36."Pewnie..."

xxAmyxx: Ashton'ku mój kochany!

xxAmyxx: Wiesz jak bardzo cię kocham!

xxAmyxx: Mój najwspanialszy, najmądrzejszy i najsexowniejszy chłopaku :***

Ash94: Nie powiem ci gdzie chowam żelki.

xxAmyxx: No weź :(

xxAmyxx: Czemuuuu?

Ash94: Bo mi wszystkie zjesz.

xxAmyxx: Wcale nie!

Ash94: Pewnie...

Ash94: Ostatnio jak do szpitala mi przyniosłaś to ja zjadłem pięć, a ty całą resztę.

xxAmyxx: Okres miałam!

Ash94: Tłumacz się tłumacz :)

Ash94: Teraz też masz?

xxAmyxx: Nie, po prostu mam ochotę na żelki, a tylko ty masz te co ja lubię :)

Ash94: To rusz swój zgrabny tyłek i idź do sklepu :)

xxAmyxx: Niechcę mi się.

Ash94: Leń.

xxAmyxx: Chcę żelki!

Ash94: To sobie kup!

Ash94: I tak byś się do nich nie dostała, bo mam przy sobie klucz!

xxAmyxx: Zamykasz żelki na klucz?!

Ash94: To mój skarb!

xxAmyxx: A ja już nie!?

Ash94: Oczywiście, że tak!

Ash94: Ale jak zobaczysz żelki nie widzisz nic poza nimi!

xxAmyxx: Nie przesadzaj!

Ash94: No, a powiedz mi, że nie!

xxAmyxx: No może...

Ash94: :)

xxAmyxx: Ugh... idę do sklepu.

Ash94: Dobra decyzja słońce :)

xxAmyxx: Do potem kochanie :*

Ash94: Pa kwiatuszku ♥♥♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top