Wywiad #.1

(Trochę muzyki na rozluźnienie.)

Kreator: Witamy w pierwszym wywiadzie tej edycji "Killing Show"!!!

FunPolishFox: Witamy.

Wyjątek: Cześć.

Slenderman: Dzień dobry.

Zalgo: Może zamiast witania się, od razu przejdziemy do pytań?

Kreator: Zalguś, coś ty takie niecierpliwy?! Okres masz?!

Kreator: Spokojnie, mam podpaski! *wyciąga spod bluzy tiktaki i rzuca mu*

Zalgo: *łapie je* Kreator, co ci odwala dzisiaj...?

Kreator: HM.... nie wiem, lol. *na jego masce wyświetla się "LOL"*

Slenderman: A możesz chociaż zacząć czytać pytania...?

Kreator: Jasne, Slenderku ty nasz kochany, ty nasza twarzyczko show!

Slenderman: ...

Kreator: Ale dobra!!! *wyciąga spod bluzy jakąś kartkę i zaczyna czytać* Więc... pierwsze pytanie leci od -winogrono- i brzmi ono tak:

"Która danganronpka jest najlepsza (jeśli chodzi o gry)?"

Wyjątek: To pojechała z pytaniem...

Kreator: A co powie Polishka, bo do niej jest adresowane to pytanie, chociaż nie wiadomo, bo ci Czytelnicy prawie nigdy nie piszą, do kogo dane pytanie jest!?

FunPolishFox: No, wahałabym się pomiędzy trójką a jedynką, z tego powodu, gdyż w jednej jest Celestia a w drugiej Kokichi, czyli moje ulubione postacie z całej serii.

Kreator: Celes-chan?! *rozgląda się, by następnie wyciągnąć, jakby znikąd, miotacz ognia* Chyba będę musiał spalić ten żart!

Wyjątek: Odłóż to, nie trzeba niczego spalać...!

Kreator: Pfu... no wiem! *wyrzuca go za siebie* Ten żart już jest spalony!

Zalgo: Może daj kolejne pytania, zanim będziemy musieli wydać kasę na jakieś zniszczenia...

Kreator: Drugie i ostatnie pytanie od panienki winogrono:

"Na wyspie są zwierzęta?"

Slenderman: O ile dobrze wiem, są tam tylko owady, nic innego jeszcze nie ma...

FunPolishFox: Jeszcze... mamy w planach później dodać jakieś zwierzątka...

Kreator: Mówiąc o tej wyspie pełnej tajemnic, zadano nam dwa podobne pytanka na ten temat, więc pozwolę je sobie wymienić teraz:

"W okolicach jakich mórz, bądź oceanów znajduje się wyspa?"

"Gdzie znajduje się wyspa, na której rozgrywa się show?"

Zalgo: Wyspa jest na Pacyfiku, gdzieś tam daleko na nim...

FunPolishFox: Daliśmy hajs Zalgo i kazaliśmy mu znaleźć jakaś ładną wyspę, to dał nam coś takiego.

Zalgo: Nie powiesz, że zła.

FunPolishFox: No spoko jest...

Kreator: O! Mój autor, przewspaniały papa VinierLeek, dał nam kolejne pytanie na temat wyspy:

"Czy z tej wyspy jest dostęp na jakieś inne wyspy, za pomocą mostów, czy coś?"

Wyjątek: Nie, nie ma.

FunPolishFox: Na razie. Później coś takiego się może pojawić. Wyspa trochę się rozrośnie...

Kreator: Papa trochę zaszalał, bo nawet pytania wyrwane z kontekstu:

"Czy gdyby nie chcieli się mordować ci ludzie, to czy mają oni możliwość życia tam do końca świata?"

"Czy gdyby ktoś próbował uciec na tratwie, czy coś, to co by mu się stało?"

"Kto dostarcza im jedzenie i kiedy?"

Slenderman: Kreator, to są całkiem logiczne pytania, to nie jest wyrwane z kontekstu...

Zalgo: Slender, po co ty próbujesz używać logiki wobec tego gościa?

Zalgo: Ten koleś to istny bezsens we wszystkim, nawet we swoim istnieniu.

Kreator: Dzięki, Zalguś!!! Aż ci prześlę moje gorąco nudeski!!

Zalgo: ... podziękuję...

Kreator: Senpai, czemu?! *na jego masce pojawiają się ikonki smutku* Przecież ja jestem twoją największą fanką!!

FunPolishFox: Skoro nasz prowadzący... jest po prostu sobą, to ja odpowiem.

FunPolishFox: Nie, nie mają tam takiej możliwości. Jeśli nie będą się zabijać i pozwolą, by jakieś osoby ginęły przez to, to damy na wyspę jakieś w cholerę groźne zwierzątka lub potworki i każemy im tam je zabijać. Ostatni żywy wygrywa.

Wyjątek: A gdyby ktoś próbował uciec na tratwie, to zapewne spowodowalibyśmy jakiś sztorm, by znowu powrócił na wyspę...

FunPolishFox: A jakby utonął po drodze, to oficjalnie przegrałby, lol.

Wyjątek: I to ja muszę nocami uzupełniać im zapasy jedzenia... też na razie nikt mnie na tym nie przyłapał, także w razie czego, jestem ostrzegany wcześniej, czy ktoś przypadkiem do mnie nie idzie...

Kreator: Zaraz cię pokonam, magią przyjaźni!!! *tańczy jakiś taniec z Fortnite'a*

Wyjątek&FunPolishFox: ... what?

Zalgo: Mnie się nie pytajcie, ja sam straciłem wątek...

Kreator: Dobra, już was pokonałem, muszę czytać pytania dalej!!! I jest... OCH! JAKAŚ MOJA FANKA CHCE COŚ WIEDZIEĆ O MNIE!

FunPolishFox: To ja je przeczytam. Pytanie jest od unicornpiza:

"Czy ty kurwa serio jesteś Księżniczką przyjaźni?

Kreator: TAK! A myślisz, że czego uczę mojego ucznia!? Toż przecież Karol Glimmer i był on na bardzo złej ścieżce życia, jaką było bycie przegrywem, a ja staram się go nauczyć, jak nie być przegrywem, dzięki mojej magii przyjaźni!!

Wyjątek: Świetnie ci to idzie...

Kreator: Powiedział koleś, co jego design jest broken! Poza tym, czy to moja wina, że Karol jest tępy jak but i nie ogarnia, co się do niego mówi!?

FunPolishFox: Mówiąc o Karolu...

"Jak bardzo smutno ci jest po tym jak się dowiedziałeś, że Karol cię nie pamięta?"

Kreator: Bardzo, bardzo smutno!! Póki nie przypomniałem sobie, że przecież dzięki temu mogę się trochę z nim pobawić i sprawdzić, czy siła naszych relacji jest naprawdę silna i czy przypomni sobie o mnie!!! Chociaż, z jego inteligencją, to mało możliwe...

Zalgo: Nigdy nie wiesz. Skoro to twój uczeń, to wszystkiego można po nim oczekiwać...

Slenderman: Ale to Karol, więc na pewno, nie można oczekiwać po nim czegoś, co jest mądre...

FunPolishFox: No, wszystkim zawodnikom namieszaliśmy we wspomnieniach, by nie pamiętali poprzednich edycji, tak btw... dla tych, mało ogarniających.

FunPolishFox: I pytanie do Kreatora o jego... włosy:

"Jaki kolor włosów będziesz mieć następnym razem?"

"Kreator, czy jeśli obiecam Ci, że za to dołączę do twojego haremu, to pofarbujesz się na różowo i będziesz chodzić po wyspie w jednym z odcinków?"

Kreator: HM... jeszcze nie wiem, jaki!! Ale różowy na pewno kiedyś się trafi, więc spokojnie moje napalone fanki, niedługo będziecie mogły oddać mi swoją bieliznę!!!

Slenderman: Współczuję im...

FunPolishFox: Łok, jest jeszcze jedno pytanie do ciebie, Kreator... o dziwo, od twojego własnego twórcy:

"Dlaczego Kreator zgodził się na prowadzenie tego programu?"

Kreator: A czemu nasz autorzyna nie spyta się mnie o to?!

Zalgo: To jest, tak jakby, pytanie do ciebie...

Kreator: Ale tak szczerze, chciałem odmówić, bo przecież Polishka wcześniej wolała Chris'a, a dla mnie była niedobra, jednak przekonała mnie dwoma argumentami!!

Kreator: Pierwszym, był fakt, że przecież w tej edycji Karol będzie głównym protagonistom, no a że nikt go nie kocha, to postanowiłem być tutaj, by wesprzeć go! Nawet, jeśli mnie nie pamięta, to wiem, że gdzieś tam w swojej śledzionie czuje, że ma moje wsparcie!!

Wyjątek: No, a ten drugi?

Kreator: Obiecała mi jakąś część swojej bielizny po tym wszystkim...!!

Slenderman&Zalgo&Wyjątek: Co.

FunPolishFox: Well... takie miał postulaty, to na coś zgodzić się musiałam... drugą opcją, było oddanie się Vinnie, a on miałby patrzeć...

Slenderman&Zalgo&Wyjątek: ...

FunPolishFox: Jakie są kolejne pytania?

Kreator: No tak!! Już czytam! Więc, kolejnym pytaniem od mojego autorzyny jest...

"Gdzie Proxy chowają słodycze, żeby Toby nie był w stanie ich znaleźć?"

"Dlaczego Karolowi jeszcze nie zniszczyły się ubrania, od ciągłego wpadania do wody?"

Slenderman: Wśród warzyw, wiedząc, że tam pewnie nie będzie szukać.

FunPolishFox: A co do drugiego, to po prostu ma jeszcze jedne takie, podobnie jak wszyscy uczestnicy dostali zapasową wersję swoich ubrań i butów... czyli kilkanaście kompletów tych samych ubrań, które też Wyjątek co jakiś czas będzie podmieniał na nowe...

Wyjątek: Już niedługo będę musiał to zrobić, patrząc na to, co kombinujesz jako następny motyw...

Kreator: Hm... i ostatnie pytanie od mojego Autorka, już tak do nas, do nas, a nie jako pytanie do widowni lub kogoś innego...

"Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że po przejściu na wattpadzie pięciu stron (na wattpada, na profil polishki, na tą książkę, na poprzedni rozdział, na ten rozdział) na adblock'u nazbierało się kurła 110 reklam?"

FunPolishFox: Ale chujowo...

Zalgo: Ale my nic na to nie poradzimy. Nie jest nam przykro.

Kreatot: No! To na razie żegnamy mojego depresyjnego Autorka i witamy panią LadyMacabresca, która pyta o hajs, bo hajs jest ważny:

"Jaka jest wysokość nagrody?"

Kreator: Dwa miliony, bejbe! Całe dwa miliony!!

Kreator: No i pytanie o cioty, czyli naszych zawodników!

"Czyje zdjęcia otrzymali poszczególni zawodnicy?"

FunPolishFox: Pozwolę to sobie rozpisać.

Elska otrzymał zdjęcie Nicka.
Fox dostała zdjęcie Fun'a.
Karol miał zdjęcie z Kelly, Harcerzem i Pio.
Rouge miała fotkę Toby'ego i Kate, a Kate miała fotkę Rouge i Toby'ego. Sam Toby dostał zdjęcie Masky'ego i Hoodie'go.
Zero otrzymała zdjęcie Clockwork, a ta druga zdjęcie Rogersa. IRA miał zdjęcie Sam, a Sam miała jego fotkę.
Smiley dostał zdjęcie Nurse Ann, a Olivia fotę Mutatio.
Jane dostała zdjęcie Liu, a Liu fotę Jane. Za to Jeff miał Silent'a, który z kolei miał Kate.
Lily miała zdjęcie Zachary'ego, który to dostał zdjęcie Emry.
Lulu otrzymała zdjęcie Skroll'a, a Pinkamena Rainbow.

FunPolishFox: Zatem, tak, jakby nikt nie zginął, to paru zawodników padłoby na miejscu...

Kreator: Jak wesoło.

FunPolishFox: I jest wesoło, bo znowu pytanie o Kreatora:

"Czy Kreator kiedyś spoważnieje?"

Kreator: NIE, BEJBE, BO DLA KOGOŚ MUSICIE CZYTAĆ TĘ KSIĄŻKĘ!!!

Zalgo: On powinien pójść na prezydenta.

Zalgo: Jego wiece wyborcze byłyby cudowne.

FunPolishFox: To prawda.

FunPolishFox: #Kreatornaprezydenta

Kreator: Ach, ależ wam dziękuję, nie musicie rzucać we mnie kwiatami i swoimi majtkami! A teraz, kolejne pytanie od naszej Lady, co nam Lily stworzyła:

"Czy ktoś się zlituje nad Karolem i załatwi mu zatyczki do uszu?"

Slenderman: Nie.

Kreator: Nie, lol.

FunPolishFox: Nie.

Zalgo: Nie.

Wyjątek: Cholera, nie.

Kreator: No, to skoro to mamy wyjaśnione, to:

"Jakie nastroje panują obecnie wśród uczestników?"

Zalgo: Deprecha, smutek, zaintrygowanie, wyjebanie... różnie.

Kreator: I też pytania do siebie podobne, więc zestawimy je razem:

"Czy w tej edycji też będą odbywać się walki?"

"Będą walki?"

FunPolishFox: Po dłuższym zestawieniu... nie. Nie będzie. Stwierdziłam, że nie, nie będą, a jak ktoś czytał poprzednią edycję dla walk i tą też będzie chciał czytać dla walk... to się zasmuci, czy coś, nie wiem.

FunPolishFox: Ale proszę to uszanować, czy coś.

Kreator: I jest do nas też pytanie od panienki Szatankropkaexe! A dokładniej:

"Czy Karol obchodzi kogokolwiek z uczestników?"

Wyjątek: Raczej pytanie powinno brzmieć- czy Karol obchodzi kogokolwiek?

FunPolishFox: Mnie obchodzi! W pewien sposób...

Kreator: Mnie tak samo! Jest dla mnie jak piesek, którego nigdy nie miałem!

Slenderman: A co do uczestników, to raczej nie, nikogo nie obchodzi...

Kreator: A teraz, zapraszamy na krótkie reklamy, po których dowiemy się, co tam u naszych zawodników!!

||PRZERWA NA REKLAMY||

Vinnie: Chciałbyś zobaczyć coś więcej niż tylko wyspę?

Vinnie: Trzecia edycja "Killing Show" cię nie zadowoliła?

Vinnie: Nie ma problemu!! Czytaj "Trasę Totalnej Porażki Creepypasta Edition"! Tam będzie dla ciebie zajebiście!!

(Reklama dla VinierLeek. Polecam.)

||KONIEC REKLAM||

Smiley zaproponuj Olivii, żeby ci pomagała w sekcjach, bo zna się nawet na tym.

Doktor Smiley pije w spokoju kawę, będąc w kuchni znowu z tą różowowłosą gadułą, która cały czas jest uśmiechnięta. Nie tak dawno temu, byli świadkami śmierci Rouge, a wcześniej znaleźli zwłoki Jane. Nawet, jeśli sam czarnowłosy nie poczuł wiele, widząc czyjąś śmierć, to coś Pinkie zbyt wesoło się zachowuje. W końcu, to był jasny sygnał, że mogą tutaj wszyscy zginąć bardzo łatwo.

Na szczęście, ta landryna wychodzi i doktorek może rozkoszować się samotnością oraz kawą. Biorąc jej łyk, słyszy obok siebie najmniej spodziewany, robotyczny głos:

— Co tam, doktorku?

Prawie wypluwa kawę, odwracając się w stronę posiadacza głosu, którym jest Kreator, na spokojnie trzymając sobie pomarańczowe kazoo. Mając atencję czerwonookiego, wygrywa jakąś dziwną nutę na nim, jakimś cudem, mając swoją maskę. Smiley wzdycha z irytacją.

— Czego chcesz?— pyta się go, spodziewając się raczej czegoś mało przyjemnego po tym hakerze. ten tylko chowa kazoo do kieszeni, a na jego masce pojawiają się pytajniki.

— A mam dla ciebie pytanie, bardzo ważne!! Musisz być szczery!!

— Ech... postaram się...

— Domyślasz się czemu Lily chciała cię udusić?

Na to, czarnowłosy marszczy brwi, by od razu odpowiedzieć na nie:

— Sam chciałbym wiedzieć... nie mam bladego pojęcia, co ta wariatka chciała ode mnie! Ale jak słyszałem gdzieś, podobno jest z innego wymiaru... więc nie wiem, może w jej świecie coś jej zrobiłem...? Wolę się jej nawet nie pytać... to wszystko?

— Tak, to wszystko...!— przyznaje zamaskowany, powoli wychodząc z kuchni. Doktorek tylko wzrusza ramionami, biorąc się za picie swojej kawy, póki znowu nie słyszy on hakera.— I radzę ci, byś przy następnej sekcji zwłok, wziął do pomocy Olivię! Ta się zna na tym!

— Co proszę?— nie rozumie czerwonooki, ale Kreatora już nie ma. Znowu zniknął gdzieś, nie wiadomo, gdzie.


Zachary siedzi w jadalni, wraz z tą całą Lily. Po tej rozprawie, postanowił, że jednak z nią pogadać. Mimo wszystko, wydało mu się tam, że aż taka zła to może nie jest. Ona sama, wydaje się być z tego powodu zadowolona.

— Skoro rzeczywiście jesteś z innego wymiaru... to opowiedz mi dokładnie, jak wyglądały tam losy moje... i Emry... no i też tego chuja Puppeteera.— chce wiedzieć chłopak, patrząc na szatynkę. Ta nieco się krzywi na tę prośbę i potrzebuje chwili, by mu odpowiedzieć. A odpowiedzieć jest nieco... szokująca.

— Niestety... cała wasza trójka... nie żyje.— wyznaje niebieskooka. Na to, oczy Zacha otwierają się nieco szerzej, a łowczyni wzdycha.— Puppeteera zabiliśmy ja, przy pomocy twojej i Emry... jednak, podczas całej akcji...

— Zmarł i uciekł!!— rozlega się okrzyk Kreator, który skacze nagle po stołach, by doskoczyć do ich stolik i usiąść na nim po turecku.— I jak tam, gołąbeczki? Jakaś drama jest u was?

— Nie... właśnie próbowałem się dowiedzieć, o co tej kobiecie poszło, przy paru jej dramach...— tłumaczy mu z irytacją Gibson, odsuwając się nieco do stolika, podobnie Bouviere. Na masce hakera pojawiają się serduszka. Kilka coś na niej i słychać muzykę z "Milionerów".

— Pierwsze pytanie konkursowe leci do pani Lily! Pani Lily, co jesteś w stanie zrobić, żeby przekonać do siebie Zacha?— dopytuje się Kreator, a dziewczyna na chwilę marszczy brwi, jakby nie rozumiejąc, co tutaj się właśnie dzieje.

— Em... po prostu z nim pogadam i nie będę zachowywać się jak jakaś szalona fangirl...?— mówi, rozglądając się w poszukiwaniu zagubionego sensu. Z maski rozlega się dźwięk błędnej odpowiedzi.

— Liczyłem na coś bardziej gorącego, ale niech ci będzie! A teraz, pan Gibson!— zamaskowany odwraca się do brązowowłosego i znowu słychać muzyczkę z "Milionerów".— Jak przyjąłeś informację, że w innej linii czasowej byłeś kochankiem Lily?

— No... czekaj... co?!— ta wiadomość szokuje chłopaka nawet bardziej niż to, co wcześniej powiedział mu szatynka. Chwyta się on stołu, by nie upaść, a Bouviere spogląda na hakera morderczym spojrzeniem.

— Ups... jeszcze nie wiedział o tym! Ale teraz wie!— ogarnia Kreator, by zeskoczyć ze stołu i prędko wybiec z kuchni, klikając wcześniej znów coś na swojej masce, z której teraz leci "RUN". Do jadalni wchodzi z kuchni Smiley, widocznie zmieszany.

— Był tu Kreator...?

— Tak... był...— przyznaje zdenerwowana Lily.


Kreator biegnie niczym Sonic.exe w swojej grze do kolejnego osobnika, którego musi przepytać. A tym osobnikiem jest Elska Ruth, który obecnie siedzi sobie z Fox przy fontannie. Trans jak na razie, bezskutecznie, starał się odpędzić od siebie Islandczyka, lecz nie może. Ten ciągle za nim łazi, przyczepiony jak rzep do psiego ogona.

— Ej, Fox...— zagaduje go w pewnej chwili sam blondyn.— Jak myślisz, kto następny zginie?

— Lordzie Ruth, ochoty rozmawiać nie p...

— STOP IT!— rozlega się wrzask hakera, gdy staje on przed tą dwójką i spogląda on na Ruth'a, mając nawet ten napis: "STOP IT!" na swojej masce.— Elska, chuju, czemu uczepiłeś się Fox?!

na to, Ruth mruga przez chwilę oczami, ździebka zdziwiony. Ale szybko wzrusza ramionami i wyjawia z uśmiechem:

— A tak po prostu, jakoś polubiłem tego transa.

— To zajebiście!! A gdzie Karol?!— woła szybko chłopak, gdy na jego masce pojawiają się znaki zapytania. Szybko jednak odpowiada samemu sobie.— Ravioli, ravioli, idę po ciebie, Karololi!

I bardzo prędko odbiega od nich, zostawiając ich samym sobie, z nieco dużym zaskoczeniem na twarzach, wywołanym tym niespodziewanym spotkaniem, ze strony Kreatora, który wcześniej nie zapowiadał się na takiego, co ot tak podejdzie do nich.

— The fuck, me excuse, what?— pyta się Fox, odprowadzając wzrokiem tego dziwaka.


Karol leży sobie na plaży, czując z lekka deprechę. Po całym "sądzie", próbował jakoś zagadać do wszystkich panienek, ale żadna nie była nim zainteresowana. Kate po prostu płacze, z powodu Rouge, Clocky i Zero to suki, Lulu zamknęła się w swoim pokoju, Pinkamena jest jebnięta bo wymyśliła sobie, że chce chyba go pokroić, Lily ma go kompletnie w dupie, Sam jest przy tym IRZE, a Olivii nie idzie znaleźć. Dlatego właśnie, leży na tym słońcu, zastanawiając się, co teraz. Bo w sumie... chuja tu można teraz robić.

— Karolek! Co to odpierdalasz?!

Tylko nie ten koleś...- błaga w myślach szatyn, siadając i widząc, że obok niego stanął właśnie Kreator.

— Opalałem się właśnie w świetle własnej zajebistości.— cedzi do niego, gdy ten zasłania mu słońce swoją osobą. No co za chuj.

— Aby opalać się w świetle własnej zajebistości, trzeba najpierw być zajebistym!— prostuje Kreator, pukając szatyna w czoło, a następnie pomagając mu wstać z ziemi.— A ty jeszcze nie jesteś zajebisty...! Lecz masz na to szansę, dzieciaku.

Lis patrzy na tego gościa, z lekkim derpem na twarzy, zaczynając się zastanawiać nad sensem jego słów. Przecież niebieskooki już jest zajebisty!! Więc o co temu kolesiowi naprawdę chodzi...? Karol zaczyna rozumieć, że chyba chodzi tu o jakiś głębszy przekaz. A może nawet zagrożenie dla jego osoby? Pojęcia już nie ma. Pogubił się.

— Co masz kurde na myśli?— upewnia się, nie racząc nawet zamaskowanego spojrzeniem. A ten chwyta prawią dłonią, bo lewą ma w kieszeni, jego podbródek i przybliża ich twarze do siebie. Rzecz jasna, Lis musi nieco zadrzeć głowę z powodu swojego wzrostu, by spojrzeć w elektroniczne Kreatora.— C-Co ty odwalasz?!

— Mam dla ciebie, młody, propozycję nie do odrzucenia! Coś, co odmieni twoje nędzne życie, pełne gwałtów!!— oświadcza blondyn, jeszcze bardziej mieszając Lisowi w głowie. Przecież nikt go nie gwałci, więc... dafuq?— Zostań moim uczniem!!

— C... co...?— wciąż nie kuma zmyślony przyjaciel, wpatrując się w tego dziwaka, a także otwierając lekko usta.— Ale... co...?

— To!!— Karol zostaje odepchnięty, a następnie w jego usta wrzucony piach, wzięty z kieszeni hakera. Lis dławi się nim, powoli go wypluwając. Kreator tylko go ogląda w zamyśleniu, by na jego masce pojawiły się ikonki smutku.— A jednak piasek nie jest jadalny! Przynajmniej przez ciebie... a teraz narka!

I odbiega od zaskoczonego nastolatka, który przestaje ogarniać wszystko. Próbuje jakoś zrozumieć, co właśnie usłyszał i co się stało, ale czuje, że chyba dostał błędu systemu. I jedyne, co teraz myśli, to jedno:

"Kurwa, mam piasek w ustach."

I odchodzi, muszą umyć wnętrze ust.


Dwójka wciąż żyjących proxych siedzi na plaży, w miejscu, gdzie odbył się sąd. Oboje wpatrują się w zachodzące słońce. Toby tuli się do Kate, smarcząc cicho pod nosem, już od dawna przestając płakać z powodu straty, jakiej dostali. Rouge zmarła, by spróbować chronić ich. A tak... sama zmarła. Próbowali ją jakoś wykopać, lecz nie mogli. To dość depresyjne.

Chaser chce coś powiedzieć Rogersowi, by spróbować go pocieszyć, ale niespodziewanie przed nimi lądują na ziemi plastikowe łopatki, jak dla dzieci. Oboje patrzą się na nie, z lekkim niezrozumieniem, nie wiedząc, po co im one. Przynajmniej, póki nie słyszą niedaleko siebie głosu Kreatora:

— Możecie kopać dalej! Pomogą wam!

Na to, ta dwójka nie ma reakcji, która byłaby w stanie opisać ich uczucia. To już było chamskie. Cholernie chamskie.


||PRZERWA NA REKLAMY||

Tina: Nudzą cię zawody odbywające się we współczesnych czasach?

Tina: Możemy to zmienić!

Tina: Z "Jurrasic Pasta" stworzonym przez LadyMacabrescę, możesz zobaczyć całą prehistorię! Zapraszamy do nas!

(I też reklama dla LadyMacabresca i jej książki. Yolo.)

||KONIEC REKLAM||

Kreator: No i wracamy!!! I wracamy, z podliczonymi głosami na widowni, wobec naszych gwiazdeczek!

Karol Lis- 0 głosów

Sam Turner- 3 głosy

IRA- 2 głosy

Kate the Chaser- 4 głosy

Ticci Toby- 2 głosy

Jeff the Killer- 3 głosy

Homicidal Liu- 1 głos

Lily Bouviere- 4 głosy

Silent- 2 głosy

Zachary- 2 głosy

Pinkamena- 2 głosy

Doktor Smiley- 2 głosy

Elska Ruth- 1 głos

Fox- 5 głosów

Olivia- 3 głosy

Clockwork- 3 głosy

Zero- 3 głosy

Eyeless Lulu- 2 głosy

Kreator: No to widzimy, kogo widownia kocha najbardziej! A teraz, pora na pytania do całej widowni!! A pierwsze to:

"Kto według was powinien zginąć pierwszy?"

Puppeteer: Zachary. Ten gówniarz obraził mnie!!!

Harcerz: Ja sądziłem, że pierwszy umrze Karol, ale jak widzę, myliłem się mocno...

FunPolishFox: Zawsze może umrzeć trzeci, pamiętaj.

Harcerz: Chociaż... dopóki go tu nie ma, jest tak przyjemnie spokojnie...

Demencja: Ja tam sądziłam, że Jeff znowu umrze pierwszy, jednak... myliłam się też...

Masky: Ja tam się cieszę, że Toby nie zginął. Nie dlatego, bo mi zależy na jego wygranej, tylko póki tam jest, ja mam cholerny spokój.

Candy Pop: A ja sądziłem, że pierwszy Liu padnie...

Kreator: No to widać jeszcze bardziej, kto kogo kocha. I kolejne pytanko:

"Co sądzicie o 4 edycji tego show?"

Jason the Toy Maker: Jest spoko.

Nick Vanill: W sumie, chciałbym tam nawet być i spróbować wygrać znowu...

Marksmania: Też mogłabym tam znowu uczestniczyć...

Canndy Cane: Jak dla mnie, całkiem fajne. Podoba mi się powrót do takiego formatu.

Roześmiana Jill: Mi też. Jako przyjemniej się ogląda.

Kreator: Też nasza kochana Autoreczka też sądzi! Ale wracamy do pytań:

"Jak myślicie, kto wygra to show?"

Harcerz: Na pewno nie Karol...

Fun: Bo Fox wygra! Wiem to.

Nick Vanill: Wal się, Elska wygra.

Morfeusz: Ja zakładam, że ta cała Lily to zrobi...

Rainbow Factory: Będę rebel i powiem, że Pinkamena.

Kreator: I ktoś wytłumaczy mi to cholerne pytanie!?

Nurse Ann: A jak ono brzmi?

Kreator: Ano, tak:

"Chcecie dostać mój towar?"

FunPolishFox: To od Jednorożca. Sprzedaje ona kredki, którymi można się naćpać. I mi by sie tego towaru więcej przydało...

Kagekao: Spróbować można...!

Suicide Sally: Ty lepiej tego nie bierz...

Kreator: Panie Rouge! Pytania do pani!! Gdzie ona jest!?

FunPolishFox: A jak, kurwa, myślisz gdzie? W zaświatach.

Wszyscy: Co.

FunPolishFox: No co? To ostatnia edycja. Tutaj, żaden zmarły zawodnik nie przeżywa, tylko naprawdę ginie. To wy nie wiedzieliście o tym?

Wszyscy: ...

Kreator: CO!? STRANGER DANGER, CO?!

Kreator: CO TO MA ZNACZYĆ?!

Maria: Panienko Polish, ale za przeproszeniem, co pani mówi, ja żadnej duszy nie zbierałam...

Hoodie: To prawda, Rouge poszła tylko do łazienki...

Rouge: *siada na swoim miejscu* Co tu taka atmosfera napięta...?

Wszyscy: ...

Kreator: Odpowiadaj na pytanie, znikająca jak murzyn na pasach szmato!

"Rouge, dlaczego akurat Jane zabiłaś?"

"Rouge, czemu Jane?"

Rouge: Bo dało się w to łatwo wrobić Jeffa, dlatego. Wszyscy wiedzieli, jakie relacje mają, dobrze było to widać...

Kreator: No spoko, spoko... i weźmy teraz byle jakie pytanie, lol:

"Kto według widowni ma szanse na zajście do finału (nie koniecznie przeżycie go)?"

Fun: Fox, rzecz jasna. I pewnie i tak by przeżył finał.

Rouge: Sądzę, że Kate.

Puppeteer: Chyba ta dziwaczka Lily... po prostu.

Doktor Mutatio: Olivia! I nawet przeżyje finał, ha!

Michiko: Hm... pewnie nikt.

Killing Kate: Ja uważam, że Clockwork i Zero.

Kreator: Cool. A teraz, coś do pana Tsundere.

Nick Vanill: Czyli...?

Kreator: Do ciebie!

"Nick, czy ty jesteś zazdrosny o relacje między Fox a Elską?"

Nick Vanill: Nie, nie jestem. Co to, w ogóle, za pomysł?

LadyMacabresca: Po prostu to widać...

Nick Vanill: A ty kim, do cholery, jesteś, by tak twierdzić?

LadyMacabresca: Lepiej dla ciebie, byś nie wiedział.

Kreator: No i ostatnie pytanie, leci do naszej kochanej hipokrytki, czyli Jane!

"Jane, jak się czujesz jako pierwsza ofiara?"

Jane: Cholernie źle. Przegrałam przed Jeffem i do tego... no, po prostu przegrałam jak totalna ciota. Chociaż... i tak przegrałam lepiej niż w pierwszej edycji, gdy po prostu zginęłam w saunie...

Fun: No, to było słabe...

Kreator: No to wszystko! Skończyliśmy dzisiejszy wywiad!

Kreator: Kto umrze następny? Jaki będzie następny motyw? Kto kogo zabije? Co się stanie?

FunPolishFox: To wszystko w kolejnym odcinku...

Kreator&FunPolishFox: ... Killing Show!

***

Jak wam się na razie wszystko podoba?

~FunPolishFox

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top