-7-

Pov. Polska

Starałam się zatrzymać cały ten cyrk, ale się nie dało. Jak się nakręcili to już ich się nie uspokoi.

Białoruś rzucał patelniami w Finlandii, a Rosja rzucała mandarynkami w Finlandię.

F - Voi vittu, vie ne pois minulta. He haluavat taistella, ja nyt he syyttävät minua sen aloittamisesta. Anna heidän juosta puuhun. Ja te, Valko-Venäjä ja Venäjä, olette paperista. ( Cholera, Najpierw chcą się bić a potem mnie oskarżają, że ja zacząłem. Niech spadają na drzewo. A wy Białoruś i Rosja utkajcie się papierem)

E - Soome. Rahune maha !( Finlandia. Uspokój się !)

F -   Jos he lähtevät, minäkin lähden ( Jeśli oni odpuszczą ja odpuszczę również)

E - Aga mõtle sellele, kui sina enne lõpetad, lõpetavad ka nemad.( Ale pomyśl, że jeżeli ty zrezygnujesz pierwszy to oni też zrezygnują)

F - Tiedät millaista on osua paistinpannulla ja mandariineilla. Haluan repiä heidän jalkansa irti heidän perseistään. ( Wiesz jak to jest zostać uderzony patelnią i mandarynkami ? Mam ochotę nogi z dupy im powyrywać)

E - Ei, ma ei tea, mis tunne on lüüa panni ja mandariiniga. Aga palun rahune maha. Ära tee midagi valesti.( Nie, nie wiem jak to jest jak się dostanie patelniami i mandarynkami. Ale proszę uspokój się )

Estonia podbiegła do Finlandii i mocno go przytuliła. Finlandia odwzajemnił przytulasa, i trochę uspokoił nerwy. A za to Białoruś i Rosja się mocniej rozkręcili.

R - Co Finlandia boisz się ? 

B - Właśnie ? Co z tobą ? Już się nie chcesz bić ?

F - LEPIEJ SPIEPRZAJCIE BO WAM NIE DARUJĘ !

E - Finlandia, proszę postaraj się uspokoić.

Białoruś wziął noże od masła. I zaczął w nas rzucać.  Kiedy rzucał przejechał mi tym nożem delikatnie po oku. Czułam, że zaczęłam mocno łzawić, więc pobiegłam na górę do łazienki. Otworzyłam lewe oko, czyli te w które dostałam, nie wyglądało aż tak źle, ale wzięłam wacik, sól fizjologiczną i krople do oczu. Delikatnie przejechałam wacikiem po oku i wkropliłam do niego trochę soli fizjologicznej i odczekałam dwie minuty. Potem przemyłam oko wodą i wkropliłam krople do oczu. Po tym zabiegu z okiem, zeszłam na dół. Przeraziłam się na widok co zastałam na dole. Porozbijane szyby, trochę krwi na podłodze. Białoruś z rozbitą butelką na głowie, a w drzwiach stali Węgry i Austria.

P - Cześć. A wy nie powinniście być na studiach ?

W - Mamy dzisiaj wolne. Ale chyba sobie pójdziemy.

A - Chodź Ungarn.

Na dół schodził Niemcy, przeraził się widząc to.

N - P...polen co się tutaj stało ? I czemu masz pod czerwienione oko ?

F - Bo te gnojki, Białoruś i Rosja, bardziej Białoruś rzucał nożami od masła i nóż przejechał jej po oku. Na szczęście delikatnie. 

P - Chodźcie na miasto. Przewietrzymy się i spróbujemy zapomnieć o całej sytuacji, Ameryka wrócił z podwórka, a Ukraina zeszła ze strychu.

Wyjście na świeże powietrze chyba również nie było dobrym pomysłem.

R - MYSZOJELEŃ, ZAGROŻONY WYGINIĘCIEM.

P - Zagrożony to ty jesteś, na koniec roku z matematyki.

R -Nie zesraj się.

F - Zesrasz to się zaraz tak, że czekolada z ciebie wyleci.

R - TYLKO BIEDRONKA NIE MA OGONKA, TYLKO BIEDRONKA OGONKAA!

P - Boję się z wami gdziekolwiek wychodzić.

Jako, że wyszłam bez kurtki, a było -15 stopni, to było mi trochę zimno. Niemcy widząc, że dostawałam gęsiej skórki dał mi swoją kurtkę, i przytulił mnie do siebie. I dalej tak szliśmy. Rosja zauważając znak drogowy wspięła się na niego i zaczęła się na nim kręcić, dopóki się nie wywaliła i nie rozbiła sobie nosa.

N - Pokażesz mi lewe oko ? Te w które zostałaś zraniona.

P - Tak, jasne. A czemu ?

N - Bo chcę się upewnić, że wszystko dobrze.

Wyjął telefon, i zaświecił latarkę, przyznam, że to było trochę nie wygodne. Ale starał się robić to delikatnie i nie dotykać oka.

N - Wszystko dobrze z okiem.

Wziął mnie za rękę i tak dalej szliśmy. Miałam delikatnie spierzchniętą rękę, ale to chyba nic. Szliśmy sobie tak dopóki, Rosja i Białoruś nie urządzili sobie strzelaniny. Do interwencji było potrzeba aż cztery osoby. Ja, Niemcy, Ukraina i Ameryka. Zastanawiałam się czy nie wrócić do domu ale pomyślałam o tym za późno. Rosja wbiegła do lasu. Ale ja za nią wbiegłam i goniłam ją pół godziny. Udało mi się ją wyciągnąć z lasu bo powiedziałam, że dostanie pierogi ruskie gotowane w wódce.

A - Mimo wszystko dalej mi się podoba.

Ameryka szepnął mi to na ucho, żeby Rosja nie słyszała.

Pov. Niemcy

Dobrze postąpiłem, że dałem Polen swoją kurtkę. Zmarzła by biedulka bez niej. Zakochałem się w niej na zabój. Cieszę się, że ma do mnie większe zaufanie. I, że nie jest tak jak było dwa lata temu. Ciągle mnie ignorowała, i non-stop mówiła na mnie ,, Szwab " i ,,Nazista ". Zdarza jej się dalej tak powiedzieć, ale już się tym nie przejmowałem. Kocham ją

Rozdział nieco odklejony.

Mam nadzieję że rozdział się podobał ❤️

777 słów




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top