29."Chciałem ci osłodzić chorobę."
xxAmyxx: Ash...
xxAmyxx: Mam problem...
Ash94: Jaki?
xxAmyxx: Chora jestem :(
Ash94: Już lecę moją księżniczko!!!
Ash94: Trzeba ci coś kupić?
xxAmyxx: Nie musisz przychodzić :)
Ash94: Właśnie, że muszę!!!
Ash94: Więc co ci trzeba? :)
xxAmyxx: Tabletki na gardło mi się kończą i możesz wziąść mi żelki i sok pomarańczowy :)
Ash94: Jasne! Będę za 30 min :)
xxAmyxx: Czekam :) :*
Leżałam na łóżku otulina kołdrą i czekałam na Ashton'a. Czułam się fatalnie boląca głowa, katar i kaszel. Koszmar. Leżałam tam jeszcze kilkanaście minut gdy usłyszałam pukanie do drzwi mojego pokoju. Znowu znalazł klucz?! Chyba nie będę zostawiała kluczy zapasowych na polu.
- Cześć kochanie. - zobaczyłam blondyna wchodzącego do mojego pokoju. Uśmiechnęłam się do niego, a on po chwili położył się obok mnie kładąc na moich nogach siatkę z zakupami.
- Cześć słońce. - uśmiechnęłam się do niego i zaczęłam grzebać w siatce. - Ash, chciałam jedną paczkę żelek, a nie trzy.
- Chciałem ci osłodzić chorobę. - uśmiechnął się ukazując rząd swoich białych zębów. - A dostane buziaka?
- Jestem chora, zarażę cię.
- Mi to nie przeszkadza. - powiedział i przybliżył swoją twarz do mojej. - To jak? - dałam mu całusa w usta i się uśmiechnęłam, otwierając paczkę żelek.
- Tylko tyle? - jękną.
- Reszta jak wyzdrowieje. - Ash już miał coś powiedzieć, ale przerwał mu dziękuję dzwoniącego telefonu. Blondyn wyciągnął go z kieszeni i włączył na głośnomówiący.
- Co chcesz Cal?
- Bo zapomniałem ci coś powiedzieć jak wychodziłeś do Amy.
- Co takiego?
- Grzecznie tam! Łóżko ma przeżyć! A kupiłeś gumki? Jestem za młody na wujka!
W tym momencie zaczęłam się śmiać jak opentana.
- Calum! Idioto! Przyszłym do Amy bo jest chora!
- Masz na głośnomówiącym?!
- Tak.
- No to Amy pilnuj blondaska!
- Pewnie.
Powiedziałam, a on się rozłączył. Zaczęłam się ponownie śmiać jak ta pojebana, a Ashton po chwili do mnie dołączył. Gdy się trochę uspokoiliśmy zaproponowałam obejrzenie jakiegoś filmu. Ash się zgodził i po chwili z laptopem na kolanach oglądaliśmy "Zostań jeśli kochasz". Tak się kończy jak mi ktoś powie 'Ty wybieraj.'
Cieszyłam się, że mam go tak blisko siebie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top