6. Niczego więcej nie potrzebuje.


Dzisiaj był dla mnie bardzo ważny dzień. Razem z rodzicami pojedziemy po meble do mojego mieszkania. Byłam bardzo podekscytowana. Moim marzeniem jest żeby wnętrze mojego mieszkania było w stylu nowoczesny ale też trochę skandynawskim. Szybko się ogarnęłam i zapakowałam rodziców do auta. 

*** w sklepie ***

Razem z projektantem szukaliśmy odpowiednich mebli. Po długich poszukiwaniach znaleźliśmy je. Rodzice poszli oglądać kanapy. A ja szłam do kasy. Czekałam na kasjerkę, gdy nagle podszedł do mnie mój tata i powiedział :

- Zobacz kto tam stoi.

Zauważyłam Zuzkę. Podbiegłam do niej. Wystraszyłam ją a ona krzyknęła na cały sklep. Wszyscy się na nas patrzyli. 

- Co ty tu robisz? - zapytałam.

- Przyszłam oglądać meble. Przecież wiesz, że chce się przeprowadzić. - odpowiedziała.

- Zapomniałam, sorry. 

- A ty wybrałaś już? - zapytała mnie.

- Tak. Choć zobaczyć. 

Pokazałam jej meble, które wraz z rodzicami wybrałam. Bardzo jej się podobały. Zapytałam rodziców czy czy możemy gdzieś iść. Zgodzili się. Dali nam pieniądze i poszłyśmy. Nagle usłyszałam dźwięk sms-a . 

- Uuu, Piotruś? - zapytała Zuza.

- A żebyś wiedziała. - odpowiedziałam. 

Treść sms- a brzmiała :

Hej, ty jesteś ślepa? 

Hej na szczęście nie kochanie.

To możesz raczysz się odwrócić?


Odwróciłyśmy się. Stał tam. 

- Cześć dziewczyny. 

- Hej - odpowiedziałyśmy.

- To co idziemy gdzieś? 

- Wy chyba chcecie iść na randkę, to nie będę wam przeszkadzać. - powiedziała Zuza.

- Nie będziesz nam przeszkadzała. - odpowiedzieliśmy.

Poszliśmy do kawiarni na rynku. Cały czas się śmialiśmy. Niestety Zuza poszła bardzo wcześnie do domu. Zapłaciliśmy za jedzenie i wyszliśmy. 

- Gdzie teraz? - zapytał Piter.

- Nie wiem. - odpowiedziałam.

Włóczyliśmy się po rynku. Kilka dziewczyn podeszło do Pitera i poprosiły go o zdjęcie i autograf. Robiło się bardzo późno. Chwilę potem Piotrek dostał sms-a .

Piotrek przyjedź do nas na kolacje. Mama 

Zabierz też swoją dziewczynę.

Gdy zobaczyłam te sms- y nie wiedziałam jak się zachować. Zapytałam Pitera:

- Skąd twoi rodzice wiedzą,że masz dziewczynę?

- Nie wiem nic im nie mówiłem. - odpowiedział.

- Kochanie, proszę nie kłam.

- Ja nie kłamie. - odpowiedział z oburzeniem z głosie.

W pewnym momencie ktoś do nas krzyknął :

Ej gołąbeczki 

Był to Shamek ze swoją dziewczyną. Podeszli do nas.

- To ty powiedziałeś rodzicom, że mam dziewczynę. - Powiedział Piotrek.

- Tak to ja. Dzisiaj rodzice robią kolacje i chciałem żeby poznali twoją drugą połówkę. - słowa Przema.

- Ada nie masz nic przeciwko?- zapytał mnie Piotrek.

- Nie mam. - odpowiedziałam .

Wszyscy razem poszliśmy do auta Shamka i pojechaliśmy do domu rodziców Pitera i Shamka.

*** W domu rodziców ***

Już jesteśmy. - zawołali Shamek i Piter.

- To super. - odpowiedzieli rodzice.

Piter wziął mnie za rękę i poszliśmy do jego rodziców.

- Mamo, tato. Przedstawiam wam moją dziewczynę - Adę.

- Jaka piękna dziewczyna. - odpowiedzieli z uśmiechami na twarzy rodzice Piotrka.

Pomogłam mamie braci zanieść jedzenie na stół. Po chwili wszyscy razem usiedliśmy do stołu. Kolacja bardzo mi smakowała. Gdy skończyliśmy jeść wraz z Wiką ( dziewczyna Shamka ) pomogłyśmy posprzątać. Poszłyśmy do salonu.

- Ada. Kojarzę twoją twarz, ale nie wiem z czego.- powiedziała mama braci.

- Mamo Ada jest modelką. Była ostatnio na okładce twojego ulubionego magazynu. - oznajmił Piter.

- A twój tata nie jest czasem żużlowcem? - zapytał tata braci.

- Tak jest. - odpowiedziałam. 

Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Rodzice Piotrka są naprawdę świetni. Bardzo przyjemnie mi się z nimi rozmawiało. Nagle do salonu wszedł tata braci. Trzymał w rękach bukiet czerwonych róż. 

- Kochanie. - zwrócił się do mamy braci. - Dzisiaj mamy rocznicę ślubu. I bardzo chciałbym ci podziękować za te wszystkie lata spędzone z tobą. Bardzo cię kocham.

Mama braci miała łzy w oczach. Nie dziwię się jej. Podeszła do swojego męża i pocałowała go. Wszyscy się wzruszyliśmy. 

********

Robiło się późno. Byłam wyczerpana. Pożegnałam się z rodzicami braci i zbierałam się do wyjścia. Piter odprowadził mnie do domu. Stanęliśmy przy nim.

- Dziękuje za ten dzień. - powiedział do mnie. - Kocham cię.

Dał mi całusa. Pożegnaliśmy się jeszcze raz, następnie weszłam do domu. Rodzice byli w kuchni.

- I jak było?- zapytali.

- Bardzo dobrze. A gdzie jest Maciej?

- Poszedł do jakiegoś klubu. 

Poszłam się szybko wykąpać i położyć spać. Nie mogłam się powstrzymać wysłałam do Piotrka sms- a 

Kocham cię.

Po chwili odpowiedział mi :

Ja ciebie też.


Na razie wszystko się dobrze układ, mam kochających rodziców z bratem na czele ( wyczujcie sarkazm ) przystojnego chłopaka i szaloną przyjaciółkę. Niczego więcej nie potrzebuje.



Hej bardzo chce was przeprosić, że tak dawno nic nie napisałam. Obiecuje poprawę ;). Do zobaczenia w kolejnym rozdziale. 





Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top