Wakacje w pigułce

Przypomniałam siebie, że mam jeszcze tą książkę i coś trzeba z nią zrobić. A jako więzienie się zbliża.

Nie chcę! Nie! Ja chcę kłaść się spać o wpół do czwartej w nocy i wstawać o dziesiątej! Mam mnóstwo filmów do oglądania! Nie chcę tam wracać! Nie chcę uczyć się matematyki od nauczycielki, która nie tłumaczy po kolei! Ja się boję! Nie chcę!

Cicho wewnętrzny demonie! Całkowicie cię rozumiem, ale nie teraz! Powiedziałabym ci iść pod łóżko, ale nie mam takiego łóżka, więc idź do szafy. Jest tam wygodnie i są tam zakapturzone istoty. Powinno ci być tam wygodnie. 

Wracając to były wakacje. I robiła rzeczy.  I są są tu spoilery (Far from home). I czytacie na własną odpowiedzialność.

I to są moje rzeczy:

-Miałam plan publikacji, którego starałam się przestrzegać.

-Przeczytała Player One i po postu, czułam się w pewnym momencie smutna, że główny bohater wygrał. W tej książce przez kilka stron narrator, czyli główny bohater, wymienia, co on przeczytał i obejrzał. I jestem naprawdę zła za wykorzystanie Monty Pythona i Świętego Graala  w ostatnich scenach. Film lepszy, ale książka ciągnie go w dół. 

-Zaczęłam oglądać Dobry Omen i podczas intra drugiego odcinka zauważyłam, że jest to serial oparty na książkę. I to napisaną przez Terry Pratchett (którego pokochałam po jednej książce ze Świata Dysku) i Neila Gaimana (którego szanuje za Koralinę). Ale pal licho książkę, serial już mnie wciągnął i nie będę czekać aż ją przeczytam. 

W ogóle to jest kolejny serial, który poznałam przez pinterest, który podsuwał mi fanarty z postaciami. Ponieważ pinterest wie, że kocham Doktora nr 10, w porównaniu z moimi rodzicami, którzy nie mają zbytniego pojęcia o moich miłościach. A Crowleya w Dobrym Omenie gra David Tennant.

-Mój plan publikacji nie wypalił, tak samo jak większość moich planów... Spróbuje się ogarnąć.

Nie uda ci się.

Bądź cicho wewnętrzny demonie.

-Pojechałam sobie do miasta, bo mieszkam na przedmieściach, gdzie tu są domki jednorodzinne, szeregówki, pola i żabka, i nie jest tu ciekawie.... Więc pojechałam sobie rowerem do miasta rowerem, w południe, w gorący dzień, oczywiście po lody, bo się w domu skończyły... To pojechałam sobie do miasta i zostawiłam rower koło galerii, która tak naprawdę jest pasażem i nie ma prawa nazywanie siebie galerii... To zostawiłam tam rower i weszłam do Empiku, bo jestem uzależniona od patrzenia się na książki i na artykuły papiernicze, i na małych półeczkach, bo sklep jest mały, znalazłam Dobry Omen. I to z okładką serialowa. Nie mogłam odmówić Davidowi Tennantowi. Więc zdobyłam książkę.

-Skończyłam oglądać Dobry Omen. To naprawdę dobry serial. Obejrzycie go.  

Może się niewyraźnie wyraziłam. Ten serial jest genialny. 

Tam jest David Tennant i ma scenę w budce telefonicznej. Mój wewnętrzny geek, którego muszę chować przed rodziną, piszczał, bo to jest mój ukochany Doktor! I on jest w budce! 

-Dostałam nowy telefon szybką ochronną. Co z tego, że cały czas mówiłam, że ja potrzebuje folii. 

-Przyszedł do naszego ogródka jeż.

Warto wspomnieć, ze kiedyś w ogródku już znalazłam jeża. Tylko, ze tamten był już martwy. Zrobiłam mu pogrzeb. Sama wykopałam dół, włożyłam go tam wraz z martwą myszą, którą mój kot przyniósł i nie zjadł, po czym go zakopałam.

To ten jeż żył i nazwałam go John. Jeże fajnie chodzą. 

-Pojechałam do kina na Spider-mana Far From Home. Było ekstra. Cytując moją ocenę z Filmweb: 8 na 10. I tak emocje mnie zaślepiają, kiedy oceniam filmy.

Przed filmem koleżanka z którą poszłam powiedziała mi, że przeczytała dwa chyba spoilery. Powiedziałam jej, żeby po filmie mi o nich powiedziała.

To tak, kurde pomimo, że wiedziałam, że Mysterio jest zły, to dosłownie minutę przed jego jego ujawnieniem się pomyślałam: Ej może to on się dopiero stanie zły i teraz jest dobry?

Początek jest taki, ponieważ wydano całą forsę na animowanie całego pola tulipanów i naprawdę ściągnęli jakichś stażystów, aby go zrobić. Ja dosłownie wybuchnęłam śmiechem, bo myślałam, że puścili jakiś crack z internetu, ponieważ ja chyba naprawdę widziałam w jednym z nich, jak logo Marvela pojawiające się, kiedy w tle leci I will alway love you! Poczuła się wtedy źle, że mnie to bawiło.

Dobra film się skończył i są pierwsze te ładne napisy. To koleżanka mi mówi te dwa chyba spoilery:

1. Mysterio zginie. Spełniło się.

2. Mysterio ujawni ludziom prawdziwą tożsamość Spider-mana. Nie spełniło się, bo przecież Beck już nie żyje. 

I wtedy była pierwsza scena po napisach. I o mój Boże! Nie! Nie! Nie! Marvel ja się tam śmiałam i płakałam! A potem znów czułam się, źle bo śmieszył mnie J. Jonah Jameson!

Właściwie ta scena jest dla mnie dziwna. Ona zaczyna się zaraz po zakończeniu filmu i to ona mogłaby go kończyć, a nie być tylko tym dodatkiem, jakim są sceny po napisach. Ona zawiera strasznie ważną informację! Ta informacja zmienia wszystko!

A jako, że to scena po napisach zawsze znajdą się ludzie, którzy wyjdą, bo nie ogarniają, bądź ich to nie obchodzi, że to film Marvela. U mnie były to chyba z dwie osoby. Współczuje tym człowiekom, którzy dowiedzą się o tym z memów. 

A potem była druga scena po napisach. 

I ja po prostu... Mój mózg nie wytrzymał. 

Syn Talosa i Soren ukradł Fury'emu buty. To jest pewne. Nie kłóćcie się ze mną, bo nie odpuszczę z tą teorią. 

Ale ciągle, kiedy pojawił się Talos, to od razu pomyślałam: On fajnie gada (czyt. Ma fajny akcent). Pomyślałam tak, ponieważ  mój tata (który już tego nie pamięta) tak o nim powiedział, kiedy wyszliśmy z Kapitan Marvel. 

-Po, bądź przed kinem poszłam do Empiku. Naprawdę chciałam tylko popatrzeć. Ale wtedy zobaczyłam tom 3 Sagi Księżycowej Cress. Dopiero, co przetłumaczonej. Ja musiałam wiedzieć, co się dzieje dalej. Musiałam.

-Pojechałam sobie na obóz. Pierwszego dnia zbiłam szybkę ochronną w nowym telefonie. 

Dać dziecku telefon i będzie się nim zajmować lepiej niż ty.

-Przeczytałam na wyjeździe Świat Dysku Mort. To Świat Dysku on mnie bawi. Śmierć kocha koty i nie rozumie ludzkich zabaw. Utożsamiam się z nim.

-Wróciłam do domu, a wraz ze mną kolejna szybka ochronna na telefon. Bo trzeba dać temu szansę. 

-Przeczytałam Hamleta! Bo chciałam! Dobrowolnie! By, jak znowu usłyszę, że młodzież nie czyta klasyki, nie do szkoły. 

-Poszłam na nowego Króla Lwa z mamą. Na dubbing. I to przez mamę. Ale spoko. Dubbing jest spoko. 

Zalety:

+Rozszerzenie charakteru Skazy i danie mu smutnej historii.

+Scena z ucieczką Nali.

+To jest ładne i gapiłam się na początek z otwartymi ustami.

+Hakuna Matata! Te covery (oryginał i polka wersja) są dobre i przesiąknęły mi mózg.

Wady:

+Nie ma serca.

+Mimika! Na litość boską! Chociaż delikatną mogli dać! 

+Wpadam w dolinę niesamowitości, kiedy te super realistyczne zwierzęta zaczynają gadać. 

+Zmiana piosenki Skazy. Ja kocham Przyjdzie czas! To nie było Przyjdzie czas!

+Moja mama, która zaczęła się śmiać, kiedy Skaza, w piosence, która próbuje zastąpić Przyjdzie czas, powiedział: Nadchodzi dobra zmiana. Moja mama łapie się na nawet najmniejsze coś, co może być nawiązaniem do polityki. 

+Zbyt długie sceny, które dają tylko dodatkowe minuty. Po co nam poznawać tą biedną myszkę, którą Skaza łapie na początku? 

+Za mocny super realizm. 

-Przeczytałam Dziewczynę Amerykę Meg Cabot. Nie chciałam walnąć głównej bohaterki po głowie książką. Nie to co księżniczkę z Pamiętnika Księżniczki, gdzieś od 5 tomu. 

-Obcięłam i farbnełam końcówki włosów. Ledwo było widać. 

-Przeczytałam znowu Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny. 

-Zaczęłam oglądać filmy jednej kobiety, która wypowiada się na temat Harry'ego Pottera. Roiłam to tylko po to, by potem się z nią kłócić w mojej głowie. 

-Pojechałam z rodzicami nad morze i odkryłam, że mieli problem z tym, że czytałam sobie na plaży. Bo akurat wtedy chcieli zabrać w karty. A potem marudzili, że nie potrafię niby grać (bo wygrywałam). 

-Obejrzałam kilka odcinków Brooklyn 9-9. Wchodzi do listy moich ulubionych seriali komediowych. Polecam.

-Przeczytałam Dobry Omen książkę. Z całym szacunkiem dla niej, ale serial jest lepszy. Obejrzyjcie serial.

-Zbiłam szybkę w telefonie. Znowu.

Ciamajda! 

-Przeczytałam Cress Saga Księżycowa tom 3. Ta seria jest chałka z miodem i mlekiem w zimowy dzień. Przewidywalna, ale kochana. Bardzo ją lubię. Chcę już czwartą część!Tłumaczu proszę, tłumacz szybciej!

-Przeczytałam Okrutnego Księcia. Jedna z postaci drugoplanowych ma na imię Loki. To wystarczyło.

Dlaczego ja widziałam twarz Toma Hiddlenstona, kiedy o nim czytałam?! Nawet się uśmiechałam, kiedy o nim czytałam! Co z tego, że ten Loki jest zupełnie inny od Lokiego z MCU. 

Ten jest ma włosy rude, jak lis i nawet lisie oczy. I do tego jest elfem, więc nie może kłamać. 

Co jest nie tak z moją głową?

Tego już nie da się leczyć.  

-Wiecie, że w filmie Harry Potter i Komnata tajemnic jest scena po napisach? 

Jest. Teraz już wiecie.

-Wróciłam znad morza. Wynik grania w gry jest taki: Dubble ja wygrałam, Uno rodzice mnie pokonali, Rummikub ja ograłam rodziców, Fortuna ja ledwo wygrałam, Flippery ja wygrałam, Cymbergaj tata mnie ograł.

-Przeczytałam jeszcze jedną książkę. Kiedy od zakończenia pierwszego tomu dzieliło mnie tylko kilka stron, wiedziałam, że będzie zwrot akcji. Sam zwrot akcji był na ostatniej stronie, ale nie o niego mi chodzi. Chodzi mi o to, że te kilka stron przed końcem zabito Petera Parkera historii. Stałam się postacią z mema, kiedy czytałam tą jedną scenę z kilka razy, bo uwierzyć nie mogłam. 

-Krzyczę na ludzi z podcastu, ponieważ wypowiadają się niezbyt mile na temat pewnej sceny z filmu, który ja kocham. 

-Comic Con San Diego! Dużo Marvela! Czarna Wdowa! DocThor Jane! Zemo w skarpetce! Loki! Ci o których nigdy nie słyszałam! Vision, ej wskrześmy z tobą Pietra, co ty na to? Witch... Duo?! Mutanci wracają! Fantastyczna 4, która naprawdę powinna się udać! Dajcie Clintowi psa! Już kocham What if...! Przyszłość zapowiada się naprawdę dobrz....

-Sony vs Disney! Spider-man opuścił MCU! 

Moja pierwsza myśl była taka: To żart. 

Kurwa! Kurwa! Kurwa! 

Moja druga myśl: Zepsuliście na razie spokojne życie Petera! Dokończcie to chociaż. Po Hellboyu mam dość niedokończonych trylogii. 

Disney przestań być taki chciwy! Sony bądź otwarty do rozmów! Gadajcie ze sobą! 

Kurwa!

-Czytam mitologię nordycką i zastanawiam się nad sensem... To Thor boi się wejść na Bifrost, bo myśli, że most nie utrzyma jego ciężaru? Wszyscy zdradzają swoich małżonków? Thor ma osełkę w głowie?! Talentem Lokiego jest żarcie? Heimdall jest zrodzony z dziewięciu matek? 

Sama się prosiłaś.

-Wreszcie obejrzałam Player One do końca. Już wcześniej oglądałam, ale w pewnym momencie musiałam przerwać i obiecałam sobie, że do niego wrócę. Wróciłam gdzieś po dwóch miesiącach. To obejrzałam film. Lepszy od książki. O wiele. 

I głównym złym jest tam Sorrento. To gapiłam się na tego Sorrento i on wyglądał znajomo. Aż w końcu uświadomiłam sobie, że aktor grał w Łotrze 1 i też grał tam złego. A potem pojawiła się Letitia Wright i krzyknęłam: Wakanda Forever! 

I ten Sorrento fajnie gada. A kiedy o tym pomyślałam, do mnie dotarło.

Talos i Shuri są w jednym filmie!

-D23 Expo! Ms Marvel! Moon Knight! She-Hulk! Spider-man wracaj! Korporacje dogadajcie się!

-Przesłuchałam wszystkie opublikowane odcinki podcastu! Zajęło mi to gdzieś ponad pół roku. Tych odcinków jest teraz 237. Jestem z siebie dumna. 

-Przeczytałam Błękit szafiru. Tylko tyle. 

-Znów farbnełam włosy. Ciągle nie widać, ale jak iść do więzienia to tak. 

Takie były moje wakacje... Idę płakać... Wewnętrzny demonie zrób mi miejsce w szafie. 

A świnki morskie i kapibary są urocze. Oto dowody:

Przynajmniej teraz wrócę do tradycji oglądania wieczorami iCarly. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top