23. Ostatnia scena

Nasze przedstawienie dobiegało końca.  Został tylko ślub. Udawany pocałunek mnie i Izuku.  To mnie przerażało najbardziej.  Podczas prób po prostu opuszczaliśmy tę scenę,  ale teraz nie mogliśmy tego zrobić.  Inaczej całe przedstawienie szlag by trafił. Wyszedłem na scenę.  Miałem na sobie ten cholerny garnitur,  niewygodny, ale świetnie wyglądający. A Izuku....  Stała po drugiej stronie,  w sukni ślubnej.  Jak zwykle wyglądała perfekcyjnie.  Usłyszałem, jak chórek zaczął nucić.  Ta melodia.....  Idealnie współgrała z naturą sceny. Katsuki siedział jako król w pierwszym rzędzie gości.  Razem z Ashido. Melodia zmieniła się na marsz weselny,  przyspieszony i wzbogacony,  ale w dalszym ciągu marsz weselny.  Zrobiłem krok w przód i czekałem aż do mnie dojdzie. Momo zaczęła mówić swoją rolę, jako narratorki, bo w tej scenie nikt z aktorów nic nie mówił.  Chórek nucił cicho.  Matko,  atmosfera jak na prawdziwym ślubie.  Cała widownia siedziała z zapartym tchem.  Niesamowite.  Nawet dyrektor pochylił się do przodu.  To dobry znak.  Uśmiechał się.  Udało się nam. I wreszcie ostatnia scena.  Odrzuciłem welon z jej twarzy.  Jej oczy błyszczały niesamowicie,  nawet bardziej niż zazwyczaj.  Uśmiechała się.  Tylko dla mnie.  Zieleń jej tęczówek działała hipnotyzująco.  A zarazem tak kojąco.  Momo zamilknęła.  Już czas na popisową scenę.  Pocałunek księcia i Kopciuszka. Ująłem jej twarz w dłonie.  Była taka drobna.  Usłyszałem piski z widowni. Nawet nie zazdrości,  tylko wzruszenia. Uśmiechnąłem się.  Izuku też to zrobiła.  Zbliżyłem nasze twarze. Odległość kilku milimetrów i stop. Ma wyglądać jak pocałunek. Chciałbym się przysunąć jeszcze bliżej,  ale to by było równoznaczne z prawdziwym pocałunkiem.  Nie chciałem jej tego robić.  Nie chciałem jej do tego zmuszać.  Chociaż sam bardzo tego pragnąłem.  Poczułem jej dłoń na swoim policzku.  A zaraz po tym nagłe przysuniecie się. Jej usta były tak delikatne i miękkie.  Idealne. Czułem jak jej wargi delikatnie muskają moje. Z widowni posypały się oklaski i wiwaty. Naprawdę bardzo się wczuli w sztukę. Czemu ona to zrobiła? Nie chciałem tego przerywać,  jednak kompletnie się tego nie spodziewałem. Oddałem pocałunek, a chórek znów zaczął śpiewać.  Nasi "goście weselni" wstali i zaczęli wiwatować. Byłem pewien,  że Katsuki uśmiecha się z zadowoleniem.  I satysfakcją. Po chwili Izuku odsunęła się i odwróciła do widowni. Pozostała część klasy też to zrobiła. Odetchnąłem głęboko i dołączyłem do nich. Dostaliśmy owacje na stojąco.  Nawet dyrektor nam klaskał.  I z uśmiechem wpisał ocenę na swoją podkładkę. Przyjemne uczucie.  Izuku wyszła na środek. Wskazała na naszą klasę

-Wystąpiła przed państwem jedyna w swoim rodzaju klasa 1A!  Wielkie brawa dla królowej,  Miny Ashido! - rozległy się wiwaty

-Zły książę,  Kaminari Denki! - dziewczyny zapiszczały, gdy blondyn wyciągnął na środek Jiro

-Siostry Kopciuszka, Jiro Kyouka i Yaoyorozu Momo! - brunetka dołączyła do grupki na środku i dygnęła

-Mroczny rycerz, Tokoyami Fumikage! - chłopak poprawił miecz i kaptur i wyszedł przed szereg, a następnie się ukłonił.  Znów pisk.  Jego popularność rośnie

-Matka Kopciuszka, Asui Tsuyu! - dziewczyna uśmiechnęła się i dołączyła do pozostałych

-Ksiądz,  Mineta Minoru! - bawiła mnie jego rola. Dostał najmniejszą,  ale chyba się spodobała widzom. To dobrze.  Oklaski wciąż nie ustawały

-Dobra wróżka,  Uraraka Ochako! - dziewczyna roześmiała się i pomachała do widowni.  Urocze.  Dostała dodatkowe oklaski i gwizdy.

-Nasz wspaniały reżyser,  Kirishima Ejiro! - czerwonowłosy wyszedł zza kulis, co spowodowało dodatkowe oklaski

-Nie możemy zapomnieć oczywiście o świetnych rolach drugoplanowych!  - pozostała część klasy ukłoniła się na te słowa

-Oraz oczywiście wasze ulubione role,  Katsuki Bakugo jako król! - blondyn uniósł w górę pięść ze zwycięskim uśmiechem. Jest w swoim żywiole. Dziewczyny znów piszczały, naprawdę,  nie wiem jak one to robią. Mi już dawno zabrakłoby oddechu

-A także Todoroki Shoto jako książę!  - dla mnie też nie zabrakło wiwatów. Katsuki podszedł do Izuku i powiedział

-I proszę o specjalne brawa dla Kopciuszka, a zarazem naszej wspaniałej organizatorki muzycznej, Izuku Midoriyi!  - podniósł ją i zakręcił,  co spowodowało jeszcze głośniejszą reakcję widzów.  I moją zazdrość. Opanowałem ją.  Spokojnie Shoto.  To nic nie znaczy.  Tak samo jak ten pocałunek.  Zrobiła to na Potrzeby sztuki.  Nic więcej.  Tylko na potrzeby realizmu.  Tak jak Denki i Kyouka. Oni też się całowali na potrzeby scen.  Uśmiechnąłem się.  Wszyscy jeszcze raz się ukłoniliśmy i zeszliśmy za kulisy,  żegnani nieustannymi oklaskami. Wszystko poszło zgodnie z planem. Poza jednym. Nie miałem zamiaru się z nią całować na oczach całej szkoły i całej masy ludzi z zewnatrz. Czy raczej to ona całowała mnie. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top