11. Butelka i prawda
-Dobra, Kaminari, pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie
-Zacznijmy od klasyki. Czy osoba, która ci się podoba, jest wśród nas? - zawahał sie
-Jest
-Ha! Wiedziałam! Kręć
-Momo, pytanie czy wyzwaie?
-Wyzwanie - no, poszła z grubej rury. Strasznie się tym ekscytuje. Chyba rzadko grywała w butelkę. A teraz w dodatku jest nawalona
-Napisz do Minety wyznanie miłosne - dowalił jej. Wzdrygnęła się i sięgnęła po kieliszek, stojący pośrodku koła. Wypiła go za jednym zamachem, po czym ściągnęła bluzę
-Nie ma mowy, żebym coś takiego zrobiła, aż tak pijana to ja nie jestem - mruknęła, ale i tak wszyscy ją słyszeli. Rozległ się wybuch śmiechu
-Jedziemy dalej. Jiro, pytanie czy wyzwanie?
-Wyzwanie - Momo uśmiechnęła się. Biedna Jiro. Już po niej
-Zliż bitą śmietanę z torsu Kaminariego
-CO?! Żartujesz sobie, tak?
-Nie. Pójść po śmietanę do lodówki czy pozbywasz się ciuchów? - dziewczyna westchnęła
-Jesteś okrutna. Dawaj tę śmietanę - o, nie sądziłem, że to zrobi. Spojrzała morderczym wzrokiem na blondyna. Mocno zawstydzonego blondyna. Zdjął swoją koszulkę, a czarnowłosa namalowała mu na skórze uśmieszek
-Momo, przesadzasz
-Jak się bawić, to się bawić - wyciągnąłem telefon i z ukrycia to nagrałem. Jiro liżąca klatę Denkiego to rzadki widok. Unikatowy. Dziewczyna otarła usta, a blondyn założył koszulkę. Był cały czerwony
-Kręcę - oj. Wypadło na mnie
-Wyzwanie - pytanie byłoby lamerskie
-Zaśpiewaj nam coś, nie zwyczajnego, tylko takie wiesz.... no wiesz - mam śpiewać? No problem, sweety. Odchrząknąłem
-Let's talk about sex, baby
Let's talk about you and me
Let's talk about all the good things
And the bad things that may be
Let's talk about sex
Let's talk about sex
Let's talk about sex
Let's talk about sex
Let's talk about sex for now to the people at home or in the crowd
It keeps coming up anyhow
Don't decoy, avoid, or make void the topic
Cuz that ain't gonna stop it
Now we talk about sex on the radio and video shows
Many will know anything goes
Let's tell it how it is, and how it could be
How it was, and of course, how it should be
Those who think it's dirty have a choice
Pick up the needle, press pause, or turn the radio off
Will that stop us, Pep? I doubt it
All right then, come on, Spin
Wystarczy?
-W zupełności... - siedzieli wszyscy z otwartymi ustami. No, może poza Midoriyą. Ona wiedziała
-Jeśli chcieliście go pogrążyć to... trochę nietrafione - roześmiała się jeszcze bardziej - przez całą podstawówkę chodziliśmy razem na zajęcia muzyczne. Kacchan był naszym słowikiem
-Moja kolej, kręcę - wypadło na Tsuyu. Wysportowana dziewczyna
-Biorę pytanie - okej, to trochę ułatwia sprawę
-Powiedz najseksowniejszą rzecz u Minety - dziewczyna zamilkła. Wszyscy pozostali również. Z westchnięciem ściągnęła sweterek i wypiła szota. Chwyciła butelkę i nią zakręciła. Wypadło na Deku
-Biorę wyzwanie
-Przekładam - zaskoczyła mnie. Przełożyła wyzwanie? Dlaczego? Izuku spojrzała z zaciekawieniem, ale uśmiechnęła się i kiwnęła głową. Zakręciła.
-Sero, pytanie, czy wyzwanie?
-Pytanie - Midoriya oparła łokieć o kolano i położyła brodę na dłoni. Jej spojrzenie było zalotne. Jednak było też udawane. Sero chyba tego nie zauważył, bo gapił się tylko na jej cycki
-Śpisz nago, Sero? - specjalnie przeciągnęła "e", żeby brzmiało seksownie. Ten mały diabeł... Świetnie się bawi kosztem biedaka. Shoto się sprężył delikatnie, ale zaraz mu przeszło
-N-nie - proste pytanie, na które jest skomplikowana odpowiedź, gdy patrzy na ciebie śliczna, seksowna dziewczyna wzrokiem błagającym o seks i takim głosem się do ciebie zwraca.
-Kłamiesz, Sero - a ty skąd to niby wiesz, Izuku? Chłopak przełknął ślinę i westchnął cicho. Potem sięgnął po kieliszek i ściągnął koszulę. Miał pod nią jeszcze podkoszulek, ale i tak się krępował. Skąd wiedziałaś, że kłamał, Deku?
-K-kręcę - Midoriya się wyprostowała i wróciła do normalnego wzroku. Gra aktorska? Ona jest niebezpieczna. Uśmiechnąłem się. Wypadło dokładnie na Izuku
-Biorę prawdę
-Skąd wiedziałaś, że kłamię? - a więc też go to zastanawiało
-Strzelałam - sięgnęła do butelki, nie zwracając uwagi na osłupienie na twarzy Sero. Biedny chłopak, ale sytuacja komiczna.
-Hagakure, co wybierasz?
-Wyzwanie - delikatne zawahanie, ale jednak się odważyła. Dzielna dziewczynka
-Rozepnij rozporek Ojiro ustami - co??? Co tu się dzieje?! Deku? Na pewno nic nie brałaś? Skąd takie pomysły u ciebie?! No i skąd znasz relacje między członkami klasy? Dziewczyna się zarumieniła, ale zerknęła na potężnie zbudowanego chłopaka
-Nie masz nic przeciwko?
-N-n-nie - dziewczyna zbliżyła się do niego i pochyliła głowę. Robiła to bardzo wolno. Zrobi to? Wszyscy patrzyli z ciekawością. Nagle odsunęła się i powiedziała
-Nie! Nie dam rady - wypiła kieliszek i ściągnęła chustkę, którą miała na ramionach. W oczach Ojiro była ulga i jednocześnie... Żal? No jasne, przecież ona mu się podoba. Jest zawiedziony. Hagakure zakręciła butelką. Uraraka
-Biorę pytanie! - głupio postąpiła, Hagakure i tak by jej niczym nie zagięła
-Więc, em.... Gdybyś miała wybrać stąd dwie osoby do trójkąta, kogo byś wybrała? - o, ona też jest pijana. Normalnie nie powiedziałaby czegoś takiego. Brunetka zrobiła się czerwona. Ta to jest nawalona już dawno.
-Wobec tego... Wybrałabym.... Bakugo i Todorokiego! - czknęła. Tak. Na pewno jest pijana. Chociaż wybór jest oczywisty. W końcu reputację mamy niezłą. Zakręciła butelką. Wypadło na Todorokiego. I w tym momencie jakby nastąpił przebłysk racjonalnego myślenia. Uraraka uśmiechnęła się podstępnie. Ashido dokładnie tak samo. I Tsuyu też? Tsuyu?!
-Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie - no tak. Mógł wziąć prawdę, ale wtedy pytaliby o Izuku
-Przekładam. Kręć - że co? One coś planują. Shoto tylko wzruszył ramionami. Wypadło na Kodę
-Pytanie... - co on tu w ogóle robi? Przecież nie lubi imprez
-Z kim z tu obecnych chciałbyś pójść do łóżka? - Shoto, no i po co go tak męczysz? Biedny, ledwo się trzyma ze stresu. Pomyślał, po czym wskazał Momo. Ma chłopak gust. A już myślałem, że to jakiś zoofil. Zakręcił butelką. O, Kirishima.
-Wyzwanie! - matko, jak się wyrwał. Coś taki podekscytowany, czerwony?
-Pocałuj Bakugo w usta - Koda, czy to jeszcze ty? Chyba nie wypiłeś aż tyle? Czy ty w ogóle piłeś? Chłopak wykorzystał moment mojej nieuwagi i przycisnął swoje usta do moich. Odsunąłem się, jednak to tylko pogorszyło sprawę, bo chłopak wylądował na mnie. No, musiało to ciekawie wyglądać. Promile zrobiły swoje. Nawet nie całował tak źle, jak na chłopaka. Nie żebym miał w tym jakieś doświadczenie... Oderwał się ode mnie. Otarłem usta
-Wybacz, Bakugo, ale nie zamierzam przegrać
-Luz, rozumiem. Kręć - wypadło na Momo
-Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie - po ostatnim ma chyba uraz do wyzwań
-Wiemy, że Mineta wysłał ci swoje nagie zdjęcie. Ile ma centymetrów? - biedna dziewczyna. Ale i tak się zaśmiałem. Nigdy nie będzie miała spokoju. Skrzywiła się
-No i mi to przypomnieliście.... - sięgnęła po szota i rozpuściła włosy. W końcu akcesoria to też część garderoby. Zakręciła butelką
-Tokoyami. Co wybierasz?
-Wyzwanie
-Zdejmij kaptur - chłopak zawahał się. W sumie nikt nigdy nie widział jego twarzy. Jednak wkrótce materiał opadł mu na plecy. Wszystkie dziewczyny zatkało. No tak, był całkiem przystojny. Pochylił się i zakręcił butelką. Sato. Chłopak, do niedawna chodzącą tajemnica, spojrzał mu w oczy. Tamten się przestraszył chyba, bo przełknął ślinę w charakterystyczny sposób
-P-pytanie
-Kim jest twoja matka, Sato? - chłopak natychmiast sięgnął po szota. O co tu chodziło? Jego marynarka wylądowała na ziemi. Kto przychodzi na imprezę w marynarce? Chłopak zakręcił butelką
-Mezo. Twój wybór?
-Wyzwanie
-Pocałuj Tsuyu, z języczkiem - chłopak westchnął i ściągnął maskę. W jego oczach było znudzenie? Nie wygląda na takiego weterana gry w butelkę. Nachylil się nad dziewczyną i pocałował ją. Nie opierała się. Jest tak pijana, czy jej się podoba? Po kilku sekundach przestali i Mezo usiadł z powrotem na swoje miejsce. Zakręcił butelką. Ashido. Jak będzie jej kolej, co coś się stanie. Coś strasznego, ale chyba nie dla mnie
-Biorę wyzwanie
-Wyślij Minecie swoje w miarę seksowne zdjęcie - włączyła telefon i chwilę w nim poszukała
-Może być to?
-Ujdzie - dziewczyna pokazała wysłaną wiadomość. Oj, jeszcze ją czekają konsekwencje. Zakręciła butelką. Todoroki. Czemu mam wrażenie, że to nie jest przypadek?
-Wyzwanie - na jego miejscu wziąłbym pytanie, ale to jego wybór
-Niech Izuku usiądzie ci między nogami - Shoto zachował spokój
-To ma być wyzwanie dla mnie czy dla niej? - ale ja już wiedziałem o co chodzi. Do akcji weszła Tsuyu
-Izuku, wyzwanie przełożone. Usiądź między nogami Todorokiego i siedź tak do końca gry, bez względu na inne wyzwania, zawsze macie wrócić do tej pozycji - a więc taki miały plan. Ale Shoto może jaszcze zrezygnować. Chociaż nie, nie może. Przełożone. Shoto sięgnął po kieliszek
-Nie wykonam tego - wypił go. Chyba zapomniał o czymś... Ściągnął koszulę
-Shoto, wyzwanie przełożone. Pozwól Izuku wykonać jej wyzwanie - w tym momencie uświadomił sobie swoją głupotę. Uraraka uśmiechnęła się zwycięsko. Podła, tylko czekała, aż zdejmie koszulę. Tu się jakaś koalicja zrobiła, zaplanowały to. Ale nieźle im wyszło. W końcu po raz pierwszy Izuku i Shoto na siebie spojrzeli. Mierzyli się wzrokiem, takim beznamiętnym. A w końcu Deku wstała i podeszła do niego.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top