co chcemy. - zaczeliśmy się dotykać i całować. Zenitsu wziął mnie za uda i posadził na blacie i jyż mieliśmy się rozbierać gdy....
-EEEEEEEEEEEEEYYYYEYEYEYE! - (to jest płacz dziecka) Keiichi zaczął płakać. Zszedłam z blatu odsuwając trochę Zenitsu od siebie.
-Chodź tatuśku.-

GIYUU (SMUTAS)

Leżałam na łóźku czytając książke w koszulce i majtkach, czytałam ją na brzuchu więc widać mi było majtki ale nie przejmowałam się tym bo jedynymi osobami w domu byłam ja, mój mąż i nasza córka. I nagle poczułam rękę macającą mnie po tylku więc odwróciłam głowę żeby zobaczyć Giyuu w samych bokserkach.
-Dobry wieczór kochanie. Czyżbyś też nie miał tej nocy misji? - pytam się mojego męża z uśmiechem.
-Tak... - mówi cicho siadąc okrakiem na moich udach, kładzie się i przytula mnie i ociera swoją dolną część ciała o mnie (musiałam, don't blame me love made me crazy).
-A Shira śpi? - pytam się z troską o moją córke a on od razu odpowiada.
-Tak. -
-Więc to znaczy że kochanie nie mam nic przeciwka a teraz wyjmij swojego ahh. -

(XDDDD co ja właśnie zrobiłam)

GENYA (OSIŁEK NR2)

Robiłam właśnie yoge (macie tu pozycje)

Gdy poczułam klapsa na moim tyłku.
-Ej! - krzyknełam z spaloną twarzą.
-Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać gdy widzę jak moja piękna żona robi pozycje podobną do tej w której spędziła wczoraj prawie całą noc. - mówi trzymający w rękach Sumi Genya po czym siada przy mnie i obserwuje mnie od razu podskskując lekko z Sumi.
-Nie przy dziecku ty zboczeńcu. - mówie pół żartem.
-Po piersze Sumi śpi a po drugie i tak nie będzie niczego pamiętać. - broni się Genya.
-Ty.....

SANEMI (PRACUŚ)

-Ty cholerny! Co ty robisz? Shuya i Hiroshi jeszcze nie śpią! - mówisz do Sanemiego po tym jak poczułaś klapsa na tyłku.
-Co z tego? Jakoś nie protestowałaś gdy robiliśmy to a Genya był za ścianą. - argumentuje Sanemi.
-Genya wiedział że gdy z pokoju wychodzą twoje jęki to się nie wchodzi. - podtrzymuje kłutnie.
-Moje jęki? Przypomnieć ci kto wywracał oczy do góry i prosił mnie żebym dał ci dojść? - pyta się Sanemi z uśmiechem.
-To tak nie by– co ty robisz?! - krzycze gdy Sanemi bierze mnie pod ramię i kieruje się do sypialni.
-Przypominam ci przez kogo nie mogłaś robić porannego treningu. -

MUZAN (GARGAMEL, MICHEAL JACKSON)

-Muzan! Nie gdy prubuje kłaść do łóżka Hajime. - mówie do mojego męża ściszając trochę głos a Muzan tylko mocniej ściska mój tyłek i przybliża się do mnie na tyle że czuje plecami jego klatke piersiową.
-O co ci chodzi? Przecież każde dziecko lubi widzieć że ich rodzice są blisko i się dogadują.- mówi z uśmiechem Muzan gładząc mój tyłek i zaczynając lizać i całować mnie w szyję. Ja już położyłam Hajime i ona zasneła po chwili.
-Widzisz? Hajime już śpi więc nie będzie mi przeszkadzać w okazywaniu tobie dominacji i to dlaczego nigdy nawet nie pomyślałaś o zdradzeniu mnie. - mówi Muzan i ciągnie mnie do naszej sypialni.
-Cholera jeszcze wypijesz całe picie z moich piersi które jest przeznaczone dla Hajime. -

KYOJURO (PRACUŚ NR2)

-Oh co za miłe powitanie. Nieprawdasz kochanie? - pytam się mojego męża który właśnie rano po tym jak wrócił z misji powitał mnie klepniakiem przy drzwiach.
-Wybacz mi moja droga, ale jestem bardzo zmęczony i myślałem czy mogłabyś mi użyczyć pomocy w sypialni? - pyta się Kyojuro uśmiechając się z zmęczeniem wypisanym na twarzy.
-Wiesz Minjuro ma teraz drzemke po tym jak całą noc płakał więc myślę że tak.-

SENJURO (SMERFETKA NR2)

-O MÓJ KAMISAMA! READER–SAN JA NA PRAWDE NIE CHCIAŁEM! - krzyczy Senjuro prawie płacząc.
-Nie martw się Senjuro. To był przypadek i do tego wiesz.....jesteśmy małrzeństwem. Możesz robić takie rzeczy częściej. - mówie uśmiechając się do Senjuro a on tylko milczy i zaczyna zmieniać kolor na czerwony.
-O cholera. Tato (Shinjuro)! Przynieś mi coś zimnego! Senjuro znowu przestał działać! -

AKAZA (ZGRYWUS)

-Witaj kochanie. - mówi Akaza po klepnięciu cie w tyłek. Właśnie kroiłaś jakiegoś człowieka na obiad, ale jak widać Akaza ci w tym przeszkodził.
-Witaj kochanie. Wolisz dzisiaj człowieka w panierce czy może na surowo wiesz bo po twoim zachowaniu myślę że chcesz tylko jego nie usmażonego penisa na obiad.- mówie z urazą kontynuując krojenie na części podbrzusza.
-Wybacz mi. - przeprasza Akaza z głową w dół.
-Weź Tsuki z jej pokoju. Zaraz będzie obiad a i jeśli tak mocno ci zależy to możemy mieć deser w naszej sypialni.-

GYUTARO (HACKUS)

J
-Co za ciepłe powitanie od mojego pięknego męża. - mówie z uśmiechem a Gyutaro tylko przesyła mi wzrok.
-Co? Przecież mogę cie dotykać kiedy chce. Od tego są małrzeństwa. - mówi Gyutaro.
-Tak a siostry są żeby w njch spać dzisiaj śpisz w swojej. - rzucam focha.
-No weź nie bądź taka. Wiesz jak mocno cie kocham? I wiesz jak mocno próbuje nie przywalić każdemu człowiekowi i demonowi który na ciebie spojrzał? No chodź tu. Doku chyba nie chce byśmy się kłucili. - broni się Gyutaro przytulając mnie.
-I do tego tylko ty masz takie wąskie ściany że-- Gyutaro nie dokończył przeze mnie.
-Dobra dobra panie napalony. Poczekaj aż Doku zaśnie. Wtedy będziesz mógł ze mną tak rozmawiać.-

KOKUSHIBO (KLAKIER)

-Ohoho witaj w domu Kokushibo. - mówie śmiejąc się po tym jak poczułam klapsa na tyłku.
-Witaj tsuma. Czy Mayumi i Yuina śpią? - pyta się Kokushibo odwracając głowę do pokoju dziewczynek.
-Tak śpią a dlaczego się pytasz? - pytam się mojego męża a on tylko lekko się rumieni.
-Czuje..........potrzebe bycia w tobie. Teraz. - mówi wprost Kokushibo.
-Sądze że to dobry pomysł. - po chwili on bierze mnie na ręce i zaczyna całować jak i dokładnie na mnie patrzeć swoimi 3 parami oczu.
-Co powiesz na ryzyko trzech dzieci albo czterech? -

SHINJURO (MARUDA)

-Shinjuro ile razy mam ci to mówić, że nie powinieneś mnie molestować przy Senjuro, Kyojuro i Historii. - mówie do Shinjuro po raz setny w tym miesiącu.
-O czym ty mówisz, kobieto? Kyojuro poszedł na misje a Senjuro bawi się z Historią na podwórku. - mówi Shinjuro podchodząc do mnie i po chwili ocierając się o mnie swoją dolną częścią ciała.
-Co ja z tobą ma-- Ahhhhh.... -



/////////////////////////////////////////////////
WRÓCIŁAM SUKI!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top