45."Wy jesteście psychiczni!!!"
ASHTON
- OTWÓRZCIE TE JEBANE DRZWI! KURWA! ZNALEŹLIŚMY AMY! - usłyszałem krzyk Luke'a. Szczerze wstałem z kanapy jak uslyszalem słowa "ZNALEŹLIŚMY AMY". Otworzyłem drzwi i zobaczyłem zdyszanych przyjaciół.
- A wam co? - zapytałem.
- Amy... Tam.... Wysoko... przywiązana... Kufa... - Mike zaczął mówić, ale po chwili wpadł do domu. - WODY! CHOLERA JASNA! DAJCIE WODY!!! - zaczął krzyczeć. Zacząłem się śmiać z Luke'iem i Calum'em gdy zobaczyliśmy jak Michael cząga się po podłodze do kuchni.
- Brad. - powiedział Luke gdy się uspokoiliśmy.
- Brad? Ten psychiczny dupek, który oskarżał mnie o zabicie swojej nieistniejącej siostry i leczył się psychiatrycznie?
- Tak. Porwał ją.
- Ale ona dzwoniła i...
- Kłamała, bo on wisiał nad nią z tym psychicznym usmieszkiem. - przerwał mi. Mogłem się spodziewać, że to on, bo jak go zabierali to krzyczał, że jeszcze się ze mną policzy. Nie brałem jego słów na poważnie, ale teraz chciałbym mu wpierdolić.
- Idziemy tam. - powiedziałem, ale Luke mnie zatrzymał.
- Spokojnie. Pójdziemy tam jutro dziś musimy pomyśleć jak ją uwolnić. - powiedział spokojnie.
- Nad czym tu myśleć?! Dzwoń po policję, my tam jedziemy, zamkną go w psychiatryku i będzie fajnie.
- Jesteś najstarszy, a najgłupszy. - zaśmiał się. - Zrobimy to jutro, a teraz chodź, bo musimy wywlec Mike'a z kuchni i chwilę pomyśleć nad tym wszystkim. - powiedział, po czym mnie obrócił i popchał w stronę salonu, zamykając za sobą drzwi. - Calum! - krzyknął. Szatyn po chwili pojawił się w pomieszczeniu i trzymał w ręce.... sznur?! O co chodzi?! Dlaczego on się uśmiecha jak jakiś pedofil?!
- No chodź tu do mnie Ashton'ku. - Cal zaczął się do mnie zbliżać ze sznurem. Ludzie pomocy! Oni chcą mnie zgwałcić! O ile to możliwe.
- Co Wy robicie?!
- Wiesz jeszcze nam uciekniesz, a sam po nią nie pójdziesz. - powiedział Luke, który trzymał mnie przycisnietego do fotela. Czy oni naprawdę są tacy psychiczni? Im już psychiatra nie pomoże! Po chwili już byłem przywiązany do fotela.
- Wy jestescie psychiczni!!!
- Tak, tak też Cię kochamy, ale teraz ja idę po Michael'a, a ty... - Cal wskazał na Luke'a. - Pilnuj go.
Po jakiś piętnastu minutach Calum zaciągnął Mike'a do salonu i mogliśmy zacząć układać plan. Ale ja miałem jeden problem, a mianowicie taki, że nawet do łazienki nie chcieli mnie wypuścić.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top